Kto nie przyjmuje Jezusa jako Syna Bożego, kamienuje Go w sobie i wydaje na śmierć

Fot. phil thep / Unsplash

Słuchacze Jezusa odbierają Jego słowa jako bluźniercze. Nie mogą oni sprostać temu objawieniu i dlatego biorą do ręki kamienie, aby je rzucić na Jezusa. "Ja Jestem", wypowiedziane i odnoszone do siebie przez Jezusa, jest w ich uszach bluźnierstwem, a karą za nie może być tylko śmierć.

Słowo na dziś (J 8,51-59)

Z Ewangelii wg św. Jana: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki». Rzekli do Niego Żydzi: «Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy - a Ty mówisz: Jeśli kto zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kim Ty siebie czynisz?» Odpowiedział Jezus: «Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: "Jest naszym Bogiem", ale wy Go nie znacie. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy - kłamcą. Ale Ja Go znam i słowa Jego zachowuję. Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień - ujrzał [go] i ucieszył się». Na to rzekli do Niego Żydzi: «Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?» Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, JA JESTEM». Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.

Komentarz do Ewangelii (20 marca 2024 r.)

Obraz: W dalszym ciągu jesteśmy świadkami ożywionej dysputy Jezusa z uczonymi w Piśmie i faryzeuszami, która odbywa się w świątyni. Atmosfera jest coraz bardziej napięta. Oczyma wyobraźni zobaczę ludzi, miejsce. Wczuję się w odczucia uczniów Jezusa.

Myśl: Jezus objawia swoim słuchaczom samego siebie, swoją misję i swoje pochodzenie. Słuchacze odbierają Jego słowa jako bluźniercze. Nie mogą oni sprostać temu objawieniu i dlatego biorą do ręki kamienie, aby je rzucić na Jezusa. Formuła "Ja Jestem" (objawiona Mojżeszowi w "krzaku ognistym") wypowiedziana i odnoszona do siebie przez Jezusa, jest w ich uszach bluźnierstwem, a karą za nią może być tylko śmierć. Kto nie chce przyjąć Jezusa jako Syna Bożego, faktycznie już Go w sobie samym kamienuje, wydaje na śmierć.

Emocja: "Kim Ty siebie czynisz?". To jest ciągle podstawowe wyzwanie dla każdego wierzącego: przyjąć świadectwo Jezusa. Dzisiaj też się z tym zmagamy, bo Jezus jest inny od naszych wyobrażeń. Jego wymagania wydają nam się niemożliwe do spełnienia. I my chcemy Go usunąć z naszego życia. A tymczasem będziemy żyć, jeśli "zachowamy Jego naukę".

Wezwanie: Poproszę o łaskę mądrej odwagi do dawania świadectwa o przynależności do Jezusa. Podziękuję za Jego "danie życia" za mnie. Przez chwilę będę adorował Jezusa "wywyższonego na krzyżu".

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kto nie przyjmuje Jezusa jako Syna Bożego, kamienuje Go w sobie i wydaje na śmierć
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.