Na dobranoc i dzień dobry - Mt 10, 26-33

(fot. Mariusz_Kucharczyk / Foter / Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivs 2.0 Generic / CC BY-NC-ND 2.0)
Mariusz Han SJ

Nie bójcie się…

Męstwo w ucisku

DEON.PL POLECA

Jezus powiedział do swoich apostołów: Nie bójcie się ludzi. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach!

Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.

Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.

Opowiadanie pt. "To co Boże i to co ludzkie"

22 czerwca 1633 roku Święte Oficjum wydało wyrok w sprawie włoskiego fizyka, filozofa i astronoma, Galileusza:

"Wyrokujemy i uroczyście ogłaszamy, że ty, Galileo Galilei, dzięki wnioskom wyciągniętym z procesu, do których się przyznawałeś, stałeś się niesłychanie podejrzany o herezję w oczach Świętego Oficjum ze względu na to, że głosiłeś i przyjąłeś fałszywą i sprzeczną z Pismem świętym i Boskim doktrynę głoszącą, że Słońce jest w centrum świata i nieruchome, a Ziemia nie jest w centrum i obraca się..."

70-letni starzec, udręczony i chory, uległ wyrokowi i odwołał swą teorię słowami: "Ja wyżej wymieniony Galileo Galilei, odrzekam się..."

Refleksja

Konfrontacja tego w co wierzymy przychodzi w momecie pojawiającego się ucisku. Wiele jest w nas refleksji i zamyśleń jak to będzie, a gdy zostaniemy postawieni w takiej, czy innej sytuacji, wtedy już wszystko wiadomo. Można wiele o tym myśleć czy mówić, ale i tak tylko wtedy kiedy ucisk się pojawi, wtedy wiemy co i jak mamy zrobić. Wiele w nas teorii, praktyka i proza życia jednak weryfikuje nas w sposób bezlitosny. Oby każdy z nas zdał pozytywnie egzamin w godzinie próby…

Jezus był realistą. Do momentu próby i ucisku przygotowywał się przez całe życie. Wiedział, żę moment ukrzyżowania musi nadejść i będzie to definitywna próba sprawdzenia tego, czy to w co wierzy jest poparta realnymi czynami. Każdy z nas wezwany jest do podjęcia trudu nie tylko myślenia o ucisku, ale przede wszystkim nabrania wiary w to, że ma on jakiś sens. Ten sens jest zrozumiały dla Boga i to jemu trzeba oddać swoje istnienie na ziemi…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Czy myślisz o tym co się stanie w czasie ucisku?
2. Czy boisz się "godziny próby"?
3. Dlaczego boimy się konfrontować swoją wiarę?

I tak na koniec...

Działanie ucisku zależy od materiału. Jedni stają się mniejsi, drudzy więksi (Stanisław Jerzy Lec)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Mt 10, 26-33
Komentarze (6)
22 czerwca 2014, 14:29
Dziwny opis sprawy Galileusza. Ocena ówczesnych według współczesnych norm jest czymś zupełnie bezsensownym. A "udręczony"? "Chory"? Ojciec wybaczy. Oceniamy skazanie podejrzanego przez jemu współczesnych o głoszenie nieprawdy (również w sensie naukowym) w oparciu o współczesne normy i wiedzę. To niepoważne. Wikipedia: "Galileusz został wezwany do Rzymu by stanąć przed sądem, w skład którego wchodzili naukowcy zajmujący się tą samą dziedziną nauki co Galileusz. On sam zamieszkał na koszt Stolicy Apostolskiej w pięciopokojowym mieszkaniu z widokiem na ogrody watykańskie oraz osobą posługującą. W trakcie czterodniowego przesłuchania przedstawił tylko jeden dowód, który miał potwierdzić teorię głoszącą, że to Ziemia krąży wokół Słońca. Był to argument o przypływach i odpływach, który został przez jego sędziów uznany za niewiarygodny. Poza tym argumentem nie potrafił podać żadnego innego [...]. 22.6.1633 roku Galileusz ubrany w białą koszulę (zwyczajowy strój ukaranych heretyków) został doprowadzony do sali dominikańskiego klasztoru Santa Maria Sopra Minerva. [...]. Trybunał Rzymskiej Inkwizycji stosunkiem głosów 7 do 3 skazał 69-letniego wówczas uczonego na dożywotni areszt domowy, który spędził najpierw w willi Medyceuszów w Pincio, następnie przeniósł się jako gość do pałacu arcybiskupiego w Siennie, by ostatecznie zamieszkać w willi Arcetri „Il gioiello” (”Perła”). W czasie pobytu w niej był odwiedzany zarówno przez naukowców jak i przez dostojników kościelnych, z którymi prowadził dysputy. Ostatecznie zakaz opuszczania willi został mu uchylony. Drugą częścią kary Galileusza było cotygodniowe odmawianie siedmiu psalmów pokutnych przez trzy lata, co czynił nadal po jej zakończeniu z własnej woli. [...] Przez cały okres od wyroku do naturalnej śmierci (9 lat po nim) Galileusz kontynuował również pracę naukową, odkrył librację Księżyca, zbudował pierwszy zegar wahadłowy."
22 czerwca 2014, 14:29
Skróty wynikają z limitu.
J
Józef
22 czerwca 2014, 18:35
Czytałem, że grubo ponad połowa studentów renomowanych europejskich uczelni, badanych w ulicznej ankiecie na terenie kampusu, potrafiło podać przynajmniej przybliżoną datę spalenia Galileusza na stosie(!). Nawiasem mówiąc, doktryna głosząca, że Słońce jest w centrum świata i nieruchome, jest ewidentnie fałszywa. Fałszywy jest również wniosek wyciągany przez współczesnych Galileuszowi z rozważań astronomicznych, jakoby Biblia myliła się (a takiej treści publikacje są, niestety, rozpowszechniane i nadal rozpowszechniane). Jeśli natomiast chodzi o przypływy i odpływy, to stan wiedzy w czasach Galileusza nie pozwalał na ich wyjaśnienie - jak by na to nie patrzeć, wychodziło, że musiałyby następować co 24, a nie co 12 godzin. Nie zapominajmy też, sądząc Inkwizycję za ciemnotę, że Newton miał się urodzić dopiero za 9 lat po procesie Galileusza, a więc o grawitacji i zasadach dynamiki jeszcze świat naukowy nie wiedział
22 czerwca 2014, 22:34
Dokładnie. Nawiasem, jedna z moich pociech dostała "1" od nauczycielki za to, że na nauczanie pani nauczycielki o rzekomej śmierci Galileusza na stosie zareagowała sprzeciwem. Dopiero następnego dnia "1" została zamieniona na "6", ale mętlik w głowach innych dzieci pozostał.
S
Sauciu
22 czerwca 2014, 00:37
Bardzo przydatne i, mam nadzieję, przydatne rozważanie, które wyda wiele owoców, ale... Dość dziwnie wygląda to przedstawienie sytuacji z Galileuszem. Święte Oficjum ogłosiło (jak się okazało) totalną głupotę - a w tym rozważaniu jako słabego przedstawiono właśnie Galileusza ;)  Z Bogiem ;)
S
Sauciu
22 czerwca 2014, 00:38
Bardzo przydatne i, mam nadzieję, OWOCNE rozważanie... *