O sekularyzacji inaczej. Perspektywa ignacjańska

Fot. depositphotos.com

Wokół problemu sekularyzacji toczy się w najlepsze wojenka ideologiczna a fakty pozostają faktami – jesienią 2021 roku w warszawskich szkołach ponadpodstawowych na lekcje religii zapisał się już tylko co trzeci uczeń... Jako jezuita stawiam sobie pytanie: Czy można o sekularyzacji rozmawiać inaczej? Nie żeby uciekać w strefę komfortu, lecz aby móc dokonać wspólnotowego rozeznawania: Jak odczytywać dziś znaki czasu? Jak organizować duszpasterstwo? Jak owocnie i mądrze ewangelizować w świecie, który się zmienia?

Pokusa paniki

Niektórzy z nas pamiętają film „Noce i dnie”, zrealizowany na podstawie powieści Marii Dąbrowskiej, i bardzo symboliczną scenę, w której spanikowana służąca biega od chałupy do chałupy i ostrzega mieszkańców folwarku, że sprowadzili lekarzy. Będą badać ludzi i tych chorych brać do szpitala! Ludzie uciekajta! Doktory idą! – rozlega się krzyk. Pomimo pewnego komizmu sytuacyjnego cała scena wygląda dziwnie swojsko. Dyskusja o sekularyzacji w Polsce momentami przypomina ten paniczny odruch obronny – Ludzie uciekajta! Sekularyzacja idzie! Zniszczą nasz świat, zabiorą nam całą naszą tradycję i tożsamość… Emocje napędzają emocje i nie trzeba długo czekać, by usłyszeć inny krzyk: Ludzie uciekajta! Idzie kler! Kościół chce nas kontrolować, ogranicza nasze prawa…

Po tej wymianie okrzyków następuje kotłowanina jak w opowiadaniu Mrożka. Ileż w tym wszystkim emocji i wzajemnego obarczania winą, ileż podkolorowanych diagnoz, które mają coś ostatecznie „udowodnić”, ileż teorii spiskowych… I tak wokół problemu sekularyzacji toczy się w najlepsze wojenka ideologiczna a fakty pozostają faktami – jesienią 2021 roku w warszawskich szkołach ponadpodstawowych na lekcje religii zapisał się już tylko co trzeci uczeń... Jako jezuita stawiam sobie pytanie: Czy można o sekularyzacji rozmawiać inaczej? Nie żeby uciekać w strefę komfortu, lecz aby móc dokonać wspólnotowego rozeznawania: Jak odczytywać dziś znaki czasu? Jak organizować duszpasterstwo? Jak owocnie i mądrze ewangelizować w świecie, który się zmienia?

Tradycja św. Ignacego Loyoli

Pewną podpowiedź znalazłem w lekturze dokumentu „Szkoły jezuickie: żywa tradycja w XXI wieku. Ćwiczenia pomocne w procesie rozeznawania” przygotowanego w roku 2019 przez Międzynarodową Komisję ds. Jezuickiego Apostolatu Edukacyjnego (ICAJE). W drugiej części dokumentu jest podrozdział „Zmiany w praktykach religijnych”. Znamienny jest opis zjawiska sekularyzacji – z publicystycznego punktu widzenia wydaje się miałki (momentami wręcz banalny) tak na pierwszy rzut oka. Zawiera jednak bardzo ważne wprowadzenie do dalszego rozeznawania. Na wszelki wypadek zacytuję większy fragment:

DEON.PL POLECA

„W ciągu ostatnich trzech dekad byliśmy świadkami znaczącej zmiany roli, jaką w społeczeństwie pełni religia. Europa Zachodnia i Ameryka Północna, gdzie znajduje się wiele szkół jezuickich, odnotowały wyraźny spadek liczby osób deklarujących przynależność religijną, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń. W tych miejscach nierzadko słyszy się wątpliwości dotyczące znaczenia religii, w szczególności w świetle postępu naukowego i pod presją kultury konsumpcyjnej. Podczas gdy zjawisko to jest nadal przedmiotem sporów, zwrot „duchowy, ale nie religijny” stał się powszechnie używany i wiele osób zastanawia się, dlaczego dzisiejszą młodzież pociąga ta forma religijnej ekspresji.

W tym kontekście warto odnieść się do stwierdzeń z Uniwersalnych Preferencji Apostolskich: Dojrzałe zsekularyzowane społeczeństwo otwiera przestrzeń dla złożonych wymiarów ludzkiej wolności, zwłaszcza wolności religijnej. Bogatsze narody są mniej religijne. W innych częściach świata rośnie liczba osób związanych z religią.

Tyle, jeśli chodzi o opis zjawiska, powtórzmy, jest on bardzo stonowany, neutralny, wyrażony językiem deskryptywnym, bez osądzania i bez dziennikarskich „pazurków”. Dalej następuje zaproszenie do wspólnotowego rozeznawania: Jak na te opisane procesy zareagować w szkolnictwie jezuickim?

