Poznać, kochać i naśladować Jezusa

(fot. Feggy Art/flickr.com)

Centralnym doświadczeniem w Ćwiczeniach duchownych św. Ignacego Loyoli jest ewangeliczna kontemplacja Jezusa. Cały program Ćwiczeń, wszystkie podane w nich uwagi, zachęty i rady prowadzą do jednego celu: do wewnętrznego doświadczenia Chrystusa poprzez przedłużoną modlitwę opartą na Ewangeliach.

W kontemplacji ewangelicznej św. Ignacy łączy w sposób ścisły modlitwę i działanie. W każdej kontemplacji naprowadza rekolektanta na jego osobiste życie. Poleca wejść w siebie, aby "osiągnąć jakąś korzyść" (ĆD 122). Patrząc na Jezusa, słuchając Jego słów, obserwując Jego czyny i sposób życia, rekolektant winien rozeznawać, do jakiego życia Chrystus go powołuje. Medytując Kazanie na Górze jako Syntezę odprawionych czterech tygodni, chciejmy pogłębić i odnowić najważniejsze rysy "ignacjańskiego" doświadczenia Osoby Jezusa.

A) Mistrz powołujący uczniów

W samym sercu Ćwiczeń św. Ignacego jest pójście za Jezusem jako Mistrzem. Rekolekcje ignacjańskie mają nam w taki sposób uporządkować życie, byśmy stając się Jego uczniami, całym naszym życiem dążyli do poznawania, miłowania i naśladowania Jezusa. Celem rekolekcji ignacjańskich jest więc upodabnianie się do ucznia, dziecka, które słucha Jezusa i rozeznaje, co On do niego mówi, daje się prowadzić i wybiera jedynie to, do czego On sam go powołuje. Ignacy pragnie, aby największą troską rekolektanta było szukanie i znajdowanie wraz z Jezusem woli Ojca. Poprzez kontemplację poznajemy, w jaki sposób Jezus szukał woli swojego Ojca, byśmy mogli - Jego wzorem - szukać woli naszego Ojca. Relacja mistrz - uczeń w Ewangeliach nie jest czymś nowym.

Swoich uczniów mieli również inni wielcy mistrzowie w historii duchowości (na przykład Sokrates, Konfucjusz, sławni mistrzowie żydowscy). Ewangelie podają, że Jan Chrzciciel, poprzednik Jezusa, też skupiał wokół siebie uczniów. Ale to podobieństwo mistrz - uczeń w odniesieniu do Jezusa jako Mistrza i Jego uczniów jest tylko częściowe. Każdy mistrz daje się poznać jako ciekawa osobowość, doskonały nauczyciel, człowiek godny zaufania. Dzięki temu staje się sławny i zyskuje uczniów, którzy proszą go o pomoc w szukaniu prawdy. Uczniowie Jezusa idą jednak za Nim nie ze względu na sławę wielkiego nauczyciela, ale przede wszystkim dlatego, że On sam swoją niezwykłą mocą wzywa ich do pójścia za Nim. Tę różnicę w relacji mistrz - uczeń podkreślił sam Jezus, mówiąc do swoich uczniów: Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem (J 15, 16). W tworzeniu się grona Jego uczniów decydującą rolę odgrywa nie ludzka fascynacja, ale wola i moc Boga działająca w Jezusie i poprzez Niego. Jezus odwołując się do swojej Boskiej mocy wzywa swych uczniów do pójścia za Nim. W kontemplacji Osoby Jezusa istotne jest więc odkrycie ewangelicznego sposobu pojmowania roli mistrza i roli ucznia. Ludzka fascynacja Osobą Jezusa dochodzi również do głosu, ale jest ona konsekwencją działającej w Nim mocy Boga. Osoba Jezusa jest "piękna", "miła" i fascynująca, także po ludzku, ponieważ jest odbiciem piękna i dobra samego Boga (por. ĆD 144).

