Dlaczego Bóg pozwala na ataki szatanowi? Pokusy według Ojca Pio

(fot. cathopic.com / unsplash.com)
Robert Krawiec OFMCap

Według Ojca Pio pokusa złego ducha zawsze prowadzi do grzechu, natomiast natchnienie Ducha Świętego – do dobrego. W czasie kuszenia człowiek, jako istota wolna, może wybrać wierność Panu Bogu i Jego przykazaniom albo sprzeciwić się Dobremu Stwórcy i pójść drogą grzechu.

Dlaczego jesteśmy poddani próbie pokus? Ponieważ one przypominają nam udręki Zbawiciela. Według Ojca Pio „Bóg pozwala szatanowi na te ataki, aby Boże miłosierdzie uczyniło was drogimi Mu. Chce również, abyście upodabniały się do Jezusa w udrękach pustyni, Ogrodu Oliwnego i krzyża. Powinniście jednak bronić się przed szatanem, odpędzając go i gardząc jego złośliwymi podszeptami w imię Boga i świętego posłuszeństwa”.

Pokusy także doskonalą duszę! „Niech cię nie przerażają pokusy – mawiał Ojciec Pio – one są tylko próbą duszy, którą Bóg chce sprawdzić, kiedy widzi w niej siły potrzebne do prowadzenia walki, aby nałożyć jej własnymi rękami wieniec zwycięstwa. Dotychczas Twe życie było życiem dziecka. Teraz Pan chce Cię traktować jak osobę dorosłą. A ponieważ próby życia dojrzałego są o wiele większe niż życia dziecięcego, oto przyczyna, dla której na początku czujesz się zagubiona”.

DEON.PL POLECA

Według Ojca Pio pokusy to próby potrzebne do wzrostu: „Bóg, aby nas pociągnąć do siebie, obdarza nas bardzo wieloma łaskami i wówczas myślimy, że już palcem dotykamy nieba. Nie wiemy natomiast, że do wzrostu potrzebujemy suchego chleba: krzyży, poniżenia, prób, doświadczeń, przeciwności”. Pokonywane, bywają źródłem naszych zasług: „są jak mydło, które wydaje się brudzić odzież, a w rzeczywistości ją czyści”. Co więcej, Ojciec Pio uważał, że pokusy są zapowiedzą przyszłej zapłaty! „Wiedzcie – mawiał – że próby, którym Bóg was poddaje i będzie poddawał, są znakami szczególnego umiłowania przez Boga i perłami dla duszy. Minie zima i nadejdzie niekończąca się wiosna, tym bardziej ubogacona pięknem, im większe były burze”.

„Zawsze, gdy Ci się pokusa nie podoba, nie masz się czego obawiać. Czyż nie dlatego nie podoba Ci się ona, że nie chciałabyś jej odczuwać?"

Ojciec Pio rozróżniał udręki i strapienia, które mogą pochodzić z dopustu Bożego i pokusy do złego, których źródłem jest zawsze duch nieczysty: „Zawsze, gdy Ci się pokusa nie podoba, nie masz się czego obawiać. Czyż nie dlatego nie podoba Ci się ona, że nie chciałabyś jej odczuwać? Te tak uciążliwe pokusy biorą się ze złośliwości szatana, a brak upodobania w nich i cierpienie, które odczuwamy z ich powodu, pochodzą od miłosierdzia Bożego. To Bóg, wbrew woli naszego wroga wydobywa z jego złośliwości święte utrapienie, dzięki któremu oczyszcza złoto i chce je włożyć do swoich skarbów. Twoje pokusy pochodzą od szatana i piekła, ale Twoje udręki i cierpienia pochodzą od Boga i z nieba; matki pochodzą z Babilonii, ale córki z Jerozolimy. Gardź pokusami, a utrapienia obejmuj z miłością. Pozwól wiać wiatrowi i nie myśl, że szelest liści jest zgrzytem broni”.

