Śpieszmy się kochać - Łk 21, 5-11

(fot. nanny snowflake/flickr.com/CC)
Mieczysław Łusiak SJ

Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: "Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony".

Zapytali Go: "Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie?"

Jezus odpowiedział: "Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: «Ja jestem» oraz: «nadszedł czas». Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać; ale nie zaraz nastąpi koniec".

Wtedy mówił do nich: "Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie".

Rozważanie do Ewangelii

Pan Jezus dał jasną wskazówkę: jeśli ktoś będzie podawał w Jego imieniu jakąś datę końca świata, to jest oszustem. Absolutnie niepotrzebna jest nam znajomość daty końca świata, ani daty śmierci. Mamy pamiętać, że to nastąpi, abyśmy nie byli zdziwieni i przerażeni, gdy to się zacznie dziać. Zawsze powinniśmy być przygotowani na koniec życia.

Być przygotowanym w pełni na koniec świata oznacza być Miłością. A co to byłaby za miłość, gdybyśmy obudzili ją w sobie dopiero w obliczu zagrożenia karą za jej brak? Dlatego śpieszmy się kochać...

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Śpieszmy się kochać - Łk 21, 5-11
Komentarze (2)
M
Magdalena
26 listopada 2013, 15:43
Budowanie na kłamstwie i nienawiści nie ma sensu - zabiera tylko energię i czas, bo prędzej czy później i tak okaże się, że trzeba budować od początku.
Maria
26 listopada 2013, 10:54
Miłość PANIE, Miłość Twoja Wszystko inne niech przesłania. Ty wiedziałeś od początku, Kiedy byłam jeszcze mała, Ty wiedziałeś i kochałeś, Zanim nowy świat ujrzałam – Jakie włosy, jakie oczy Gdy dorosnę, będę miała... Znałeś nawet dni, co przyszły, Znałeś moje przewinienia, Znałeś ludzi, co odeszli, Serca mego zapomnienia... Byłeś jednak ciągle przy mnie I czekałeś utrudzony, Widząc szarość dni bez Ciebie, Widząc czyny zabronione. I wiedziałeś, kiedy przyjdzie Dzień przełomu, jakby klęski... Przemówiłeś wtedy wszystkim, Każdą raną Twojej męki... Słowa same do mnie przyszły I me myśli ogarniały... Świat był wokół coraz czystszy, Twoje oczy mi to dały. Pokój niosłeś, w którym serce Oddawało, co nie Twoje, Bo wiedziało, że to weźmiesz, Znosząc wszelkie niepokoje... A to wszystko wciąż za mało, Jakby kropla w oceanie... Spraw by wszystko, co się stało, Przemieniało się w KOCHANIE!