Jezus zaprasza uczniów do wyjścia na pustynię, czyli do exodusu. To miejsce oczyszczenia, miejsce próby, ale i poddania się Bożemu prowadzeniu, odkrywanie Jego obecności. To dekalog, reguła życia, ale i manna, codzienne słowo i chleb.
Jezus zaprasza uczniów do wyjścia na pustynię, czyli do exodusu. To miejsce oczyszczenia, miejsce próby, ale i poddania się Bożemu prowadzeniu, odkrywanie Jego obecności. To dekalog, reguła życia, ale i manna, codzienne słowo i chleb.
Uzdrowienie człowieka sparaliżowanego kończy pierwszą sekcję Ewangelii i jest zapowiedzią losów Jezusa. Faryzeusze i zwolennicy Heroda chcą Go zgładzić. Wrogość wobec Jezusa narasta. Przestają się liczyć Jego dobre dzieła, uzdrowienia i cuda. U podstaw odrzucenia Jezusa jest zatwardziałość serc. Gniew Jezusa to reakcja na ślepe przywiązanie do prawa i nieczułość wobec podstawowych wartości, to otępiałość i ślepota umysłu.
Uzdrowienie człowieka sparaliżowanego kończy pierwszą sekcję Ewangelii i jest zapowiedzią losów Jezusa. Faryzeusze i zwolennicy Heroda chcą Go zgładzić. Wrogość wobec Jezusa narasta. Przestają się liczyć Jego dobre dzieła, uzdrowienia i cuda. U podstaw odrzucenia Jezusa jest zatwardziałość serc. Gniew Jezusa to reakcja na ślepe przywiązanie do prawa i nieczułość wobec podstawowych wartości, to otępiałość i ślepota umysłu.
Bóg wychodzi na spotkanie człowieka. Powołanie Lewiego wskazuje na ‘nowość’ Ewangelii i staje się alegorią relacji człowieka z Bogiem. Bóg idzie tam, gdzie człowiek jest ‘uwięziony’ w grzechu, duchowym paraliżu i wzywa go do pójścia za Nim. Nie odrzuca nikogo i ma moc, aby wszystkich powołać.
Bóg wychodzi na spotkanie człowieka. Powołanie Lewiego wskazuje na ‘nowość’ Ewangelii i staje się alegorią relacji człowieka z Bogiem. Bóg idzie tam, gdzie człowiek jest ‘uwięziony’ w grzechu, duchowym paraliżu i wzywa go do pójścia za Nim. Nie odrzuca nikogo i ma moc, aby wszystkich powołać.
o2.pl / red
Wraz z zakończeniem Okresu Narodzenia Pańskiego, wierni muszą pożegnać się ze śpiewaniem kolęd podczas Mszy świętych. Jak przypomina ks. Daniel Wachowiak, od 13 stycznia liturgia wchodzi w okres zwykły, a kolędy nie powinny już być częścią celebracji. Powód? Dysharmonia pomiędzy treścią formularzy mszalnych a śpiewem. Sprawdź, co jeszcze zmienia się w liturgii po zakończeniu świątecznego czasu i dlaczego Kościół trzyma się tych zasad.
Wraz z zakończeniem Okresu Narodzenia Pańskiego, wierni muszą pożegnać się ze śpiewaniem kolęd podczas Mszy świętych. Jak przypomina ks. Daniel Wachowiak, od 13 stycznia liturgia wchodzi w okres zwykły, a kolędy nie powinny już być częścią celebracji. Powód? Dysharmonia pomiędzy treścią formularzy mszalnych a śpiewem. Sprawdź, co jeszcze zmienia się w liturgii po zakończeniu świątecznego czasu i dlaczego Kościół trzyma się tych zasad.
Mocno mnie ostatnio nurtuje pytanie o to, czy rzeczywiście Bóg, w którego wierzę, jest dobry – czy ja tak naprawdę uważam? Bardzo często spotykam się bowiem z tym, że ludzie mają w sobie obraz Pana Boga, który rozlicza człowieka – taki „księgowy zbawienia”.
Mocno mnie ostatnio nurtuje pytanie o to, czy rzeczywiście Bóg, w którego wierzę, jest dobry – czy ja tak naprawdę uważam? Bardzo często spotykam się bowiem z tym, że ludzie mają w sobie obraz Pana Boga, który rozlicza człowieka – taki „księgowy zbawienia”.
Żydzi myśleli o Mesjaszu w kategoriach nacjonalistycznych i politycznych. Także uczniowie Jana zadawali sobie pytania o to, czy ich nauczyciel nie jest Mesjaszem, czyli namaszczonym. Ludzie snują różne domysły. Dzisiaj też wielu ‘snuje domysły’ kreując obraz Boga i Jego działania według własnych oczekiwań i wyobrażeń.
