Na dobranoc i dzień dobry - Łk 4, 1-13
Pokusy są wśród nas…
Kuszenie na pustyni
Jezus pełen Ducha Świętego, powrócił znad Jordanu i czterdzieści dni przebywał w Duchu na pustyni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich upływie odczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem.
Odpowiedział mu Jezus: Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek. Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje.
Lecz Jezus mu odrzekł: Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół! Jest bowiem napisane: Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli, i na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień.
Lecz Jezus mu odparł: Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego. Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu.
Opowiadanie pt. "Wizja czasów"
Feliks Lamenais (1782 - 1854), ksiądz, znakomity francuski pisarz, zwolennik demokracji, przyjaciel A. Mickiewicza, dokładnie w 1834 roku dał wizję czasów, które nadchodzą. W tej wizji ukazał walkę dobra ze złem, Chrystusa z Antychrystem.
Pewnego razu zeszli się ze sobą rządcy tego świata. Jeden z nich tak przemówił: "Moi bracia! Lud zaczyna się niepokoić, wulkan grozi wybuchem. Cóż uczynić, aby zgładzić wolność? Jeżeli jej panowanie rozpocznie się - nasze ustanie. Nasza sprawa jest wspólna. Niech każdy powie, co mu się zda dobrym. Oto moja rada: przed przyjściem Chrystusa któż nam zawadzał? To jego religia nas zgubiła. Wytępmy religię Chrystusa." Wszyscy odpowiedzieli: "Wytępmy religię Chrystusa!"
Potem drugi zbliżył się do stołu. Wziął czaszkę ludzką, nalał do niej krwi, napił się i rzekł: "Nie samą tylko religię trzeba tępić, ale również poważną naukę i myśl, bo nauka chce powiedzieć, czego dla naszego dobra i bezpieczeństwa ludzie wiedzieć nie powinni. Myśl sprzeciwia się zawsze władzy." Wszyscy odpowiedzieli: "Prawda. Wytępmy głębszą naukę i myśl"
Po tych słowach powstał trzeci, a uczyniwszy to, co dwaj pierwsi uczynili, rzekł: "Pogrążywszy ludzi w dawną dzikość przez odjęcie wiary, prawdziwej nauki i myśli wprawdzie wiele uczynimy, ale jeszcze nam wiele do uczynienia pozostało. Dzicy mają instynkt i przyciąganie wzajemne niebezpieczne. Niechaj jeden lud nie słyszy głosu drugiego ludu. Jeśli jeden się porusza i zaczyna o swoje dbać - drugi będzie miał pokusę, aby go naśladować. Niech żaden gwar zza granicy do nas się nie wciska. Zamkniemy granice." Wszyscy zgodnym chórem zawołali: "Zamknijmy granice!"
Następnie wstał czwarty i powiedział: "Sprawa ludów jest przeciwna naszej sprawie. Jeśli ludy połączą się przeciwko nam, jakiż opór stawimy? Dzielmy więc i panujmy. Utwórzmy w każdej ziemi, w każdym mieście, w każdym domu interes przeciw interesowi innych domów, innych miast, innych ziem. Tym sposobem wszyscy będą się nienawidzili i w żadną zmowę przeciw nam nie wejdą." Wszyscy zebrani odpowiedzieli: "Dzielmy więc i panujmy!"
Piąty zaś, po dwakroć spełniwszy czaszkę ludzkiej krwi, odparł: "Pochwalam wszystkie te sposoby. Są dobre, ale nie dość na tym. Obracajcie ludzi w bydlęta. Do tego trzeba jeszcze straszyć te bestie. Przerażajcie je sądami nieubłaganymi, wymyślajcie im okropne katusze, jeśli nie chcecie, aby was prędzej czy później pożarły. Kat jest pierwszym ministrem silnego władcy." Wszyscy przyklasnęli tej myśli: "Zróbmy to!"
Potem szósty wstał i rzekł: "Dobre i skuteczne są kary szybkie, straszne. Trafiają się jednak duchy uparte, które gardzą mękami. Chcecie zaraz rządzić ludźmi - zmiękczcie ich rozwiązłością i zepsuciem. Cnota charakteru dla nas niepotrzebna. Ona żywi siłę. Wywróćmy ją raczej przez zepsucie! "Tak, tak - zróbmy to!" odpowiedzieli wszyscy zgromadzeni.
W tym momencie siódmy napiwszy się, jak tamci, z czaszki ludzkiej, depcząc krzyż, tak mówił: "Precz z Chrystusem, wojna do końca! Wieczna wojna między nim a nami. A jak ludzi od niego oderwać? Cóż począć? Słuchajcie mnie! Trzeba ująć kapłanów Chrystusa skarbami, dostojeństwami, władzą. Oni przekażą ludziom w imieniu Chrystusa, aby nam ulegali we wszystkim, cokolwiek będziemy czynili, cokolwiek będziemy rozkazywali!"
Tymi słowami zakończył ostatni swoją przemowę. Wszyscy wstali, i poszli w świat, ażeby usłyszane rady urzeczywistniać.
Refleksja
Pokusa do zła ma prowokować, oddziaływać, wpływać i tym samym sprowadzić człowieka na manowce grzechu. Każda pokusa pojawia się nagle i może "pracować" w człowieku nawet całe lata. Człowiek często widzi ją jako coś dobrego, co ma teoretycznie wpływać pozytywnie na jego życie. Pokusa pochodzi jednak od złego, który chce, abyśmy widzeli rzeczywistość przez pryzmat tylko widzenia zła i poprzez zło…
Jezus jest realistą. Wie, że z szatanem nie ma rozmowy. Każde wejście w bliższą relację ze złem kończy się zawsze dla człowieka porażką. Jezus wie i uczy nas, że wejście w taki dialog nie ma najmniejszego sensu. Krótkie i jasne pytania i odpowiedzi wytrącają broń szatanowi, który traci siły w walce z człowiekiem…
3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Czym jest pokusa i jak działa?
2. Czy łatwo odpędzić pokusy?
3. Czy z szatanem da się racjonalnie rozmawiać?
I tak na koniec...
"Nic tak nie kusi człowieka jak wolność sumienia, ale nic też nie jest dlań tak bolesne" (Fiodor Dostojewski)
Skomentuj artykuł