Na dobranoc i dzień dobry - Mk 10, 1-12

(fot. Joaquin Villaverde Photography / flickr.com / CC BY-NC-SA 2.0)
Mariusz Han SJ

Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela…

Nierozerwalność małżeństwa

Jezus przeszedł w granice Judei i Zajordania. Tłumy znowu ściągały do Niego znowu je nauczał, jak miał zwyczaj. Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę.

Odpowiadając zapytał ich: Co wam nakazał Mojżesz? Oni rzekli: Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić. Wówczas Jezus rzekł do nich: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!

DEON.PL POLECA

W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo.

Opowiadanie pt. "Druga połowa"

Mąż porzuca po kilku latach małżeństwa żonę. Pakuje walizki. Zabiera z szufladki stolika banknot o dużym nominale, mówiąc do żony, że jak rozmieni, to przyśle połowę na utrzymanie syna.

Przy pożegnaniu bierze na kolana synka, który jednak dość zimno przyjmuje ostatnie pożegnanie. Schodzi z kolan ojca i podaje matce jakiś papierek.

Ojciec machinalnie sięgnął do kieszeni i wyciągnął połowę banknotu. - "Coś ty zrobił?" - "Nic. Tata powiedział, że połowę da mamusi. A tata już chciał wychodzić, więc żeby nie zapomniał dałem połowę tatusiowi, a połowę mamusi".

Małżeństwo to banknot, który traci swoją wartość gdy zostaje rozerwany na dwie części.

Refleksja

Przez sakrament nowożeńcy zostali włączeni w trwałą wieź między sobą. Stali się jednością, której żadna ludzka istota nie powinna rozdzielać. Raz złożona obietnica obowiązuje do końca życia. Tymczasem wielu jest takich, którzy próbują to zniszczyć. Powody są różne, ale zasadniczo wynikają one z niedoskonałości i grzeszności człowieka…

Jezus zwraca nam uwagę, że "prawo Boga" jeśli zostanie zamienione na "prawo człowieka", którego podłożem będzie ludzka namiętność i grzech, to takie prawo nie ma długiej i dalekiej przyszłości. Krzywda ludzka wyjdzie szybko na dzienny widok. Jezus przestrzega nas, abyśmy nie zmieniali tego co ewidentnie prowadzi nas do dobra na tymczasowe zachcianki, które w konsekwencji niszczą ludzkie życie prywatne, a także i społeczne…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Dlaczego małżeństwo powinno być nierozerwalne?
2. Dlaczego ludzie niszczą miłość małżeńską?
3. Czy zgadzasz się z tym, ze grzech i namiętność niszczą ludzka miłość?

I tak na koniec...

