Lekcja przeciw biadoleniu

Centrum Arrupe

 Celem zajęć jest uświadomienie uczniom, jak często ludzie narzekają i jaki wpływ ma narzekanie na nasze życie a także zachęcenie uczniów do odnajdowania w codzienności motywów do zadowolenia i pogodnego życia, a także zaproszenie do wspólnej refleksji rodziców.

Autor pomysłu: Wojciech Żmudziński SJ
Adresaci: uczniowie klas podstawowych.
Liczba uczestników: 20-40
Materiały: fragment tekstu bajki Janiny Gillowej (w załączeniu) oraz po dwie kartki formatu A5 dla każdej grupy uczniów przygotowane według poniższej instrukcji. Można także wydrukować uczniom ilustracje.
Przebieg zajęć
Nauczyciel czyta uczniom fragment bajki Janiny Gillowej Kuma Biada a następnie dzieli klasę na czteroosobowe grupy i każdej grupie rozdaje kartki formatu A5 z narysowaną, smutną buzią. Zadaniem uczniów jest wypisanie, na co najczęściej narzekają nauczyciele (1. grupa), uczniowie (2. grupa), rodzice (3. grupa). Jeśli utworzy się więcej grup, należy przydzielić to samo zadanie więcej niż jednej grupie.
Po zakończeniu pracy w grupach, nauczyciel zaprasza uczniów do zaprezentowania na forum klasy tego, co wypracowali. Po prezentacjach rozdaje tym samym grupom kartki formatu A5 z narysowaną uśmiechniętą buzią i zaprasza do wypisania na nich wszystkich zdań, jakie uczniowie kiedykolwiek wypowiedzieli lub usłyszeli, a które wyrażały zadowolenie, uznanie, pochwałę, podziw. 
Po zakończeniu pracy w grupach i po prezentacjach na forum klasy, nauczyciel powraca do tekstu bajki cytując jej fragment:
I oto w wiosce nastało święto,
każdy ma teraz twarz uśmiechniętą.
Chociaż jak dawniej pracują w trudzie,
ale narzekać przestali ludzie.
 
Gdy trzeba radzą, co trzeba znoszą,
lecz się biadania zrzekli z rozkoszą.
A Cichaj patrzy wkoło i mruga,
rad, że to przecież jego zasługa.
Niech każdy z was - kontynuuje nauczyciel - pomyśli, jakie według was mogą być konsekwencje narzekania i jakie korzyści płyną z naszego, pogodnego nastawienia do trudnych sytuacji? W ten sposób rozpoczętą dyskusję, nauczyciel porządkuje zapisując na tablicy konsekwencje narzekania i korzyści pogodnego podejścia do rzeczywistości. Po czym zachęca uczniów, aby zamiast narzekać, stawali się ludźmi o pogodnym usposobieniu.
Dyskusję kończy zadaniem pracy domowej.
Przedyskutujcie dzisiejszy temat z rodzicami, zastanówcie się wspólnie z nimi, jak można w chwilach trudnych, zamiast biadolić, pozytywnie spojrzeć na świat? Zapiszcie w domu kilka zdań osobistej refleksji na ten temat.
Dodatek: fragmenty bajki Janiny Gillowej, Kuma Biada, napisanej w latach 30-tych, udostępnionej dzięki życzliwości Rodziny nie żyjącej już Autorki.
KUMA BIADA
Idzie przez cichą wieś kuma Biada,
płacze, narzeka i ręce składa:
- Oj doloż moja! Cóż się to stało,
że złego dużo, dobrego mało!
 
Idzie, wyrzeka, jęczy i płacze:
- Czemuż to czemu, nie jest inaczej!
Idzie i żal swój przed światem głosi,
a echo głos jej po wsi roznosi!
 
W polu pastuszek grał na fujarce,
a pies na trawie wyprawiał harce.
Pies zwał się Cichaj. Był mądry, żywy,
bardzo wesoły, bardzo ruchliwy.
 
Miał czarne oczki, język różowy,
i tylko brakło mu ludzkiej mowy.
Gdy ujrzał Biadę, płaksiwą panią,
nic nie powiedział lecz pobiegł za nią.
 
Tymczasem Biada poszła tamtędy,
gdzie droga wiedzie między chat rzędy.
Przy gospodyni siadła przed chatą,
i narzekają na to i na to.
 
- Oj rety, rety! Oj biada, biada!
Miało być sucho, a tu deszcz pada!
Oj, siedzi człowiek jak ten pies w budzie!
Oj rety, rety! Oj ludzie, ludzie! (…)
 
Na targu kilka grubych kumoszek
tak plotkowało sobie, że proszę.
Ale gdy Biada spojrzała na nie,
plotki zmieniły się w narzekanie:
 
- Oj pani moja! Oj moja pani!
Żeby to było choć troszkę taniej. (…)
 
Cichaj ma dosyć. Widzi dokładnie,
że mu porządek zrobić wypadnie.
Więc warknął groźnie, wytrzeszczył oczy
I choć broniła się jak umiała,
biła, krzyczała i narzekała,
byłby ją w złości na strzępy podarł,
gdyby nie nowa, dziwna przygoda.
 
