O kobiecie, która nie popełniała błędów

(fot. depositphotos.com)

On do spotkania z Tobą nie potrzebuje wykrochmalonego obrusu. Nie musisz też czekać, aż wszystko będzie idealnie, aby zaprosić Go już dziś.

Lecz ojciec powiedział do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". (Łk 15, 22-24, z czytań na IV niedzielę Wielkiego Postu)

Plama na obrusie to była okropna wpadka. O-kro-pna! Na szczęście udało się ją zamaskować, stawiając na niej wazon. W wazonie - świeże kwiaty, pachnące, kolorowe, ale nie pstrokate. Idealnie dobrane. Tuż obok misa ze smacznymi owocami. Było pięknie!

DEON.PL POLECA

Ogarnęła wzrokiem całe pomieszczenie. Nie zdążyła wprawdzie posprzątać wszystkiego, ale część bałaganu upchnęła w jednej z szafek, a kilka starych, odrapanych naczyń wrzuciła szybko do spiżarni. I tak nikt tam nie zaglądał.

Dzięki temu, że ciągle coś robiła, czas mijał szybciej, ale i tak co chwilę spoglądała w kierunku drzwi. I w końcu przyszedł! Ale zamiast zapytać o to, co ugotowała, spytał, co u niej. Gdy zaczęła opowiadać o przygotowaniach, kwiatach na stole i planach na kolację, uśmiechnął się, a jednak zmienił temat. "Marto, ale jak Ty się czujesz?" - dopytywał, patrząc jej prosto w oczy. Potem to samo pytanie zadał Marii i… no tak, jak zwykle. Zaczęli rozmawiać, Maria zadawała pytania, On odpowiadał - i tak bez końca, jakby nic innego na świecie się nie liczyło. Jej niedomyślna siostra przypadkowo przestawiła nawet wazon z kwiatami, tak że wszyscy zobaczyli, jaka z Marty marna gospodyni! Taka co to na przybycie wyjątkowego gościa nie potrafi przygotować nawet porządnego obrusu….

Tak, to była kropla, która przelała czarę. Stanęła przed nimi i powiedziała wprost: Czy naprawdę nie widzisz, że Maria zostawiła mnie samą z tym całym bałaganem? Powiedz jej, żeby mi pomogła, bo wszystko jest na mojej głowie. I nikt tego nie docenia!

A On odpowiedział najpierw coś o tym, że za dużo się troszczy i niepokoi. A potem spojrzał na plamę na obrusie i uśmiechnął się. Wziął ją za rękę i poprosił, żeby pokazała mu spiżarnię pełną bezużytecznych rupieci. Zajrzał też do szafki, z której od razu wysypało się to wszystko, co nie pasowało jej do idealnie urządzonego wnętrza: jej gadulstwo i plotkowanie, ale także spontaniczność i śmiałość, które upchnęła tuż obok, na wszelki wypadek. Jej wszystkie "boję się spróbować" i "na pewno mi nie wyjdzie". Cały rządek równo poustawianych: "nie mogę popełnić błędu, nigdy, nigdy, nigdy". Porażki, potknięcia, słabości i niedoskonałości.

I wtedy stało się coś dziwnego. Nikt nie zaczął sprzątać - ani ona, mimo swojej obsesji na punkcie czystości. Ani On, choć powinien złapać się za głowę i powiedzieć: "Marto! Jakaś ty niepoukładana!". Zamiast tego usiedli razem, po prostu spoglądając sobie w oczy.

Ona w sumie widziała bardzo niewyraźnie, bo trudno jest widzieć wyraźnie, gdy w oczach pojawiajają się łzy, jedna po drugiej. Najpierw łzy wstydu, że to wszystko wyszło na jaw. Potem zdziwienia, że On się tym nie gorszy i jej nie osądza. Później - ulgi.

Tego dnia Marta nie-z-Betanii, ale być może z Gdańska, Katowic albo Londynu, poznała coś zupełnie dla niej nowego - wolność. Wolność, jaką daje tylko poznanie i pogodzenie się z prawdą o sobie. Wolność, która najlepiej smakuje w połączeniu z nadzieją. A Jezus powiedział jej wtedy na ucho, choć tak naprawdę prosto do serca, że w tym, co jest jej brakiem i słabością, On jest zbawieniem. Jest Zbawicielem. Jest pełnią życia.

Czwarta niedziela Wielkiego Postu pozwala nam wsłuchać się po raz kolejny w słowa znanej przypowieści. Dla jednych opowiada ona o synu marnotrawnym, dla innych - raczej o miłosiernym Ojcu. Dla części z nas to opowieść o naszym nawróceniu, czyli powrót do tego, co działo się w przeszłości.

A gdybyś pozwoliła, by te dobrze znane słowa stały się dla Ciebie czymś nowym? Gdybyś pozwoliła im rozgościć się w Twojej teraźniejszości? Co mogłabyś usłyszeć?

Może to, że On je i pije z grzesznikami i celnikami? Że do spotkania z Tobą nie potrzebuje wykrochmalonego obrusu. Że nie musisz też czekać, aż wszystko będzie idealnie, aby zaprosić Go już dziś - do Twojego domu, albo tam, gdzie obecnie jesteś. Nawet jeśli właśnie zajmujesz się tym samym, czym marnotrawny syn "napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie"... (Łk 15, 16).

Do jakich przestrzeni swojego życia boisz się Go jeszcze zaprosić? Co Ci w tym przeszkadza? Może Twój własny, idealny plan na zmianę swojego życia i najlepszą wersję samej siebie? A może coś innego?

Majka Moller - aktywna zawodowo mama dwójki dzieci, na co dzień dentystka i magister psychologii. Od lat zakochana w swoim mężu, od zawsze i chyba z wzajemnością - w życiu i górach. Autorka bloga Chrześcijańska Mama, współautorka książki "Ile lat ma twoja dusza. Znajdź swoją duchową drogę" i autorka książki "Pogoda Ducha. Pełna uczuć jesteś boska"

* * *

O kobiecie, która pozwoliła się odszukać, czyli o Tobie | Maria Magdalena, Marta z Betanii, kobieta cudzołożona - słyszałaś o nich nie raz. A czy zdarzyło Ci się, słuchając ich historii, pomyśleć, że to opowieść również o Tobie? Każda z nich w swojej codzienności mierzyła się nie tylko z tym, co niesie teraźniejszość, ale także z ciężarem przeszłości. Każda doświadczała zmagań i porażek. Toczyła swoje małe bitwy, które zmieniły w jej życiu tylko trochę albo bardzo niewiele - do czasu spotkania z Bogiem. Ten Wielki Post też może być o Tobie. Też może stać się szansą na spotkanie Boga, który uklęknie przed Tobą, by umyć Ci nogi, a potem odda swoje życie. W każdą sobotę zapraszam do refleksji nad niedzielą Ewangelią i do spojrzenia na nią z perspektywy kobiety, która pozwoliła się odszukać. Może z Tobą będzie podobnie? Zaprasza Maja Moller.

Aktywna zawodowo mama dwójki dzieci, na co dzień dentystka i magister psychologii. Od lat zakochana w swoim mężu, od zawsze i chyba z wzajemnością - w życiu i górach. Autorka bloga Chrześcijańska Mama i autorka książek "Pogoda ducha. Pełna uczuć jesteś boska!" i "Ile lat ma Twoja dusza?"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O kobiecie, która nie popełniała błędów
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.