Władza, która pozwala uwalniać ze smutku

(fot. Illusive Photography / flickr.com)

Chodzi o władzę nad złym duchem, a mówiąc dokładanie - o władzę uwalniania ludzi z więzów zniewoleń, smutku i zła. Co jest jej źródłem i jak z niej korzystać?

Zacznę dziś od końca perykopy. Mateusz napisał taki komentarz: Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie.

Okazuje się, że można wiele wiedzieć o Bogu i chrześcijaństwie, można znać dogmaty, prawo kanoniczne, moralność, katechizm, przepisy liturgiczne i nauczanie soborów. Można po prostu być świetnym nauczycielem chrześcijaństwa.

A można być kimś, kto ma władzę. Nie chodzi tu o władzę polityczną, bo ta jest warta tyle, co funt kłaków, nie chodzi o władzę pieniędzy, bo te ostatecznie są zgubne. Chodzi o władzę nad złym duchem, a mówiąc dokładanie, o władzę uwalniania ludzi z więzów zniewoleń, smutku i zła.

Oczywiście, że pierwsza postawa bardzo pomaga drugiej, trzeba się uczyć, posiadać wiedzę, mieć po prostu solidne teoretyczne fundamenty. Jednak nie można zapominać w jakim celu się je zdobywa. Faryzeusze swoją religijną wiedzę wykorzystywali do tego, by ułatwić sobie życie, a zarazem by innych dyskryminować, oskarżać i osądzać.

I właśnie do nich Jezus kieruje słowa o tym, że nie wystarczy na modlitwie i w swoim życiu pięknie o Bogu mówić. Nie wystarczy wiedza umiejętnie wykorzystywana do brylowania na religijnych salonach. Trzeba mieć w sobie wiarę, która staje się władzą.

Chrześcijaństwo, to jest trochę coś takiego, w czym trzeba cały czas drżeć ze strachu. Nikt kto za Nim idzie, nie może niczego być pewien. Dziś odnosisz sukces, jesteś kimś, ale jutro twój dom może runąć. Budować na skale, to budować na Nim, to cały czas kontrolować siebie, na ile już mi się wydaje, że ja jestem mocarzem, a na ile jednak ciągle wracam do jedynego Mocarza.

To co zbudowałem wczoraj, dziś już jest niewystarczające, dziś są nowe technologie i nowe warunki klimatyczne i muszę swój dom zbudować na nowo. To jest taki sposób życia, że nigdy nie pozwalam sobie na taki dzień, w którym powiem: zbudowałem piękny i trwały dom, teraz mogę sobie tylko mieszkać. Takie stwierdzenie będzie moim końcem.

Bóg daje nam władzę. Prawdziwą. Taką, która uzdalnia nas do tego, by uwalniać innych od zła.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Władza, która pozwala uwalniać ze smutku
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.