Żydzi myśleli o Mesjaszu w kategoriach nacjonalistycznych i politycznych. Także uczniowie Jana zadawali sobie pytania o to, czy ich nauczyciel nie jest Mesjaszem, czyli namaszczonym. Ludzie snują różne domysły. Dzisiaj też wielu ‘snuje domysły’ kreując obraz Boga i Jego działania według własnych oczekiwań i wyobrażeń.
Często myślimy o zbawieniu kiedyś, na końcu czasów, po sądzie ostatecznym. Bóg wchodzi w życie człowieka dziś. Wobec każdego wypełniają się słowa Pisma – teraz.
Często myślimy o zbawieniu kiedyś, na końcu czasów, po sądzie ostatecznym. Bóg wchodzi w życie człowieka dziś. Wobec każdego wypełniają się słowa Pisma – teraz.
„Chodźcie, a zobaczycie”. Przyjście do Jezusa to wybór bycia przy Nim, przylgnięcia do Niego i wejście na Jego drogę. Jezus pragnie, byśmy byli razem z Nim, w Jego domu. Gdy się tam jest, można zobaczyć, czyli być oświeconym. Jezus zaprasza każdego ze swoich uczniów, aby weszli na Jego drogę.
„Chodźcie, a zobaczycie”. Przyjście do Jezusa to wybór bycia przy Nim, przylgnięcia do Niego i wejście na Jego drogę. Jezus pragnie, byśmy byli razem z Nim, w Jego domu. Gdy się tam jest, można zobaczyć, czyli być oświeconym. Jezus zaprasza każdego ze swoich uczniów, aby weszli na Jego drogę.
Postać św. Józefa jest wezwaniem do ufności, powierzenia się Bogu, który kieruje moją historią i losem, zachęca mnie do ‘bycia synem’.
Postać św. Józefa jest wezwaniem do ufności, powierzenia się Bogu, który kieruje moją historią i losem, zachęca mnie do ‘bycia synem’.
Cud jest świadectwem wiary, choć dokonywane przez Jezusa są akceptowane i odrzucane, interpretowane i widziane na różne sposoby. Wzbudzają entuzjazm i sprzeciw oraz przypisywane są im działania sił nieczystych.
Cud jest świadectwem wiary, choć dokonywane przez Jezusa są akceptowane i odrzucane, interpretowane i widziane na różne sposoby. Wzbudzają entuzjazm i sprzeciw oraz przypisywane są im działania sił nieczystych.
Codzienność jest miejscem spotkania z Bogiem. Spotykając się z Jego wzrokiem i nawracając się, realizuje się dziś naszego zbawienia. On przyszedł szukać to, co zginęło.
Codzienność jest miejscem spotkania z Bogiem. Spotykając się z Jego wzrokiem i nawracając się, realizuje się dziś naszego zbawienia. On przyszedł szukać to, co zginęło.
Dzisiejszy fragment zapowiada wielką walkę, aby wejść do radości zbawionych. Bramą do niej jest Jezus. Wejść mogą ci, którzy chcą, nawet słabi i grzeszni. Na zewnątrz pozostają ci, którzy są w porządku, w swoim mniemaniu. Nikt nie zbawia się sam, wszyscy doświadczają zbawienia.
Dzisiejszy fragment zapowiada wielką walkę, aby wejść do radości zbawionych. Bramą do niej jest Jezus. Wejść mogą ci, którzy chcą, nawet słabi i grzeszni. Na zewnątrz pozostają ci, którzy są w porządku, w swoim mniemaniu. Nikt nie zbawia się sam, wszyscy doświadczają zbawienia.
Jezus zwraca się na przemian do tłumów i uczniów. Uczeń powinien „odważnie dawać świadectwo swojemu Panu”, ufając, że objawi się Jego sąd. Ludźmi kieruje lęk przed śmiercią. To często warunkuje mówienie człowieka, myślenie i działanie. Uczeń Chrystusa kieruje myśl ku Bogu, który za niego umarł na krzyżu. Nie ulega wypaczonej ocenie świata, bo wie, że sąd Boga potwierdza Jego miłość do człowieka.
Jezus zwraca się na przemian do tłumów i uczniów. Uczeń powinien „odważnie dawać świadectwo swojemu Panu”, ufając, że objawi się Jego sąd. Ludźmi kieruje lęk przed śmiercią. To często warunkuje mówienie człowieka, myślenie i działanie. Uczeń Chrystusa kieruje myśl ku Bogu, który za niego umarł na krzyżu. Nie ulega wypaczonej ocenie świata, bo wie, że sąd Boga potwierdza Jego miłość do człowieka.
