Nie czekaj. Idź do roboty
Kolejna odsłona tego, jaki jest Jezus. Jest wolny i swojej wolności się nie boi.
Przychodzą do Niego pobożni, wykształcenie w Prawie ludzie. Wydaje się, że mają rację, On burzy święty, odwieczny porządek, głosi nauki, które pokazują Boga w inny sposób niż oni to robili. Powiedzmy sobie szczerze tracili monopol na "obraz Boga", kult i sposób przepowiadania. Stąd ich ostre pytanie: "jakim prawem to czynisz"? Zobaczcie te emocje na ich twarzach, to jak się zbierali, by podejść do Jezusa i zadać to pytanie.
Jego pojawienie się wiązało się z przemeblowaniem ich religijnego i społecznego myślenia i działania. Pojawił się reformator, który na ich oczach wywracał "boski porządek" zatwierdzony przed wiekami na wieki.
Zaatakowali Go w świątyni. Miejsce nie przypadkowe. Wiedzieli, że to może okazać się bardzo strategicznym posunięciem - straci autorytet słuchaczy. Przecież to oni byli na "swoim" terenie.
Jednak okazało się, że Jezus jest inteligentniejszy od tych religijnych aparatczyków. Zginęli od własnej broni, to co miało być powodem upadku Jezusa okazuje się ich upadkiem. Zadajecie pytania, atakujecie - liczcie się z tym samym. Potem ich tam zostawia. I znów warto zobaczyć ich twarze, bo to są często nasze twarze, kiedy zaczynamy cwaniakować z Bogiem i drugim człowiekiem. To są te momenty, kiedy wydaje się nam, że jesteśmy w stanie wygrać z drugim. Pytanie - po co? Zamiast się nawrócić - atakujemy, stawiamy na swoich racjach, a później odchodzimy pokonani. Zawsze. Nawet jeśli wydaje się nam, że osiągnęliśmy sukces.
Ta scena uczy mnie tego, że Jezus nie jest z "tego świata", choć na nim się narodził, tu żył, ubierał się, jadł, modlił się jak inni, to jednak Jego serce było inne. Myślało, jak serce Ojca.
Zmiana w tym adwencie nie ma polegać na tym, że zrealizujesz swój pobożny plan. To będzie karmienie swojej pychy i swojego ego. Nawrócenie ma polegać właśnie na tym - twoje serce ma myśleć podobnie do Serca Ojca.
Przekładając to na zadanie na dziś, może warto zobaczyć, że Adwent niekoniecznie oznacza oczekiwanie, bo Ten, na którego czekamy JUŻ JEST! Mówienie o czekaniu może być wygodne, bo czekać jest prosto. Tymczasem On przyszedł i chce cię posłać do innych. Czasami mówienie o przychodzeniu Boga, a tym bardziej o Jego odchodzeniu, wygląda na sprytny wybieg, pozwalający pobożnemu człowiekowi na święte lenistwo. Nic prostszego nad nieustanne czekanie. Czekając, nic więcej już nie muszę robić, gdy tymczasem Jezus pragnie nas posłać do roboty, do tych, pośród których sam żyje, byśmy wspólnie z Nim zaradzali biedom tego świata.
Wczoraj była niedziela radości. Ile nam jej jeszcze zostało? Panie i Panowie, czas się obudzić, czas powiedzieć światu, a więc ludziom, z którymi się dziś spotkamy Pan jest blisko, Pan JUŻ JEST! I nie ubierajmy tego w jakieś przenośnie, ale niech każdy i każda z nas dziś, choć jednej osobie powie, że PAN JEST!
Adwentowy projekt "Jaki jest?", to cykl komentarzy o. Grzegorza Kramera SJ. Czekamy na narodziny Dziecka. Wiemy, że będzie chłopcem i że będzie Mesjaszem. Zapraszam Cię do tego, byś wraz ze mną przez cały Adwent spróbował popatrzeć "jaki On będzie". W codziennych Ewangeliach jest sporo informacji na ten temat. Czytając te teksty będziemy próbować zrozumieć JAKI JEST.
Skomentuj artykuł