Z Jezusem odkryjesz siebie - Mt 9, 35 - 10, 1..

(fot. nandadevieast / Foter / CC BY)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości.

      

A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: "Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo".

      

Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszelkie choroby i wszelkie słabości.

      

Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: "Idźcie do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie".

Rozważanie do Ewangelii

       

Jezus przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy (umiejętności), które sam posiada, aby robili to samo, co On. Jesteśmy powołani i uzdolnieni do robienia tego samego, co Jezus. Problem jest jednak w tym, że my rzadko w to wierzymy. "Nie można zrozumieć człowieka bez Chrystusa" - powiedział św. Jan Paweł II. Bez Chrystusa człowiek nie zrozumie kim jest i czym jest obdarowany. Dlatego warto przyjaźnić się z Nim, warto Mu zaufać. Poprzez kontakt z Jezusem człowiek staje się "kimś". Nie czuje się lepszy od innych, ale odkrywa swoją prawdziwą tożsamość, czyli wielkość.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Z Jezusem odkryjesz siebie - Mt 9, 35 - 10, 1..
Komentarze (2)
R
rafi
6 grudnia 2014, 09:37
To jest problem który nęka współczesny świat w stopniu nie do wysłowienia. Ludzie, którzy są pogubieni, ale wcale nie dlatego że tak chcieli. Raczej dlatego, że nie widzą światła. Nie znają Jezusa takim, jakim On naprawdę jest. Chyba nie ma osoby w Polsce która by nie słyszała o Jezusie. Ale słyszeć o kimś wcale nie znaczy go znać. Znamienne, Jezus niczego tym ludziom nie wyrzuca. On się nad nimi lituje. To jest właśnie Jezus, jakiego znam. Ludzie osądzają, wyrzucają innych na margines. Jezus - kocha. Jego miłość jest prawdziwa. To nie jest miłość w słowach, ale w tym, co robi daje się poznać.
A
Aga
6 grudnia 2014, 19:26
Zgadzam się w 100%. Też doświadczyłam że Jezus jest miłością, wyciąga z największej nawet ciemności. Chwała Panu. Żeby tylko ludzie to dostrzegali i dali sobie pomóc. Żeby ktoś tych zagubionych zaprowadził do Jezusa bo samemu czasem ciężko Go znaleźć.