W ten sposób rodzi się dobra modlitwa

W ten sposób rodzi się dobra modlitwa
(fot. shutterstock.com)

Zaczynasz modlitwę, bo uwiera cię ziemskie życie? Stop: dobra modlitwa rodzi się z pragnienia nieba.

Święty Tomasz z Akwinu uczy:

"Punktem wyjściowym modlitwy jest pragnienie życia wiecznego, ono zaś utrzymuje się we wszystkich innych dziełach, które wykonujemy we właściwym porządku, ponieważ wszystkie one powinny być nakierowane na zdobycie życia wiecznego".

Jak trwoga, to do Boga - prawda? Pielgrzymka na Jasną Górę przed maturą, prośba o intencję mszy świętej, bo ktoś się rozchorował, spowiedź przed udaniem się do szpitala, długie godziny spędzone na adoracji czy modlitwie różańcowej w celu znalezienia nowej pracy.

Oczywiście Bóg troszczy się o nas we wszystkich naszych ziemskich potrzebach, więc można Mu przedstawiać każdą, nawet najbardziej banalną prośbę: żeby jutro nie padało, bo organizujemy festyn w parafii, żeby jutro padało, bo sucho i warzywa w ogródku usychają… Nie ma nic złego w modlitwach zanoszonych przy tego rodzaju okazjach.

Jednak dostrzeganie Boga w pierwszym rzędzie jako siły opiekuńczej świata doczesnego nie wyczerpuje objawienia chrześcijańskiego i nie jest w stanie wznieść naszej modlitwy na taki poziom, by zasłużyła na miano dobrej.

Kiedy Jezus został poproszony o to, by nauczyć uczniów modlitwy, kazał zaczynać ją od zwrócenia się do Boga słowami "Ojcze nasz, który jesteś w niebie". Jakże podobnie brzmi to do zalecenia św. Tomasza z Akwinu: punktem wyjściowym modlitwy jest pragnienie życia wiecznego.

Ziemię, która nas utrzymuje, zwykliśmy nazywać czule naszą matką. Rzeczywiście, bez niej nie przeżylibyśmy ani chwili: ona nas karmi i utrzymuje przy życiu. Nie jest jednak matką idealną, miewa swoje kaprysy, potrafi być obojętna na nasze potrzeby, gdy nie rodzi wystarczająco dużo jedzenia, gdy pozwala, by jedne z jej dzieci miały więcej niż drugie i panoszyły się jak rozwydrzone dzieciaki, które lekceważą zupełnie potrzeby swoich kolegów.

Często to właśnie nieład na ziemi jest punktem wyjścia naszych modlitw, tak jakbyśmy chcieli przede wszystkim, by Bóg zrobił coś z naszą ziemską matką, zaprowadził na niej więcej ładu i sprawiedliwości, by nasze godziwe potrzeby zostały zaspokojone. Jezus, a za Nim św. Tomasz każą nam przesunąć punkt wyjścia modlitwy z ziemi na niebo.

Człowiek jest przecież nie tylko ożywionym prochem ziemi, żeby jego życie toczyło się wyłącznie w obrębie spraw ziemskich. Nosi w sobie podobieństwo do Boga tak dalece, że jest nazwany Jego synem. Wiara chrześcijańska z mocą podkreśla ten aspekt naszej natury, często zupełnie niedostrzegalny dla umysłu, który nie został jeszcze oświecony wiarą, i kieruje naszą uwagę właśnie na to Boże synostwo, ostatecznie oznaczające zaproszenie naszej ziemskiej i przemijającej natury do nieśmiertelności i wiecznego życia Boga.

Modlitwa, dobra modlitwa, jest naszą odpowiedzią na takie ukazanie nam nas samych. Zaczyna się więc od nazwania Ojcem wiecznie żyjącego Boga, który nie ma ani początku, ani końca i którego mieszkaniem jest wieczne niebo, a nie przemijająca ziemia. I dopiero potem w tej świadomości bycia synem wieczności przedstawiamy Bogu wszystkie nasze ziemskie radości i troski, bo - jak to ujął św. Tomasz z Akwinu - wszystkie dzieła "powinny być nakierowane na zdobycie życia wiecznego".

Kiedy więc czujesz, że jakaś ziemska okoliczność popycha cię do modlitwy, zanim zaczniesz błagać Boga o pomoc i interwencję w twojej sprawie czy w sprawie tych, za których się modlisz, przywołaj w swym sercu i umyśle wiarę w życie wieczne i potężne wezwanie Boga, byśmy byli przede wszystkim Jego dziećmi.

Dopiero mając w sercu pragnienie życia wiecznego i przyjmując wszystko, co stanowi nasze ziemskie życie jako narzędzie do zdobycia wieczności, proś o zdrowie, siły, pracę, zdanie egzaminów, dostanie się na studia, dobrego męża czy żonę.

*  *  *

"Stop złej modlitwie" - to nazwa naszego cyklu o tym, jak modlić się dobrze. W każdy piątek Adwentu na DEON.pl pojawi się komentarz ks. Przemysława Szewczyka do słów jednego z wielkich Doktorów Kościoła o modlitwie.

ks. Przemysław Szewczyk - prezbiter Kościoła rzymskokatolickiego Archidiecezji Łódzkiej. Patrolog, tłumacz. Prezes Stowarzyszenia Dom Wschodni - Domus Orientalis. Założyciel portalu patres.pl.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Franz Jalics SJ

To właśnie uważność ostatecznie prowadzi do Boga. Kontemplacja jest oglądaniem. W życiu wiecznym nie będziemy o Bogu rozmyślać, ale Go oglądać. Nie będziemy także zajmować się Bogiem w zewnętrznej aktywności, tylko oglądać Go i miłować....

Skomentuj artykuł

W ten sposób rodzi się dobra modlitwa
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.