Kościół jest wolny i potrafi egzystować w różnych kulturach i konfrontować się z nowymi wyzwaniami, o ile jest związany z Panem i w Nim zakorzeniony.
Kościół jest wolny i potrafi egzystować w różnych kulturach i konfrontować się z nowymi wyzwaniami, o ile jest związany z Panem i w Nim zakorzeniony.
Piotr, który niesie w sobie traumę zdrady jest zachęcony, aby oderwać wzrok od przeszłości i przyjąć misję: „paś owce moje!”. Wciąż jest i będzie w nim pamięć o grzechu, o zdradzie, ale ważniejsze jest usłyszenie głosu Chrystusa, który woła. To nie bagatelizowanie słabości i grzechu. To przypomnienie, że ważniejsza jest powierzona mu misja. Razem z nim, Kościół wyruszy na cały świat.
Piotr, który niesie w sobie traumę zdrady jest zachęcony, aby oderwać wzrok od przeszłości i przyjąć misję: „paś owce moje!”. Wciąż jest i będzie w nim pamięć o grzechu, o zdradzie, ale ważniejsze jest usłyszenie głosu Chrystusa, który woła. To nie bagatelizowanie słabości i grzechu. To przypomnienie, że ważniejsza jest powierzona mu misja. Razem z nim, Kościół wyruszy na cały świat.
„Być powodem do grzechu”. Polecenia o oku i ręce należy traktować symbolicznie, jako potrzebę podejmowania jednoznacznych i radykalnych decyzji. ‘Powód do grzechu’ to nie zgorszenie, zły przykład, ale zastawianie pułapki, doprowadzającej do upadku.
„Być powodem do grzechu”. Polecenia o oku i ręce należy traktować symbolicznie, jako potrzebę podejmowania jednoznacznych i radykalnych decyzji. ‘Powód do grzechu’ to nie zgorszenie, zły przykład, ale zastawianie pułapki, doprowadzającej do upadku.
Znać Jezusa i wiedzieć skąd jest. To jest stwierdzenie prawdy, ale i objawienie naszego dramatu. Nie chodzi bowiem o posiadanie wiedzy, ale nawiązanie relacji. Chrześcijaństwo realizuje się nie tyle w głowie, co w sercu i sumieniu.
Znać Jezusa i wiedzieć skąd jest. To jest stwierdzenie prawdy, ale i objawienie naszego dramatu. Nie chodzi bowiem o posiadanie wiedzy, ale nawiązanie relacji. Chrześcijaństwo realizuje się nie tyle w głowie, co w sercu i sumieniu.
To jest pułapka, w którą często wpadamy. Prosimy o wiele, jesteśmy nawet gotowi na wiele poświęceń, ale jesteśmy też za bardzo skoncentrowani na sobie i swoich potrzebach. A kiedy zostają przez Boga zaspokojone, nie umiemy wrócić i oddać Mu chwały. 
To jest pułapka, w którą często wpadamy. Prosimy o wiele, jesteśmy nawet gotowi na wiele poświęceń, ale jesteśmy też za bardzo skoncentrowani na sobie i swoich potrzebach. A kiedy zostają przez Boga zaspokojone, nie umiemy wrócić i oddać Mu chwały. 
Jezus wchodzi do domu przywódcy faryzeuszów, choć ma z nimi trudne relacje. Wcześniejsze spotkania z nimi nie były dla Pana łatwe. Wielokrotnie zarzucał im, że mają w sobie "kwas śmierci", obłudę, że ich wnętrza są pełne ździerstwa i niegodziwości. Ale mówi do nich, przychodzi do ich domów, bo chce ich uleczyć.
Jezus wchodzi do domu przywódcy faryzeuszów, choć ma z nimi trudne relacje. Wcześniejsze spotkania z nimi nie były dla Pana łatwe. Wielokrotnie zarzucał im, że mają w sobie "kwas śmierci", obłudę, że ich wnętrza są pełne ździerstwa i niegodziwości. Ale mówi do nich, przychodzi do ich domów, bo chce ich uleczyć.
Czasami mamy pretensje do Boga, że zbyt jesteśmy obciążeni nakazami, zakazami, przykazaniami. Marta z dzisiejszej Ewangelii, a także my, musimy jednak zrozumieć, że uczeń musi stać się jak Maria: słuchać, dać sobie ‘obmyć nogi’, przyjąć ‘opatrzenie ran’ od Samarytanina.
Czasami mamy pretensje do Boga, że zbyt jesteśmy obciążeni nakazami, zakazami, przykazaniami. Marta z dzisiejszej Ewangelii, a także my, musimy jednak zrozumieć, że uczeń musi stać się jak Maria: słuchać, dać sobie ‘obmyć nogi’, przyjąć ‘opatrzenie ran’ od Samarytanina.