Osa Cichaja ugryzła w ogon,
więc puścił Biadę i zawył srogo.
A potem zaczął kręcić się wkoło,
jakby mu było strasznie wesoło.
 
Kiedy ten taniec Biada ujrzała
o wszystkich bólach wnet zapomniała
i wybuchnęła szalonym śmiechem,
patrząc z daleka na tę uciechę.
 
Nareszcie Cichaj siadł na ogonie
i zaczął groźnie cos szczekać do niej.
A że przypadkiem psią mowę znała,
więc doskonale go zrozumiała.
 
A zatem dużo o tym naszczekał,
że tylko przez nią człowiek narzekał,
że ma się wynieść tam, skąd przybyła
i dbać by nigdy tu nie wróciła.
 
- Zgoda - odrzekła Biada i wstała.
- Lecz za to, żem się raz w życiu śmiała,
muszę odwdzięczyć się swoją drogą,
więc pozwól, że ci przewiążę ogon.
 
I wnet zerwała listek olchowy,
oddarła pasek z chusteczki nowej
i opatrzywszy miejsce bolące
 
I poszła sobie. A pies rad z siebie,
wodząc wesołym wzrokiem po niebie,
wraca do swojej kochanej wioski,
z tym, że ją z wielkiej uwolnił troski. (…)
 
I oto w wiosce nastało święto,
każdy ma teraz twarz uśmiechniętą.
Chociaż jak dawniej pracują w trudzie,
ale narzekać przestali ludzie.
 
Gdy trzeba radzą, co trzeba znoszą,
lecz się biadania zrzekli z rozkoszą.
A Cichaj patrzy wkoło i mruga,
rad, że to przecież jego zasługa.
Autorką rysunków wykorzystanych w artykule, wykonanych na zamówienie Centrum Arrupe, jest pani Agnieszka Korfanty. Ilustrowana przez nią książeczka z bajką Janiny Gillowej jest już przygotowana do druku. 
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lekcja przeciw biadoleniu
Komentarze (3)
Miłosz Skrodzki
6 listopada 2013, 12:58
W życiu jest o wiele więcej dobra niż nam się często wydaje. Dobro jest wszędzie, trzeba mieć tylko oczy szeroko otwarte, trzeba umieć spojrzeć realistycznie, trzeźwo, spokojnie, bez skupiania się na tym, co krzykliwe i przykre. Narzekanie nic nie da, dostrzeganie szans i niewyolbrzymianie zagrożeń - daje zwycięstwo. Boża dobroć przenika cały świat na wskroś. O Boże, jak hojnie rozlane jest miłosierdzie Twoje, a wszystko to uczyniłeś dla człowieka. O, jak bardzo musisz kochać tego człowieka, kiedy Twa miłość tak czynna dla niego. O Stwórco mój i Panie, wszędzie widzę ślady Twej ręki i pieczęć Twego miłosierdzia, które otacza wszystko, co jest stworzone. - św. Faustyna, "Dzienniczek" 1749
15 marca 2013, 08:03
:)
WI
wstań i idź Polaku
23 lutego 2012, 09:17
śladem bohaterów dzięki którym jeszcze Polska nie zginęła "Więc wstań – z wysoko podniesioną głową, dumny i gniewny. I powiedz głośno: nie – tak, aby dokładnie cię usłyszeli Bo masz prawo krzyczeć i walczyć: o siebie, o życie takie, jakim chcesz żyć i o świat – lepszy, piękniejszy. A więc wstań, podnieś się z kolan i walcz, idź na przekór wszystkiemu wszystkiemu pomimo kłód, które rzucą ci pod nogi. A jeśli przyjdzie ci zginąć – giń, z dumą i godnością na twarzy, bo nie ma piękniejszej śmierci – pełniejszej ofiary, niż rzucenie kamienia swego życia na szaniec wiary w ideały. I choć nazwą cię głupcem, szaleńcem – nie oglądaj się wstecz, bo bunt to potężna siła pozwalającą góry przenosić. A bez takich jak ty– buntowników , szaleńców Polska nigdy nie wróciłaby na mapy Europy po latach nieistnienia. Bez straceńczej nadziei i wiary kolejnych pokoleń Polaków w sens walki o wolność – duch narodu by zginął. Ale oni odważyli się powiedzieć głośno: nie, a ich bunt stawał się tym silniejszy , im dotkliwsza była klęska kolejnych powstań. A więc wstań, podążając śladem bohaterów romantycznych romantycznych ich spadkobierców – takich jak ty – którzy nie bali się przeciwstawić samym sobie, światu i życiu, które nie było takim, jakim chcieli żyć". ks.M.M.