B) Kochać i naśladować Jezusa w wolności

Moc powołującego Jezusa nie niszczy bynajmniej wolności powoływanego ucznia, ale nieustannie odwołuje się do niej. Autor Ćwiczeń bardzo mocno podkreśla rolę osobistej wolności rekolektanta. Św. Ignacy nigdy niczego nie narzuca, ale często odwołuje się do tego, czego chce i pragnie rekolektant (por. ĆD 48). Modlitwę ofiarowania mogą przyjąć jako własną tylko ci, "którzy bardziej chcą się przejąć tą służbą swojemu Królowi odwiecznemu i Panu wszechświata i odznaczyć się w niej" (ĆD 97). Pragnienie miłowania Jezusa oraz pełna wolności decyzja osobista stają się warunkiem pójścia za Nim i naśladowania Go. Św. Ignacy mocno podkreśla, że Jezus pragnie budować ze swoimi uczniami więzi oparte na całkowitej wolności wewnętrznej. Nie chce On od swoich uczniów uległości wynikającej z lęku i niewolniczego poddaństwa. Kiedy zaprasza ich do pójścia za Nim, mówi: Jeżeli chcesz... Jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania - powiedział bogatemu młodzieńcowi, kiedy ten pytał Go, w jaki sposób mógłby otrzymać życie wieczne.

Odpowiadając na dalsze pytania młodzieńca, Jezus ponownie podkreślił: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim (...). Potem przyjdź i chodź za Mną (Mt 19, 21). Postawa naśladowania Jezusa realizuje się poprzez oddanie swej osobistej wolności do Jego dyspozycji. Św. Ignacy podkreśla, iż ludzka wolność jest podstawą wszelkiego prawdziwie ludzkiego działania. Ćwiczenia duchowne wieńczy kontemplacja o miłości, w której rekolektant oddaje Chrystusowi całego siebie, "wszystko, co ma i co posiada", poczynając jednak od najważniejszego daru - daru swojej wolności. "Zabierz, Panie, i przyjmij całą moją wolność..." (ĆD 234) - te słowa modlitwy św. Ignacy wkłada w usta rekolektanta na zakończenie całych rekolekcji.

C) Naśladowanie Jezusa w służbie

Kiedy Eliasz w imieniu Jahwe powołał na swego ucznia Elizeusza, ten stał się jego sługą (1 Krl 19, 21). Uczeń Elizeusz jest sługą Eliasza mistrza. "To, że uczeń posługuje swojemu nauczycielowi, było w rabinistycznej relacji uczeń-nauczyciel, czymś powszechnie przyjętym i znajdowało wyraz w sentencji: “Wszelkie prace, jakie robotnik spełnia dla swego pana, winien uczeń spełniać dla swego nauczyciela, wyjąwszy rozwiązywanie sandałów" (J. Gnilka). Taki był właśnie status ucznia zarówno w Starym Testamencie, jak i w starożytności pogańskiej.

Absolutną nowością Ewangelii jest to, iż Jezus-Mistrz staje się sługą swoich uczniów: Któż bowiem jest większy? Ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż Ja jestem pośród was jak ten, kto służy (Łk 22, 27). Jeszcze wymowniejszym zastosowaniem tej prawdy jest umycie nóg Apostołom. Po dokonaniu tej czynności Jezus zadaje pytanie: “Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłe" (J 13, 12-15).

Św. Ignacy wydobywa w Ćwiczeniach ten właśnie rys Osoby Jezusa i prowadzi nas do kontemplacji Chrystusa, który służy i wzywa nas do uczestnictwa w swojej służbie. Bardzo mocno podkreśla to autor Ćwiczeń w kontemplacji o wołaniu króla. Idealny władca, który jest ludzkim obrazem Chrystusa Króla, mówi do swoich podwładnych: "Ten, kto by chciał iść ze mną, będzie się musiał zadowolić tym samym pożywieniem, co i ja, i tym samym napojem, ubraniem itd. Podobnie będzie musiał trudzić się ze mną za dnia, a czuwać w nocy itd., aby potem być razem ze mną uczestnikiem zwycięstwa, jak był uczestnikiem trudów" (ĆD 93). Drugi tydzień ćwiczeń rozpoczyna się od hojnej deklaracji służby Jezusowi: "Ci, którzy bardziej chcą się przejąć tą służbą swojemu Królowi odwiecznemu i Panu wszechświata i odznaczyć się w niej, nie tylko siebie samych w całości powinni oddać na trud, lecz także działając przeciw własnej swojej zmysłowości i przeciw swojej miłości cielesnej i światowej złożą z siebie ofiarę" (ĆD 97).

