Rekolekcje dla spóźnionych - #2

Nigdy nie jest za późno, by wrócić do Boga. Nawet największe grzechy nie są w stanie odłączyć nas od Jego miłości. Jezus potwierdził tę prawdę oddając swoje życie na krzyżu.

Najlepsza, zawsze skuteczna i najpiękniejsza modlitwa zamyka się w krótkich słowach: “Kocham Cię, Jezu”. Wiemy jednak, że słów tych nie da się wypowiedzieć bez emocji, ponieważ odkrywają one całą głębię naszego uczucia. Za słowami tymi kryje się także długa historia wspólnego życia z tym, kogo kochamy. Historia ta to nie tylko moment spotkania i zakochania, ale też długi czas spędzony razem. Im dłuższy to czas, tym historia ta jest bogatsza, a to zakłada wzloty i upadki, wybuchy emocji i czas chłodu. Bo kochając kogoś, kochamy różnie: czasami mocniej, a czasami słabiej. Fakt, że kocham Boga, wcale nie musi oznaczać, że jestem doskonały - i najczęściej nie oznacza, ale przecież po to, żeby kochać, wcale nie trzeba być doskonałym…

• deklarując moją miłość do Boga muszę pamiętać, że jest to uczucie odwzajemnione: ja kocham Jego, a on bezgranicznie kocha mnie i podobam mu się nawet wtedy, gdy się pobrudzę i wyglądam nieatrakcyjnie
• miłość to cecha codzienności, nie zawsze kolorowej
• miłość rozbija się o doświadczenie grzechu, ale na nim się nie skupia i on nie jest w stanie jej zniszczyć
• kochający Bóg chce, abym był szczęśliwy
• kochający Boga człowiek chciałby zrobić wszystko, aby Bogu z nim było dobrze.

A cała ta rzeczywistość dokonuje się w niedoskonałym sercu grzesznego człowieka, który w uczuciu, jakim obdarza innych może osiągnąć prawdziwe szczyty własnej doskonałości.