Nie jesteśmy zgromadzeniem sprawiedliwych, ale wspólnotą ciągle nawracających się grzeszników

Fot. depositphotos.com

Bóg zbawia, okazuje miłosierdzie, szuka zagubionych, wypatruje i wychodzi naprzeciw synowi marnotrawnemu. To jest istotą Dobrej Nowiny.

Z ewangelii wg św. Łukasza:

Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła". Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.

Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam". Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca».

Powiedział też: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada". Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem". Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się bawić.
Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego". Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę". Lecz on mu odpowiedział: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się"».

DEON.PL POLECA

Papież Franciszek zachęca, by komentarze do ewangelii, homilie były krótkie i przemawiały do serca: niech to będzie jeden obraz, jedna myśl i jedna emocja. Zakończymy wezwaniem do modlitwy prośby i dziękczynienia.

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę przychodzących tłumnie do Jezusa różnych ludzi. Przyjrzę się "celnikom i grzesznikom", ludziom poranionym, o skomplikowanej historii, którzy przychodzą, aby posłuchać Jezusa. Zobaczę też narzekających faryzeuszy i uczonych w Piśmie.

Myśl: Ten fragment ewangelii św. Łukasza jest w istocie jedną przypowieścią w trzech odsłonach. Odsłania to, co jest istotą Dobrej Nowiny, a mianowicie, że Bóg zbawia, okazuje miłosierdzie, szuka zagubionych, wypatruje i wychodzi naprzeciw synowi marnotrawnemu. Nie jesteśmy zgromadzeniem sprawiedliwych, ale wspólnotą nawróconych i ciągle nawracających się grzeszników. Jeśli tego nie przeżywam, staję się narzekającym faryzeuszem i uczonym w Piśmie.

Emocja: Radość z odnalezienia i bycia odnalezionym. W każdej scenie tej jednej przypowieści mamy kontrast między radością bycia odnalezionym przez Boga (w obrazie owcy, drachmy i syna marnotrawnego), a narzekaniem "sprawiedliwych", uczonych i przywódców czy też starszego syna. Radość jest znakiem otwarcia się na działanie Boga.

Wezwanie: Poproszę o umiejętność cieszenia się z powrotu zagubionych owiec, synów marnotrawnych. Podziękuję za łaskę bycia ciągle na nowo odnajdywanym.

Tu znajdziesz czytania na niedzielę, 11 września 2022 r. - Wj 32,7-11.13-14; 1 Tm 1,12-17; Łk 15,1-32 (krótsze: Łk 15,1-10)

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie jesteśmy zgromadzeniem sprawiedliwych, ale wspólnotą ciągle nawracających się grzeszników
Komentarze (1)
AS
~Antoni Szwed
12 września 2022, 17:03
To jest homilia dla tych, którzy się nawracają, lub pragną się nawrócić, choć może jeszcze mają jakieś wątpliwości. A co z tymi, którzy się NIE NAWRACAJĄ? Co więcej, co z tymi, którzy coraz bardziej zuchwale GARDZĄ Bogiem, kpią z Niego, zaś religię chrześcijańską traktują jako fake news, lub jako "średniowieczne przesądy"? Tym obecny Kościół pod wodzą Franciszka nie głosi nic. Jest wobec nich bezradny. Poniekąd milcząco akceptuje ich niewiarę. Przypowieść o synu marnotrawnym ma sens jedynie w przypadku nawracających się, w przypadku tych, którzy gardzą Ojcem, Bogiem w Trójcy nie ma zastosowania, bo wielu z nich ma już innego pana.