Ćwiczenie w rozeznawaniu

Postawione pytania są bardzo ogólne, bez sugerowania szczegółowych rozwiązań w punkcie startu. Dokument zaprasza do „ciągłego ćwiczenia się w rozeznawaniu” i do reagowania na zmiany (str.7), do rozwinięcia pogłębionej refleksji nad rozwijaniem jezuickiej tożsamości w szkolnictwie. Całość układa się w następujące ćwiczenie:

„W twojej części świata:

  1. Jak oceniasz te zmiany?
  2. Jakie wydarzenia uznajesz za najbardziej znaczące?
  3. Jakie zmiany lub wydarzenia wydają się odzwierciedlać większe dobro?
  4. Jakie działania podjęła twoja instytucja edukacyjna w tym kontekście?
  5. Jakie działania powinna podjąć?”

Zaproponowane ćwiczenie nie ma charakteru wyłącznie intelektualnego, jest głęboko duchowe i zakłada znajomość tradycji ignacjańskiej. Św. Ignacy Loyola uczy rekolektanta, jak odnajdywać Boga w zmieniającym się świecie. W drugim tygodniu Ćwiczeń Duchowych wprowadza go w „kontemplowanie świata oczyma Trójcy – Boga, który stwarza, kocha i utrzymuje nas przy życiu” (str. 17). „Jezuicka edukacja wychowuje uczniów do przyjęcia perspektywy Trójcy w patrzeniu na świat i w podejmowaniu wysiłku, aby uczynić go bardziej kochającym i sprawiedliwym. To jest dar, jaki szkoły jezuickie przekazują następnemu pokoleniu” (str. 18). Aby dojść do takiej postawy, trzeba wejść w głąb siebie, trzeba Bogu zawierzyć i w tym wszystkim być wolnym od nieuporządkowanych przywiązań – jednym słowem być człowiekiem czystego serca. I tutaj widać sens całej metodologii, która jest tak ukształtowana, by nie zakłócić zdolności słuchania i uczenia się, a jednocześnie umożliwia problematyzację współczesnych zmian w religijności, które odczuwają miliony ludzi uczestniczących w życiu religijnym.

Działać w dobrym duchu trzymając z Kościołem

Owocem wspólnotowego rozeznawania w ramach projektu „Szkoły jezuickie: żywa tradycja w XXI wieku”, który był przygotowywany przez kilka lat i angażował ludzi ze wszystkich kontynentów (m.in. w formie interaktywnej strony internetowej), jest sformułowanie dziesięciu charakterystyk szkół jezuickich oraz szczegółowych zaleceń, jak je realizować, ale ich prezentacja to już jest materiał na osobny artykuł. Połączono tu wiedzę ekspercką i wrażliwość pastoralną z rozeznawaniem duchowym. Dokonywano konkretnych wyborów, uszeregowano wiele dostępnych dobrych postaw i rozwiązań w taki sposób, by realizować większe dobro.

Pytanie, które się we mnie rodzi po lekturze omawianego dokumentu w kontekście polskich dyskusji o sekularyzacji, brzmi: Czy, i na ile, korzystamy z narzędzi, jakie nam daje duchowość i pedagogika ignacjańska? Ojciec Święty Franciszek zwrócił się do naszej jezuickiej Kongregacji Generalnej zachęcając, by „postąpić w czynieniu dobra w dobrym duchu, trzymając z Kościołem – jak mówi Ignacy”. I dalej dodał:

„Właściwą dla Towarzystwa jest również posługa rozeznawania sposobu, w jaki działamy” (…). Łaska rozeznania, że nie wystarczy myśleć, czynić lub organizować dobro, ale że trzeba czynić to w dobrym duchu, zakorzenia nas w Kościele, w którym Duch działa i rozdziela wielorakie swoje charyzmaty dla dobra wspólnego. [Piotr] Faber mówił, że w wielu sprawach ci, którzy chcieli reformować Kościół, mieli rację, ale Bóg nie chciał go poprawiać ich metodami” (Z przemówienia Papieża do 36. Kongregacji Generalnej Towarzystwa Jezusowego, 2016).

Pełny tekst dokumentu „Szkoły jezuickie: żywa tradycja w XXI wieku” w wersji angielskiej jest dostępny tutaj.

Polski tekst do nabycia tutaj.

Prezes Fundacji im. św. Ignacego Loyoli w Krakowie, wykłada filozofię społeczną, katolicką naukę społeczną i pedagogikę ignacjańską na Akademii Ignatianum w Krakowie, wieloletni duszpasterz akademicki w kraju i za granicą.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O sekularyzacji inaczej. Perspektywa ignacjańska
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.