Skąd się bierze twoja agresja?
Wtedy jesteś groźny dla swoich przeciwników, inni się Ciebie boją, zwyciężasz różnego rodzaju pojedynki, jednak Twoja "gwałtowność" okazuje się tylko agresywną obroną zranionego serca.
Dostajemy dziś dwa obrazy: Izajasza z pozytywnymi obrazami i Jana Chrzciciela, którego Jezus umiejscawia wśród gwałtowników. Jak to pogodzić?
"Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku". Pozwól sobie na by to wyraźnie usłyszeć i połechtać Twoje serce. Bóg szepce do Twojego ucha, skup się więc na tym: "nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą. Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku". Daj sobie na ten tekst chwilę czasu, jak się z tym czujesz? Szczerze sobie odpowiedz także na drugie pytanie: co z tym, co czujesz zrobisz i jak to wykorzystasz?
Pan mówi Ci dobre rzeczy, bo Mu na Tobie zależy i zaprasza Cię do współpracy na twoim konkretnym odcinku.
Jak ta robota ma wyglądać?
- Najpierw jej miejsce. Znasz je doskonale. To Twoja rodzina, bez względu na to jaka jest, Twoja uczelnia, szkoła czy relacje.
- Sposób w jaki ma być wykonywana. "Oto Ja przemieniam cię w młockarskie sanie, nowe, o podwójnym rzędzie zębów: ty zmłócisz i wykruszysz góry, zmienisz pagórki w drobną sieczkę". Bóg obdarza Cię wielką mocą, chce byś uwierzył, że masz wszystko, co ci potrzebne, by iść jak przecinak do przodu i zmieniać rzeczywistość. Masz moc, nie tylko Jan Chrzciciel ją miał. Ty ją też masz.
Wracam do pytania z początku. Jak pogodzić Izajasza i jego łagodne słowa, z gwałtownością Jana Chrzciciela?
Nasze życie to robi. Nie da się żyć tylko w czułych słówkach i nie da się żyć tylko w gwałtowności. Żeby nasza pobożność była autentyczna, musi się w niej przeplatać i łagodność i gwałtowność, w każdym z nas. A to przeplatanie wiąże się z ryzykiem. Z ryzykiem wychodzenia ze schematów.
Ta czułość w gwałtowności jest bardzo potrzebna, jeśli jej brakuje, nazywamy gwałtownością to, co jest agresją, konieczność potwierdzania siebie. Wtedy siła, którą Bóg nas obdarzył nie służy obronie miłości, ale nas samych, a dokładnie tego wszystkiego w nas, co nazywamy kompleksami i zranieniami. Wtedy jesteś groźny dla swoich przeciwników, inni się Ciebie boją, zwyciężasz różnego rodzaju pojedynki, jednak Twoja "gwałtowność" okazuje się tylko agresywną obroną zranionego serca.
Nie wszyscy się z tym zgodzą, niektórzy będą się bronić, ale "kto ma uszy, niech słucha".
Adwentowy projekt "Jaki jest?", to cykl komentarzy o. Grzegorza Kramera SJ. Czekamy na narodziny Dziecka. Wiemy, że będzie chłopcem i że będzie Mesjaszem. Zapraszam Cię do tego, byś wraz ze mną przez cały Adwent spróbował popatrzeć "jaki On będzie". W codziennych Ewangeliach jest sporo informacji na ten temat. Czytając te teksty będziemy próbować zrozumieć JAKI JEST.
Skomentuj artykuł