Na dobranoc i dzień dobry - Łk 11, 42-46

(fot. chrismar / flickr.com / CC BY-NC 2.0)
Mariusz Han SJ

Głosimy kazania własnym życiem.

Napiętnowanie faryzeuszów i uczonych w Prawie

Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego rodzaju jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie opuszczać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą. Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: Nauczycielu, tymi słowami nam też ubliżasz. On odparł: I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie.

Opowiadanie pt. "O kazaniu franciszkańskim"

Pewnego dnia święty Franciszek zaproponował młodemu zakonnikowi: - Chodźmy do miasta, aby powiedzieć ludziom kazanie! Udali się więc zaraz do Asyżu: spacerowali długo, przemierzali uliczki i place, rozprawiając o duchowych doświadczeniach i przeżyciach.

Gdy już szli w kierunku domu, zdumiony towarzysz zawołał: - Ależ ojcze, zapomnieliśmy przecież o kazaniu! Święty Franciszek przystanął, położył rękę na ramieniu współbrata, uśmiechnął się delikatnie i powiedział z wielką łagodnością: - Mój synu, przecież cały czas nie robiliśmy niczego innego. Czyż nas nie obserwowano, czyż nie dochodziły do ludzi strzępy naszych rozmów? Nasze rozmowy, nasze twarze i nasze zachowanie były jednym ciągłym kazaniem. Zapamiętaj mój synu, nie ma sensu udawać się w drogę, aby wygłosić gdzieś przygotowane kazanie, jeżeli już w czasie drogi nie głosimy kazania!

Refleksja

Wymagania są dla nas ludzi, czymś dobrym, bo nadają kierunek i pomagają określić konkretny cel. Pozbywamy się tym samym skłonności do lenistwa i złudzeń życia w świecie, który może nami kierować i manipulować. Sami bowiem przejmujemy inicjatywę i sterujemy naszym życiem.

Przełożeni są tymi, którzy oprócz nakładania na nas obowiązków, mają też być wzorem do naśladowania. Żałosny jest człowiek, który słowami "czaruje" wszystkich dookoła siebie, a swoim życiem zaprzecza temu, o czym sam mówi.

Chrystus wzywa nas do tego, abyśmy byli autentycznymi Jego świadkami na ziemi. Ciężary, które nakładamy na innych jako przełożeni, ale także te, które sami realizujemy jako podwładni, powinny być wykonane dobrze i uczciwie, bo jeśli nie, stajemy się po prostu śmieszni i żałośni. Głosimy kazania przede wszystkim… własnym życiem.

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Czy nakładasz na siebie wymagania, które ukierunkowują cię do osiągnięcia konkretnego celu?
2. Czy jest w Tobie zgodność tego, co mówisz z tym, co robisz?
3. Czy wykonujesz swoje obowiązki dobrze i uczciwie?

I tak na koniec...

"Trzeba mieć w sobie wiele miłości, aby nasza krytyka skierowana przeciwko innemu człowiekowi wyszła mu na dobre" (Mikołaj Gogol, Aforyzmy Gogol, Z listów).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Łk 11, 42-46
Komentarze (5)
O
Obserwator
14 października 2014, 22:38
Autentyczne słowa autentycznego człowieka. Adekwatne do sytuacji wokół nas...
mm
14 października 2014, 21:47
Dzięki serdeczne!
B
boz
17 października 2012, 08:22
Żałosny jest człowiek, który słowami "czaruje" wszystkich dookoła siebie, a swoim życiem zaprzecza temu, o czym sam mówi. Też tak twierdzę !!!
B
boz
17 października 2012, 08:22
Żałosny jest człowiek, który słowami "czaruje" wszystkich dookoła siebie, a swoim życiem zaprzecza temu, o czym sam mówi. Też tak twierdzę !!!
B
boz
17 października 2012, 08:21
Żałosny jest człowiek, który słowami "czaruje" wszystkich dookoła siebie, a swoim życiem zaprzecza temu, o czym sam mówi. Też tak twierdzę !!!