Ludzie nie wierzą, że ktoś może wyciągnąć ich z samotności

(fot. unsplash.com)
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP

Na szczęście jest ktoś, kto wyciąga nas z naszego pogubienia!

Mk 1, 40-45

DEON.PL POLECA


Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Czyż nie należy chwalić Boga za dobro, które wyświadczył? Na pewno jest to słuszne. Dlaczego więc Jezus nie chciał, aby uzdrowiony z trądu opowiadał o tym, co go spotkało? Jest bardzo cienka granica między chwaleniem Boga za to co uczynił, a chwaleniem się tym, co Bóg nam uczynił. Opowiadając o cudach, które Bóg uczynił w moim życiu siłą rzeczy staję w centrum zainteresowania ludzi. Bardzo łatwo przychodzi chwalić Boga, ale po to, by ludzie nas widzieli, nas słuchali i o nas mówili. Ludziom próżnym należy zabraniać opowiadania o Bożych cudach w ich własnym życiu. Może ów trędowaty do takich należał?

Jak sprawdzić, czy sam nie należę do ludzi próżnych? Jak nie zaniechać chwalenia Boga z obawy przed próżnością? Raczej na pewno nie jest próżnym człowiek, który chętniej opowiada o cudach, które Bóg uczynił w życiu innych ludzi, niż o tych, które uczynił w jego własnym życiu.

Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ludzie nie wierzą, że ktoś może wyciągnąć ich z samotności
Komentarze (3)
DK
~dodaj komentarz
16 stycznia 2020, 18:12
Kościół nie wyciąga z samotności. Kościół w niej pogrąża. Na samym Deonie można było przeczytać artykul o tym, że lepiej dla kościoła jeśli ludzie pozostają samotni. Sytuacja się zmienia, kiedy z tego powodu przestają funkcjonować i już nie mają czego dać na tacę.
DK
~dodaj komentarz
16 stycznia 2020, 17:49
Jesli człowiek jest chory bo wymodliliście mu chorobę, to jak ma wyjść do ludzi? A Bóg jest tylko abstraktem. Można sobie wyobrażać że wyciąga do nas rękę, ale to tylko urojenia.
SS
~Sławomir Slawomir
16 stycznia 2020, 17:03
Samotnośc wymadlają nam duchowni, żebyśmy poszli do klasztoru. To jednak nic nie daje, oprócz prób samobójczych, czasem udanych. Poza tym samotność nie musi oznaczac pogubienia. Ta wasza mania deprecjonowania ludzi świeckich. Ksiądz molestujący dzieci albo żyjący z kobietą, nie jest samotny, ale 1000000 razy bardziej pogubiony od samotnego człowieka depresji.