Następnie św. Ignacy proponuje nam modlitwę, w której mówi, że służbą jest nie tylko praca i modlitwa dla Jezusa, ale także znoszenie "wszystkich zniewag, w pogardzie i całkowitym ubóstwie, tak rzeczywistym, jak duchowym, jeżeli Twój najświętszy Majestat zechce mnie wybrać i przyjąć do takiego rodzaju życia i stanu" (ĆD 98). W kontemplacji o narodzeniu Jezusa św. Ignacy podpowiada nam postawę służby: "Sam siebie powinienem uważać za sługę ubożuchnego i niegodnego, patrząc na nich [Jezusa, Maryję i Józefa], kontemplując ich i służąc im w ich potrzebach, tak jakbym rzeczywiście był obecny, z pełnym możliwym oddaniem i szacunkiem" (ĆD 114). "Wizja Jezusa u Ignacego - podkreśla Peter-Hans Kolvenbach S.I. - była nieoddzielna od służby dla Niego w konkrecie codziennego działania, zorientowanego apostolsko".

D) Zaproszenie do wewnętrznego zmagania

Oddanie się Jezusowi w miłości, naśladowanie Go domaga się nie tylko pracy i modlitwy, ale także działania przeciw "własnej swojej zmysłowości i przeciw swojej miłości cielesnej i światowej" (ĆD 97). Tylko dzięki takiej postawie możemy pełniej zdobyć się na "większą miłość i większe oddanie się" Chrystusowi. Tylko dzięki tej postawie możliwe jest upodobnienie się do Jezusa. Moment zmagania, wysiłku i walki duchowej dla własnego życia i dla Chrystusa jest dziś szczególnie godny podkreślenia. Ćwiczenia duchowne uczą nas, że cierpienie i krzyż w naszym życiu są związane nie tylko z pokonywaniem zewnętrznych trudności czy prześladowań, ale także z pokonaniem własnej zmysłowości, z przezwyciężaniem w sobie "miłości cielesnej i światowej". Wszelka pożądliwość ludzka jest pierwszym wrogiem pójścia za Jezusem. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata (1 J 2, 16).

Aby uświadomić nam pełniej potrzebę zmagania wewnętrznego, św. Ignacy przypomina wielokrotnie nie tylko o działaniu w człowieku pożądliwości, ale także o działaniu w świecie i w człowieku złego ducha. W kontemplacji o dwóch sztandarach autor Ćwiczeń zachęca, aby rozważyć, "jak wzywa on [szatan] niezliczone demony i jak je rozsyła (...) na cały świat. Nie pomija żadnej dzielnicy kraju, żadnego miejsca, stanu ani jakichkolwiek szczególnych osób" (ĆD 141). Przywołanie dziś tego aspektu duchowości chrześcijańskiej jest szczególnie ważne. Wielu młodych załamuje się pod wpływem minimalnych trudności wewnętrznych i zewnętrznych tylko dlatego, że nie umie zmagać się o dojrzalsze i bardziej odpowiedzialne życie. Młodzi przyjmują często najmniejsze porażki jako potwierdzenie swoich słabości i kompleksów. Aby zaprzeczyć własnej słabości, usiłują nieraz grać twardych ludzi, posługując się przemocą zarówno wobec innych, jak i wobec siebie samych. Pomimo pozorów twardości uczuciowej nie umieją bronić się przed manipulacyjnym traktowaniem ich przez ludzi nieuczciwych. Młody człowiek musi być dziś bardzo silny wewnętrznie, by nie dać się takim ludziom zmanipulować i wykorzystać.

