Jestem fanem poganina

(fot. KOREphotos/flickr.com)

"Panie, (…) powiedz tylko słowo, a sługa mój odzyska zdrowie. Bo i ja chociaż podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: "Idź", a idzie; drugiemu "Chodź tu", a przychodzi; a słudze: "Zrób to", a robi". Rzekł Jezus: "U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary" (Mt 8, 8-9).

Żeby uwierzyć, trzeba najpierw docenić słowo, poczuć jego wagę i przekonać się, że to coś więcej niż brzdąkanie na cymbałkach. Za każdym razem, kiedy słyszę tę Ewangelię, na nowo odkrywam, że "wielka" wiara setnika opiera się na zwykłej obserwacji. A potem jakoś o tym zapominam.

DEON.PL POLECA


Rzymianin przyjrzał się po prostu swojemu codziennemu życiu i coś go uderzyło. Nagle zrozumiał, że to, co dla wielu wydaje się oczywistością, wcale takie nie jest. Dowódca oddziału zauważył, że żołnierze wykonują jego rozkazy. I nie musi za każdym razem sprawdzać, czy jego podkomendni wypełniają je, czy nie. Co sprawia, że tak się dzieje? Czy tylko lęk legionistów przed pomnikiem władzy i sankcjami? Setnik spostrzegł, że chodzi tutaj o coś więcej. Owszem, posłuszeństwo podwładnych wiąże się ze sprawowaną przez niego funkcją. Ale ludzkie słowo jako takie ma w sobie również moc sprawczą. Skoro więc w stosunkach międzyludzkich słowo odgrywa niebagatelną rolę, stając się motorem działania, tworzenia i zmiany, to o ileż bardziej dotyczy to Jezusa.

Niektórzy twierdzą, że źródła wiary w żaden sposób nie pokrywają się z codziennym ludzkim doświadczeniem. Uważają, że ani wiedza, ani jakiekolwiek cechy i właściwości człowieka, tak naprawdę nic jej nie przydają, gdyż wiara to fenomen z zupełnie innego świata. Wierzę, bo jest to absurdalne - mawiał Tertualian. Tylko że takie radykalne zepchnięcie wiary w sferę obłoków niewiedzy i mroków nie do końca jest słuszne. Ludzka wiara setnika osiągnęła taki a nie inny pułap, ponieważ zastanowił się nad ważnym wymiarem jego życia, a więc pracą. Nie zgodzę się więc tezą, że wiara przychodzi zupełnie "z góry", że przywdziewamy ją na siebie jak zimowe ubranko. Nawet jeśli jest darem, przychodzi do nas "z wewnątrz". Wiara kiełkuje i rozwija się, jeśli człowiek nie zasypia, jeśli odbiera bodźce zewnętrzne, jeśli łączy dane w związki, wyciąga wnioski, odkrywa w tym, co dotykalne, duchową osnowę i celowość.

Żeby wierzyć, trzeba również przywrócić lub wzmocnić znaczenie autorytetu. Bo wiara, także ta codzienna, międzyludzka, to jednak zaufanie, że ktoś ma rację bez potrzeby udowadniania tego. Autorytet to jedno ze słów, które nie ma dzisiaj dobrej prasy. Pewnie za sprawą pomylenia go z jego bliskimi krewniakami: "autorytaryzm, autorytarny, autorytatywny", cierpiących od lat z powodu zakażenia wirusem. Sam dźwięk tych słów brzmi jak dudnienie walca ubijającego drogę, kruszącego na miazgę wszystko co tylko napotka.

Autorytet to jednak coś innego, raczej pozytywnego. Bardziej spowinowacony z prawdą, która jest pokorna niż z bezduszną ideologią, uciekającą się do manipulacji. W języku biblijnym prawda to nie tylko "zgodność słowa lub myśli z rzeczywistością". Jeśli Jezus mówi: "Ja jestem prawdą", to równa się to stwierdzeniu: "Ja jestem absolutną pewnością, stałością, solidnością, skałą, niewzruszonością. Jestem wiarygodny i można Mi zaufać". Tylko On jeden mógł wypowiedzieć takie śmiałe słowa. Każdy inny człowiek, który twierdziłby coś podobnego, naraziłby się tylko na śmieszność.

Nie nazwałbym siebie konserwatystą, bo nie każda zakonserwowana rzecz smakuje, ale dobrze się czuję, wiedząc i wierząc, że istnieje taka jedyna PEWNOŚĆ. I nie jest ona napuszona, nadęta i arogancka. Nie muszę się jej lękać. Natomiast boję się sceptycyzmu i cynizmu jak diabeł święconej wody. Więc żeby im nie ulec, wolę należeć do fanklubu rzymskiego setnika.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jestem fanem poganina
Komentarze (6)
29 listopada 2011, 11:41
 No to mamy fanclub
L
leszek
29 listopada 2011, 11:25
 "Nie znalazłem tak wielkiej wiary" - ale pytanie w co uwierzył setnik. Setnik to był przecież prosty żołnierz, który za dzielność na polu bitwy dostał awans. Jedyne chyba co od setnika wymagano poza cnotami żołnierskimi to umiejętność pisania i czytania. Przeciez z tym kontrastuje inna postawa: (BT Mt 16) ----------- 1 Przystąpili do Niego faryzeusze i saduceusze i wystawiając Go na próbę, prosili o ukazanie im znaku z nieba. 2 Lecz On im odpowiedział: «Wieczorem mówicie: "Będzie piękna pogoda, bo niebo się czerwieni", 3 rano zaś: "Dziś burza, bo niebo się czerwieni i jest zasępione". Wygląd nieba umiecie rozpoznawać, a znaków czasu nie możecie? 4 Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza2». Z tym ich zostawił i odszedł. ------------ Czy może być większy kontrast - tutaj elita narodu wybranego, a z drugiej strony zwykły żołnierz i poganin. A jednak ten to ten prostak dojrzał i zrozumiał znaki (chociaż pojął je na swój zołnierski sposób), a nie faryzeusze i sadaceusze, którzy dzień zaczynali i kończyli na lekturze Pisma.
F
faj_owa
29 listopada 2011, 10:46
" Wiara, jesli nie jest mysleniem, nie istnieje"
FB
F. Bulsara
28 listopada 2011, 16:36
Taką chciałabym mieć wiarę. To chyba jedyna postać w Ewangeliach, której udało się zadziwić Jezusa. Polecam, przeczytajcie sobie, jak tą scenę opisuje Anthony Burgess w książce "Człowiek z Nazaretu". Nawiasem mówiąc, scena Ostatniej Wieczerzy też jest tam świetna
28 listopada 2011, 12:05
Rzymianin - przedstawiciel zaborczej armii... Co za policzek dla tzw. prawdziwych patriotów! Rzymianin - pragmatyk... Co za policzek dla ukazujących wiarę jako zbiór dogmatów do przyjęcia, a nie jako moc sprawczą, fundament skutecznego działania i fenomenalnych sukcesów, jak to ma miejsce w Ewangeliach!
T
t.
28 listopada 2011, 10:51
"wierzę, bo jest to absurdalne-mawiał Tertulian"  wiara jako absurd?;) Ciekawe kto dziś uwierzyłby dlatego, że coś jest absurdalne, nielogiczne, niezrozumiałe. Tajemnica, raczej zachęca do tego, żeby ją odkrywać. Próbować zrozumieć. Jest wielu, którzy mają takie postawy sceptyzmu i cynizmu, ale to nie powód żeby się ich bać, i od nich uciekać(jak diabeł od wody święconej)-średniowiecze ;)