Na dobranoc i dzień dobry - Łk 4, 21-30

(fot. Laura4Smith / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)
Mariusz Han SJ

Ulecz samego siebie…

Jezus w Nazarecie

Począł więc mówić do nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli. A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: Czy nie jest to syn Józefa? Wtedy rzekł do nich: Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum.

DEON.PL POLECA

I dodał: Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej.

I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman. Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.

Opowiadanie pt. "Kochający brak serc"

Jedno z czasopism francuskich ("Panorama d'aujourd'hui") opublikowało wywiad z zakonnikiem o. Duvalem znanym autorem i wykonawcą piosenek religijnych. Wzbudził on wielką sensację. Ten śpiewający przy gitarze przyznał się w nim publicznie, że jest alkoholikiem.

Artykuł ukazywał nie tylko to, jak znalazł się "na dnie upadku". Ksiądz Duval wspominał tam ludzi, najczęściej młodych, którzy będąc kiedyś uzależnionymi od alkoholu, pomogli mu "stanąć w prawdzie". Ułatwiło mu to przełamać trudny do pokonania wstyd i świadomie powiedzieć: jestem alkoholikiem. To był pierwszy krok ku wyzwoleniu.

Jednakże samo przyznanie się do tego nie stanowiło głównej przyczyny udzielenia wywiadu. Tym publicznym wyznaniem o. Duval chciał zaprotestować przeciw "zmowie milczenia", którą podjęło otoczenie wówczas, gdy on staczał się na dno, gdy "o mało się nie wykończył". Mówił, że "wszyscy milczeli". Lekarze milczeli. Rodzina milczała. Przełożeni milczeli. Restauratorzy milczeli... troszczono się o jego opinię.

W tym wstrząsającym wyznaniu zawarte jest wezwanie obejmujące swym zasięgiem wszystkich ludzi: "Nie wolno milczeć, gdy widzi się zło". Grzechem znieczulenia jest milczenie wobec staczającego się na dno upadku człowieka i reakcja wobec zła polegająca na obojętnym stwierdzeniu: "A po co się ja będę w to mieszał?!" Można by tu powtórzyć za śpiewającym o. Duvalem: "Kochających brak serc, kochających brak serc, każdy bawić się chce, każdy cieszyć się chce... nie dostrzega nikt łez".

Refleksja

Uleczenie siebie jest możliwe. Jest jednak jeden warunek. Trzeba otworzyć się na działanie Boga. Wszystkie wydarzenia, których doświadczyliśmy w przeszłości i doświadczamy w teraźniejszości, a które sprawiły nam ból i rany, muszą być wyleczone. Są one pomocne dla naszego wzrostu duchowego, co nie oznacza, że powinny być i kształtować naszą osobowość…

Jezus przychodzi, aby ustrzec nas przed niebezpieczeństwami. Jest tym, który ukazuje jak prostą i pewną drogą kroczyć po zakrętach i wybojach codzienności. On wie, że każde złe doświadczenie wpływa na nasza jakość przeżywanych dni. Warto zatem towarzyszyć Jezusowi w codzienności naszych dni…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Czy uleczenie siebie samego jest możliwe?
2. Czy przeszłość i teraźniejszość pomagają Ci odkryć prawdę o sobie i Bogu?
3. Jak Jezus ostrzega Cie przed niebezpieczeństwami?

I tak na koniec...

" Rady lekarza nikogo jeszcze nie wyleczyły, ale zawsze to dla chorego pewna rozrywka" (Janina Ipohorska)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Łk 4, 21-30
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.