Na dobranoc i dzień dobry - Łk 17, 11-19

(fot. dachalan / Foter.com / CC BY-NC-SA)
Mariusz Han SJ

Wiara uzdrawia każdego…

Wdzięczny Samarytanin

Zmierzając do Jerozolimy Jezus przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodził do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych.

Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami. Na ich widok rzekł do nich: Idźcie, pokażcie się kapłanom. A gdy szli, zostali oczyszczeni.

Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin.

Jezus zaś rzekł: Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec. Do niego zaś rzekł: Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła.

Opowiadanie pt. "O ludziku z soli"

Ludzik z soli przewędrował już szmat drogi. Dotychczas wybierał zawsze suche tereny, teraz zaś stanął nad brzegiem morza; którego jeszcze nigdy nie widział. Intrygowała go ta wielka ruchoma powierzchnia, więc zagadnął:- Kto ty jesteś? - Jestem morze. - Co to znaczy morze? - pytał dalej ludzik. - To znaczy ja -odpowiedziało - morze. - Nie mogę cię zrozumieć, aczkolwiek bardzo tego chcę - tłumaczył ludzik. - Dotknij mnie, to zrozumiesz - powiedziało morze.

I ludzik z soli wyciągnąwszy ostrożnie nogę, dotknął morza. Poczuł, jak znika obcość. Kiedy jednak wyjął nogę z wody, zauważył, że nie ma stopy. - Coś ty narobiło! - krzyczał zdumiony ludzik.- Aby mnie zrozumieć, musisz coś ofiarować - odpowiedziało morze.

Ludzik z soli robił się coraz mniejszy, ale jednocześnie miał wrażenie, że rozumie morze coraz lepiej.

Refleksja

Nasza wiara wciąż powinna "wyciągać" nas z dotychczasowego myślenia, ale przy okazji rownież z dotychczasowego stylu życia. Nie jest to łatwe zwłaszcza tam, gdzie codzienne obowiązki stają się rutyną naszego życia. Prze to nie tylko sobie nie pomagamy, ale także innym ludziom. Nasze schematy bowiem wprowadzają pewien styl z którego trudno nam się wyzwolić…

Jezus uczy nas, że każda choroba, która niszczy świat powinna być zatrzymana. Wszystko po to, aby pomóc takiej osobie, która potrzebuje wewnętrznego-duchowego uzdrowienia. Jako chrześcijanie nie powinniśmy być obojętni wobec krzywd świata, ale czynnie być zaangażowani w pomocy zwłaszcza tym, najbardziej opuszczonym, biednym i bez ratunku. To nasze prawo, ale też i obowiązek… 

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Czy wiara Ci pomaga, czy przeszkadza w życiu?
2. Czy masz tendencje myślenia tylko wg schematów?
3. Zaangażowałeś się w przebudowę świata na lepsze? Jak?

I tak na koniec...

Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wiel-kość i pragnąć jej (Stefan Wyszyński)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Łk 17, 11-19
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.