Ćwiczenia duchowne są nierzadko czasem wielkiego zmagania wewnętrznego na wzór Jezusa zmagającego się w Ogrójcu o wierność woli swojego Ojca. Odprawiając rekolekcje ignacjańskie możemy przekonać się, że nasza słabość, dzięki przyłączeniu się do Chrystusa, staje się łaską. Moc bowiem w słabości się doskonali (2 Kor 12, 9). Ćwiczenia uczą nas, że każda ludzka słabość winna być traktowana jako wyzwanie do zmagania się o większą dojrzałość oraz pełniejsze zawierzenie Chrystusowi. Wola przezwyciężania siebie i swoich słabości jest jednym z najważniejszych kryteriów autentyzmu więzi z Jezusem oraz naśladowania Go. Aby w wirze wewnętrznego zmagania i walki nie ulec zagubieniu, św. Ignacy daje odprawiającemu rekolekcje ważne narzędzie, jakim są reguły rozeznawania duchowego (por. ĆD 313-336).

E) Jezus ubogi
 

Św. Ignacy doświadczył, że Jezus jest Mesjaszem ubogich: sam pozostawał ubogi przez całe życie - od narodzenia aż po śmierć. Był tak zafascynowany ubóstwem Jezusa, że po swoim nawróceniu wyrzekł się wszystkiego i w ubraniu żebraka, o żebraczym chlebie podróżował po całej Europie. W taki sam sposób pielgrzymował do Ziemi Świętej. Ubóstwo Jezusa i naśladowanie Jezusa ubogiego zostało mocno podkreślone w Ćwiczeniach. W modlitwie ofiarowania rekolektant zostaje zaproszony do tego, aby wyrazić gotowość naśladowania Jezusa w "całkowitym ubóstwie, tak rzeczywistym, jak duchowym". Jednak takie naśladowanie warunkuje wola samego Boga - "jeżeli Twój najświętszy Majestat zechce mnie wybrać i przyjąć do takiego rodzaju życia i stanu" (ĆD 98).

W rozmyślaniu o dwóch sztandarach św. Ignacy zaprasza, aby "rozważyć przemówienie, jakie Chrystus, nasz Pan, wygłasza do swoich sług i przyjaciół, których na taką wyprawę wysyła. Zaleca im, by wszystkim chcieli udzielać pomocy i pociągali ich najpierw do najwyższego ubóstwa duchowego, a jeżeli Majestatowi Bożemu to by się podobało i do tego ich wybrał, także do ubóstwa rzeczywistego" (ĆD 146). Autor Ćwiczeń mówi, iż Jezus wzywa najpierw do ubóstwa duchowego, niektórych zaś uczniów powołuje do rzeczywistego wyrzeczenia się dóbr materialnych. Podkreśla jednak z naciskiem, że to miłość do ubogiego Chrystusa może stać się źródłem umiłowania ubóstwa. "Niech wszyscy miłują ubóstwo jak matkę - pisze w Konstytucjach Towarzystwa Jezusowego - i w odpowiednim czasie, zgodnie z miarą świętej roztropności, doświadczają jakichś jego skutków." Nieco dalej zaś: "Ubóstwo należy miłować jako mocny mur zakonu i zachowywać je w jego czystości, na ile za pomocą łaski Bożej będzie to możliwe."

F) Powołani i posłani

Świadomość bycia zbawionym przez Jezusa ma prowadzić nie tylko do wdzięczności, kontemplacji i naśladowania Go w osobistym życiu, ale także do konkretnego działania i walki dla dobra człowieka. Całe Ćwiczenia mają doprowadzić rekolektanta do takiego złączenia się z Chrystusem, by naśladując Jego pragnienia sam pragnął wszystkich ludzi doprowadzić z Jezusem do Ojca. W kontemplacji o wołaniu króla Chrystus mówi do uczniów: "Moją wolą jest zdobyć cały świat i wszystkich nieprzyjaciół i w ten sposób wejść do chwały mojego Ojca. Dlatego też, kto chciałby iść ze Mną, powinien ze Mną pracować, żeby idąc za Mną w cierpieniu, towarzyszył Mi także w chwale" (ĆD 95).

