Na czym polega i jak uzyskać specjalny odpust zupełny udzielony przez Franciszka na czas epidemii?

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)

Niektórzy pytają, czym jest odpust zupełny? Jakie to ma znaczenie dla naszego życia chrześcijańskiego? Spróbuję w wielkim skrócie to wyjaśnić.

Papież Franciszek mocą władzy kluczy i komunii świętych (obcowania świętych) udziela odpustu zupełnego wszystkim wiernym zarażonym koronawirusem, objętym kwarantanną, niewychodzącym z domu, umierającym z powodu tej choroby, osobom spieszącym im z pomocą i służbie zdrowia, a także wszystkim wiernym modlącym się za chorych i o ustanie epidemii.

Nowością jest tutaj to, że nie ma konieczności wypełnienia zwykłych warunków (spowiedź święta i komunia sakramentalna). Wystarczy pragnienie ich odbycia, gdy będzie to możliwe. Jeśli nie będzie nigdy możliwe, bo ktoś umrze, może pójść od razu do nieba.

DEON.PL POLECA

Aby go uzyskać dla siebie lub dla zmarłego (nie można za żywą osobę), należy ponadto za pośrednictwem mediów łączyć się z nabożeństwami lub samemu odmówić Różaniec, Drogę Krzyżową czy inne modlitwy. Konieczne jest też wyrzeczenie się przywiązania do jakiegokolwiek grzechu. Ten warunek nie oznacza bezgrzeszności i "cudownego" wyzbycia się przywiązań, ale pragnienie niegrzeszenia w jakikolwiek sposób. Nie chodzi tutaj o słabość, czy nawet nałóg, z którego mimo prób człowiek nie może się wyzwolić, ale o świadome, z premedytacją popełnianie drobnych grzechów. Mam na myśli takie ciche ustępstwa moralne, aby jakoś radzić sobie w życiu. Małe kłamstewko, nieuczciwości jako sposób na życie.

Niektórzy pytają, czym jest odpust zupełny? Jakie to ma znaczenie dla naszego życia chrześcijańskiego? Spróbuję w wielkim skrócie to wyjaśnić:

Odpust zupełny ma związek z naszym grzechem, jego skutkami, a także z miłosierdziem Boga i naszym powiązaniem ze sobą w Kościele (komunia świętych). Wiemy, że w pierwotnym Kościele, jeśli chrześcijanin zgrzeszył ciężko, pokuta poprzedzała rozgrzeszenie. Był on wyłączony ze wspólnoty i musiał odbyć niejako na nowo drogę, którą przechodzą przygotowujący sie do chrztu. Trwało to nieraz latami. I była to pokuta publiczna. Gdy Kościół stał się masowy, okazało sie to niemożliwe. Pokuta zaczęła przybierać formę ukrytą, indywidualną. Zrodziła się spowiedź "uszna". Spowiednicy naznaczali pokuty, które trzeba było wypełnić. No i dodatkowo sumowały się. Dopiero po ich wypełnieniu można było uzyskać rozgrzeszenie. Górę wzięła sprawiedliwość oparta na prawie rzymskim. Bóg jawił się głównie jako wymagający sędzia. Jednak w praktyce te wymagania były nie do wypełnienia. Pokuty trwały długo i były uciążliwe.

I właśnie w tym momencie pojawiła sie praktyka odpustów. Działo się to gdzieś na przełomie XII i XIII wieku. (Pomijam tutaj wypaczenia z nią związane, przeciw którym oponował Marcin Luter i inni reformatorzy).

Odpust wiąże się, po pierwsze, z odkryciem faktu, że grzech ciężki ma podwójny skutek. Zrywa nie tylko więź grzesznika z Bogiem, zamyka mu dostęp do łaski, ale też niszczy jego samego, relacje z innymi, rodzi nieporządek wewnętrzny, nieuporządkowane przywiązanie do stworzeń, które, jak piszą mistycy, wymaga oczyszczenia na ziemi lub po śmierci.

Z powodu tego odkrycia przesunięto rozgrzeszenie na czas przed wypełnieniem pokuty, tak jak jest do dzisiaj. Rozgrzeszenie przywraca dostęp do łaski i do życia wiecznego, a także możliwość przynoszenia dobrych owoców. Natomiast pozostaje jeszcze to, co nazywamy karą doczesną. Chodzi właśnie o ten drugi skutek grzechu: w relacji do siebie, do świata, do bliźnich. Opisuje to Księga Rodzaju po upadku pierwszych rodziców. Nie jest to jednak kara w znaczeniu sądowym ani rodzaj zemsty Boga, lecz raczej konsekwencja grzechu. Kara w znaczeniu sądowym nic nie przywraca. Jeśli człowiek kogoś zabił i odsiedział dożywocie, nie przywróci się w ten sposób życia zabitemu i nie zaleczy ran jego bliskich.

