Na dobranoc i dzień dobry - Łk 4, 31-37

(fot. Abby Lanes / Foter / CC BY-NC-SA)
Mariusz Han SJ

Wpraw kogoś w zdumienie…

Jezus w Kafarnaum. Uzdrowienie opętanego

Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy. A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on krzyczeć wniebogłosy; Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić?

Wiem, kto jesteś: Święty Boży. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego! Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody.

Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą. I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy.

Opowiadanie pt. "O kawalerze i listach"

Miesiącami dobijał się do serca dziewczyny pewien kawaler. Wszystkie zabiegi były jednak skutecznie blokowane przez pannę, a nieszczęsny chłopiec cierpiał okropne męki. W końcu ukochana skapitulowała i umówiła się z nim na randkę.

Kawaler zjawił się punktualnie na wyznaczonym miejscu. Ze sobą zabrał listy miłosne, które pisał codziennie do umiłowanej w ostatnim czasie. Były to bardzo namiętne listy, mówiące wiele o ich autorze: o bólu, o gorącym pragnieniu zakosztowania uroków miłości i zbliżenia. Chłopiec (cały rozdygotany) zaczął je czytać ukochanej. Mijały godziny, a on czytał dalej.

W końcu dziewczyna nie wytrzymała i wypaliła: - Jakiś ty szalony! W tych listach jest tyle o twojej tęsknocie do mnie, a teraz, gdy ja siedzę obok ciebie, ty odgrzewasz tylko stare wyznania!

Refleksja

Zadziwić kogoś sobą, zainspirować, oczarować, sprowokować do widzenia inaczej to często hasła, które są w naszej sferze marzeń. Tymczasem wystarczy być sobą, tzn. być autentycznym i szczerym wobec siebie i innych, a to wystarcza, aby "zaczarować" swoją osobowością, która zawsze jest jedyna i niepowtarzalna. Tymczasem bardzo często naśladujemy innych nieuświadamiając to sobie, a nawet wbrew naszej woli…

Jezus uczy nas autentyzmu i szczerości. Nie interesuje Go to, co inni myślą, tylko przekazuje prawdę, która niektórych boli, a nawet doprowadza do "wypieków na twarzy". Wielu jest i takich, którzy chcą pochwycić Go na mowie po to, aby go zgładzić.  To nie przeszkadza Mu, aby głosić naukę, która prowadzi do prawdy o sobie i innych ludziach…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Jak zadziwić można siebie?
2. Jak można wpływać pozytywnie na innych?
3. Jak dziś głosić prawdę Jezusa?

I tak na koniec...

Zdziwienie jest tą przyczyną, dla której ludzie zaczęli filozofować (Jostein Gaarder)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Łk 4, 31-37
Komentarze (1)
C
cactoos
3 września 2013, 20:08
Bardzo cenię sobie te codzienne rozmyślania, wnoszą one do mojego życia wiele światła. Od dzisiaj szczególnię cenił będę fakt, że w końcu dowiedziałem się dlaczego tak często filozofuję. I nie mogę się oprzeć wrażeniu, że "dziwić się" jest synonimem "wątpić" - przynajmniej w moim przypadku. P.S. Trafna uwaga jest jak celne pchnięcie - Im bardziej boli tym głębiej trafia. Z wyrazami wdzięczności.