Jak walczyć z pokusami? „Nie wysilaj się – radził Stygmatyk – aby przezwyciężyć pokusy, ponieważ ten wysiłek tylko by je umocnił; gardź nimi i nawet się nad nimi nie zatrzymuj! Wyobrażaj sobie ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa w Twoich objęciach i na Twojej piersi, a całując wiele razy ranę Jego boku, mów: Oto moja nadzieja, oto żywe źródło mojej szczęśliwości! O mój Jezu! Będę Cię mocno trzymał i nie puszczę tak długo, dopóki nie postawisz mnie w bezpiecznym miejscu. Małych pokus nie trzeba zwalczać przez dyskutowanie z nimi i sprzeciw, ale raczej prostym aktem serca uciekającego się do Jezusa ukrzyżowanego”.

„Nie wysilaj się aby przezwyciężyć pokusy, ponieważ ten wysiłek tylko by je umocnił"

Sam Ojciec Pio także doświadczał pokusy do grzechu. Pisał, że przeżywa nawet chwile, kiedy nachodzą go gwałtowne pokusy przeciw wierze: „Jestem pewien, że wolą im nie ulegnę, ale wybujała wyobraźnia przedstawia mi pokusę w jaskrawych kolorach, co następnie porusza umysł, a to z kolei ukazuje grzech jako coś, co nie jest obojętne, ale nawet przyjemne. Z tego wszystkiego rodzą się uczucia zniechęcenia i nieufności aż do rozpaczy, aż po obrzydliwe myśli bluźniercze. Jestem przerażony w obliczu tak wielkiej walki, drżę i przymuszam się tak, iż jestem pewien, że z łaski Bożej nie upadam”.

Ojciec Pio swoim przykładem wskazuje, że najważniejsze w duchowych zmaganiach jest zachowanie ufności do Boga. To On pomaga nam w czasie próby. „Bądź mocno przekonana – apelował – że im bardziej wzmagają się ataki wroga, tym bliżej duszy jest Pan Bóg. Zastanawiaj się nad tymi słowami i pozwól, aby dogłębnie przeniknęła Cię ta wielka i pocieszająca prawda”. A zatem do Boga winniśmy się uciekać podczas ataków wroga, Jemu ufać i od Niego oczekiwać wszelkiego dobra; nie zatrzymywać się nad tym, co wróg podsuwa, ale prosić Boga o wsparcie: „Miej miłosierdzie nade mną, biedną i słabą istotą”.

W czasie kuszenia znaczenie wolnej woli jest kluczowe i decydujące. Ojciec Pio zauważył, że „to nie odczucia stanowią o winie, ale zgoda na nie”. „Szatan ma tylko jedną bramę, aby wejść do naszej duszy: wolę. Bramy ukryte nie istnieją. Nie ma żadnego grzechu, jeśli nie został on popełniony za zgodą woli. Skoro w grę nie wchodzi wola, nie jest to grzech, tylko słabość ludzka”. Dlatego powtarzał swoim dzieciom duchowym, by umocnić je duchowo: „Zapamiętaj raz na zawsze, że to dobry znak, gdy wróg hałasuje i ryczy wokół twej woli, ponieważ w ten sposób jasno wskazuje, że nie znajduje się w jej środku. Powtarzam, nie trzeba się bać, tylko – jak długo możemy – stanowczo, choć bez emocji wołać: Niech żyje Jezus!”.

br. Robert Krawiec OFMCap kapucyn. Od 2015 roku pełni funkcję prowincjalnego moderatora Grup Modlitwy Ojca Pio w Polsce

Tekst pochodzi z najnowszego numeru "Głosu Ojca Pio". Więcej znajdziesz tutaj.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego Bóg pozwala na ataki szatanowi? Pokusy według Ojca Pio
Komentarze (1)
CX
~czloax x
13 października 2019, 23:26
Prawie wszystko ładnie: słowo "Bóg" wyróżnione wielką literą. Tylko razi to "Ci".