Każde małżeństwo przypomina trzy zakony: na początku franciszkanów, radosnych, zapatrzonych w przyrodę; z czasem - mocnych w słowach i argumentowaniu dominikanów; po latach już tylko kamedułów, przestrzegających reguły milczenia (Jan Twardowski)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Mk 10, 1-12
Komentarze (11)
L
Lucas
25 maja 2013, 23:14
Trzy lata temu złapałem swoją Żonę na zdradzie. Zdradziła powiedziała ze chce być szczęsliwa i ja niemam praw stać na drodze Jej szczęścia. Rozwód był jak spluniecie pijaka pod sklepem monopolowym. 13 lat poszło w rozsypkę. Od tego dnia Pan Bóg zaczoł mnie umacniać w wierzę. Zrozumiałem że szczęścia się nie buduje na czyimś nieszczęściu. Wróciłem do wiary to jedyna miłość mojego życia. Co się dzieje dzisiaj.  Ja żyję pełnią życia. SAM BO TAK MUSI BYĆ. Żona w grzechu z kimś. Ja wstaję pogodny i pełen wiary. Moją Żona pełna obaw i niepewności. Zapytacie dlaczego tak myślę. Z ludzkiej twarzy wyczytujemy wiele rzeczy. Jedną z nich jest miłośc do BOGA. Brak miłości do Boga równa się smutek rozpacz udawane szczęście rozkosz. Bożę dziekuję że CIEBIE mam.  
M
mąż
24 maja 2013, 16:32
"ze grzech  i namiętność niszczą ludzka miłość" że co? Namiętność zabija miłość??
MD
małe dziecko Boże
24 maja 2013, 00:03
Kochani!. Módlcie się za swoich małżonków tych, którzy są wierni, tych którzy odeszli i tych ktorzy chcą wrócić, ale nie dajecie im takiej możliwości...Bóg jest wielki i wszechmogący. Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. Nawet najwięksi grzesznicy się nawracają i naprawiają swoje błędy. Wiara i Nadzieja i Miłość niech będą waszymi kompasami i pokora Matki Bożej. A wszystko się uda naprawić. Narzeczeni - módlcie się za Waszych narzeczonych, ci. którzy szukacie swojej połowy módlcie się już teraz za tych, których dobry Bóg potstawi na Waszej drodze. Pokorna i wytrwała, powtarzam wytrwaaaaaała modlitwa zawsze przynosi dobre owoce.  Amen <3
A
ala
23 maja 2013, 23:53
A co kościól mówi o tak modnych ostatnio"unieważnieniach malżeństw"? Czy z tymi unieważnieniami to nie jest tak jak wtedy gdy "Jezus rzekł do nich: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie." Uważam że to strasze swiństwo gdy małżeństwo nierzadko z dziećkiem lub dziećmi stwierdza że było "niedojrzałe do malżeństwa" i proszę bardzo furtka otwarta. Bardzo mi się to nie podoba!!! Pozostałe powody kanoniczne jestem w stanie zrozumieć ale tego jednego absolutnie nie!!!
Ż
Żonaty:)
23 maja 2013, 23:44
Świetny arttykuł, ale koniec =12pxpowinniście sobie oszczędzić... Po prostu dobija!
S
Sebastos
23 maja 2013, 23:39
do ~kobieta: czy dlatego, ze żle w zyciu wybrałam mam teraz do konca życia być sama? Mój zły wybór to nie moja wina,takie miałam wzorce z domu.Mam pytanie gdzie tutaj jest Miłosć?Czy mam być teraz cierpietnicą cierpiąc na samotnośc do końca moich dni? I prosze mi nie mówić o angażowaniu się w charytatywne dzieła.Mi do życia w zdrowiu  jest potrzebna życzliwa relacja z bliską mi osobą.Amen!!!! ... niech Pani przeczyta: - sama? czyz nie wiara wskazuje, że Chrystus jest z nami? niech Pani powtarza sobie codziennie "wszystko mogę  w Chrystusie który mnie umacnia" Pani problem  nie jest samotny, jesteśmy z rozbitych rodzin, ale jesteśmy piekni bo szukamy prawdy, którą jest Chrystus. to trudne? tak, jeśli mówisz nie, jeśli zaś tak to jest tak... Miłość jest wśród nas, nie jest Pani samotna. Bóg jest w Nas. pozdrawiam.
K
kobieta
23 maja 2013, 23:15
czy dlatego, ze żle w zyciu wybrałam mam teraz do konca życia być sama? Mój zły wybór to nie moja wina,takie miałam wzorce z domu.Mam pytanie gdzie tutaj jest Miłosć?Czy mam być teraz cierpietnicą cierpiąc na samotnośc do końca moich dni? I prosze mi nie mówić o angażowaniu się w charytatywne dzieła.Mi do życia w zdrowiu  jest potrzebna życzliwa relacja z bliską mi osobą.Amen!!!!
M
Maria
23 maja 2013, 22:20
Najpierw zdradzał, potem zostawił...próbuję modlic się o to, by odnalazł drogę do DOMU i bym potrafiła go przyjąć
NP
nie poddawaj sie
23 maja 2013, 21:55
Tak własnie postapił mój mąż w poniedziałek,zostawił mnie i nasze dzieciaczki:( Módl się za niego :)
NP
nie poddam się
23 maja 2013, 21:45
Tak własnie postapił mój mąż w poniedziałek,zostawił mnie i nasze dzieciaczki:(
Mateusz
23 maja 2013, 21:43
świetne te rozważania. dzięki :)