Natomiast odpust zupełny powoduje naprawienie szkód, które grzech wyrządził braciom i siostrom, nawet jeśli o tych szkodach, nie wiemy. Czyściec nie polega na tym, że się kogoś przysmaża, ale właśnie tam następuje oczyszczenie z kar doczesnych, dalsze uzdrowienie tego, co zostało naruszone w relacjach międzyludzkich. Na ziemi jesteśmy oczyszczani z tych przywiązań przez różnego rodzaju cierpienia i próby, które nas spotykają, przez dzieła miłosierdzia, modlitwę i inne praktyki pokutne.

Odpust zupełny polega na tym, że niejako Bóg bierze naprawienie tych szkód na siebie. Jest aktem łaski i darem miłosierdzia. Duch Święty sprawia, że odpust może być udzielany także osobom zmarłym, przebywającym w czyśćcu, którzy już sami nie mogą naprawić skutków tego, co popsuli w relacjach, przywiązań do grzechu itd. My darowując go, uczymy się również myślenia o innych, o tym, że jesteśmy wspólnotą, że sami otrzymujemy wiele poprzez wspólnotę. Nikt w Kościele nie jest w indywidualnej relacji do Boga, zawsze jesteśmy równocześnie we wspólnocie z braćmi i siostrami. I dzięki tej wspólnocie Bóg pragnie nas obdarzać swoimi darami.

Kościół udziela tego daru płynącego z Męki Chrystusa oraz w ramach "komunii świętych". Oznacza to, że między wszystkimi wierzącymi: świętymi w niebie, przebywającymi w czyśćcu i świętymi, czyli ochrzczonymi na ziemi następuje "bogata wymiana wszelkich dóbr", których źródłem oczywiście jest Bóg. To nie my sprawiamy sami z siebie, że Bóg odpuszcza kary doczesne, ale chce, abyśmy w tym odpuszczaniu uczestniczyli albo niejako pośredniczyli.

Św. Paweł pisał: "Jedni drugich brzemiona noście". My otrzymujemy odpust, bo inni za nas modlili się i cierpieli. Spełniając warunki odpustu Kościół udziela nam darowania kar doczesnych czerpiąc dobro i miłość wiernych świętych ze skarbca Kościoła. Ale i my możemy ofiarować naszą miłość zmarłym, zyskując dla nich odpust. Dlatego tak ważna jest łączność z Eucharystią i modlitwa w intencjach Ojca Świętego (Nie w intencji Ojca Świętego, lecz w tych, które on wyznacza do modlitwy za innych)

To kolejna łaska, którą w domu, czyli także w Kościele, możemy "zdalnie" ofiarować innym. Nie musimy wychodzić z domu, a możemy wypraszać łaskę dla siebie i wszystkich chorych i im pomagającym. Bardzo ważne jest to, abyśmy uświadomili sobie, że odpustu się nie zapracowuje, nie kupuje, lecz czerpie. Wszystkie nasze modlitwy i praktyki pokutne są aktem ufności. To czerpaki łaski:)

Udostępniajcie ten post, komu się da, aby ludzie wiedzieli, o co chodzi z tym odpustem. Bo to wspaniała rzecz taki odpust. Dar Ducha Świętego w Kościele.

Tekst ukazał się na profilu autora na Facebooku.

Rekolekcjonista i duszpasterz. Autor książek z zakresu duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na czym polega i jak uzyskać specjalny odpust zupełny udzielony przez Franciszka na czas epidemii?
Komentarze (4)
TM
~Tomek Mazurek
3 kwietnia 2020, 17:36
Na mojej ukochanej stronie Deon.pl o odpustach?
TI
~Teodor Iwonski
3 kwietnia 2020, 11:15
Ewangelia dla tych co nie doswiaczyli Ducha Bozego - jest zdrowym rasadkiem, ktory moze doprowadzic do zycia wiecznego.
TI
~Teodor Iwonski
3 kwietnia 2020, 10:39
...nikogo nie oceniamy a glosimy to czego doznalismy od Ducha Jasnosci, a bedzie zgodnie z ewangelia...ale Luter nie wiedzial jak sie zachowac podczas kuszenia diabla. diabel gdy dobierze sie do ciebie wylacz sie caly, wylacz mysl i serce stan sie nieruchomy z calych swoich sil i tak trwaj az bluznierca odejdzie od ciebie - umeczony w duchu i ciele dochodzisz do siebie dniami...nie staraj sie wygodnic diabla, nie dyskutuj, nie przedstawiaj swoich racji, bo nie dasz rady. Trzeba tez stwierdzic, ze Luther nie doswiadczyl Ducha Prawdy, a kierowal sie jedynie zdrowym rozsadkiem.
MW
Magda W
24 marca 2020, 13:34
Z artykułu wnioskuję, że odpust ten można uzyskać również za zmarłych. Właśnie ta kwestia mnie nurtuje, bo wydaje mi się, że w dekrecie Penitencjarii Apostolskiej nie jest to jasno powiedziane. Problem interesuje mnie ze względów osobistych.