Na dobranoc i dzień dobry - Łk 2, 41-51

(fot. 55Laney69 / Foter / Creative Commons Attribution 2.0 Generic / CC BY 2.0)
Mariusz Han SJ

Dojrzałość umysłu…

Dwunastoletni Jezus w świątyni

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych.

Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.

Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: "Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie". Lecz On im odpowiedział: "Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca"?

Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.

Opowiadanie pt. "O lesie i dziku"

Lis przyszedł pewnego razu do dzika w odwiedziny, gdy ten akurat ostrzył kły na starym dębie. - Co robisz - zapytał zdumiony - przecież nie widać, jak okiem sięgnąć, żadnego niebezpieczeństwa?

- To prawda - odpowiedział odyniec - właśnie dlatego przygotowuję się do walki; bo jeżeli wróg nadejdzie; to trzeba walczyć a nie dopiero brać się do ostrzenia zębów!

Refleksja

Całe nasze młodzieńcze życie przygotowywujemy się do naszego dorosłego życia. W dużej mierze to od tego okresu życia zależy nasza przyszłość. Potrzebny jest zatem młodzieńczy zapał w tym co robimy. Tak jak dzieci mamy tą radością potem zapalać siebie i innych do podjecia codziennego trudu, gdy już będziemy dorośli. Nasze życie to nieustanna nauka na błędach, ale też i dziękczynienie za życie, które dał nam Bóg…

Jazus wykorzystał swoje młodzieńcze lata do nauki i zdobycia wiedzy, która była mu potrzebna do zrealizowania misji, którą zlecił Mu Jego Ojciec. Całe młodzieńcze lata były podporządkowane tej misji, która dała nadzieję zbawienia dla wszystkich wierzących. Jego misja i działalność na ziemi była możliwa tylko dlatego, że wykorzystał on czas dany mu od Ojca. Tylko wierne pójscie za słowem Ojca jest gwarantem naszego zbawienia…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Czy miałeś świadomość ciągłego przygotowywania się do życia?
2. Dlaczego powinien w nas być dziecięcy zapał do życia?
3. Czy masz świadomość pełnienia misji Boga na ziemi?

I tak na koniec...

Nie uczyć człowieka dojrzałego jest marnowaniem człowieka. Uczyć człowieka niedojrzałego jest marnowaniem słów (Konfucjusz)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Łk 2, 41-51
Komentarze (1)
W
Wojciech
28 czerwca 2014, 22:42
Bóg Zapłać, dziękuję :)