Św. Ignacy poleca też rozważyć rekolektantowi, "jak Pan całego wszechświata wybiera tylu ludzi, apostołów, uczniów itd. i wysyła ich na cały świat, a świętą naukę swoją rozpowszechnia" (ĆD 145). Chrystus pragnie dzielić się miłością z każdym człowiekiem. Do każdego ucznia kieruje ciągle na nowo słowa: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu (Mk 16, 15). Ćwiczenia duchowne mają uformować człowieka, który będzie troszczył się nie tylko o własny duchowy rozwój, ale także o zbawienie innych. Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi (Mk 1, 17). Od początku swej działalności Jezus wprowadza swoich uczniów w centrum swojej misji, której celem jest głoszenie królestwa Bożego wszystkim. Jezus gromadzi uczniów wokół siebie. Nie tworzy jednak stałej grupy, która żyłaby jedynie własnym życiem (jak było na przykład we wspólnocie z Qumran). Jezus chce, aby uczniowie wspierali Go w głoszeniu królestwa. Dlatego też po pewnym okresie towarzyszenia Jezusowi zostają oni rozesłani: Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał (Łk 10, 1).

Jest to próba tego rozesłania - rozproszenia uczniów, które dokona się po Jego śmierci i Zmartwychwstaniu. Głównym celem działalności uczniów, podobnie jak samego Jezusa, jest głoszenie królestwa Bożego, które jest bliskie, a nawet jest już pośród nas (por. Mt 10, 7). Posłani otrzymują od Niego moc, dzięki której będą mogli skutecznie pokonywać zło w świecie. Jezus bowiem dał im też władzę nad duchami nieczystymi (Mk 6, 7). Chrystus zapowiada jednak nie tylko sukcesy uczniów w ich działalności misyjnej, ale także prześladowanie ze względu na Niego i Jego Ewangelię: Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: "Sługa nie jest większy od swego pana". Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać (J 15, 20).

To właśnie dlatego znoszenie krzywd i zniewag oraz życie "w całkowitym ubóstwie" staje się dla św. Ignacego najważniejszym kryterium wierności w wypełnianiu misji (por. ĆD 98). Kim On jest? - to pytanie zadawali sobie często uczniowie Jezusa oraz inni świadkowie Jego nauczania i czynionych znaków (por. Mk 1, 34; 4, 41; Łk 8, 25; 10, 22; J 4, 10; 5, 13). Zasadniczym celem Ćwiczeń jest zadanie sobie przez rekolektantów tego pytania i szukanie na nie odpowiedzi poprzez kontemplacyjne słuchanie, patrzenie i wewnętrzne "dotykanie" Jezusa. Prawdziwa odpowiedź na pytanie, kim jest Jezus, ma nas doprowadzić do odpowiedzi na pytanie, kim jesteśmy i jak mamy żyć.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Poznać, kochać i naśladować Jezusa
Komentarze (2)
AS
Ania S.
17 marca 2011, 08:08
Panie Jezu, proszę Cię o takiego ojca duchownego. A.
Alicja Snaczke
24 stycznia 2010, 18:48
Poznawanie, naśladowanie Pana Jezusa stało się moim sensem życia. To jest trudne, ale nie niemożliwe. Jezusowi zawierzyłam siebie i poczułam się wolna. Odkrywałam prawdę o sobie i swą wiarę w Pana w Centrum Duchowości w Częstochowie. Na Fundament poprowadził mnie św. O.Pio. Następne Tygodnie rekolekcji ignacjańskich to również świetna szkoła św. Ignacego Loyoli. W zrozumieniu i pojmowaniu Słowa Bożego sercem, pięknie uczą Ojcowie Jezuici. Cisza i cała atmosfera sprawia, że myślę tylko o Jezusie. Ważne jest i to, że myślenie przekłada się na moje życie. Alicja.