Kiedy zakochanie staje się miłością?

(fot. shutterstock.com)
Paolo Curtaz

Pismo Święte mówi jasno i wyraźnie: miłość rządzi się swoimi prawami, które koniecznie trzeba odkrywać. Istnieje bowiem jak najbardziej realne ryzyko, że stawiając siebie w roli Boga, wypaczymy relację między zakochaniem a miłością. Trzeba się mieć na baczności.

Zakochanie staje się miłością, kiedy zaczynamy troszczyć się o osobę, z którą jesteśmy, kiedy się angażujemy, kiedy przestajemy mieć oczekiwania i uczymy się dawać. Miłość wymaga wysiłku oraz dojrzałości i nie uznaje dróg na skróty.

W książce O sztuce miłości Erich Fromm pisze:

DEON.PL POLECA

Istotą miłości jest pracować dla czegoś i sprawiać, by coś rosło; miłość i praca to rzeczy nierozłączne. Kocha się to, dla czego się pracuje, i pracuje się dla tego, co się kocha.

Miłość zaczyna się w chwili, w której zaczynamy patrzeć na zakochanie trzeźwym wzrokiem, dołączając wolę i rozum do serca i uczuć.

Często żartuję, że ludzie, którzy chcą wziąć ślub, nie mogą być w sobie zakochani! Chcę przez to powiedzieć, że powinni mieć już za sobą okres euforii, w którym dostrzega się wyłącznie zalety partnera/partnerki i w ogóle nie widzi się jego/jej wad!

Decyzję o założeniu rodziny i wspólnym życiu powinniśmy podejmować dopiero wtedy, gdy nie boimy się przyznać do swoich ograniczeń i zdajemy sobie sprawę z ograniczeń drugiej osoby.

Jeżeli ktoś sądzi, że miłość może się rozwijać wyłącznie spontanicznie, ulega złudzeniu. Owszem, miłość potrzebuje chwil uniesień, uwodzenia, erotyzmu, elementu zaskoczenia, ale wyłącznie w ramach rzeczywistości i wierności.

Mój brat potrafi zrobić dobre wino tylko dzięki wytężonej pracy i ogromnemu doświadczeniu człowieka, który dobrze zna rytm winnicy i niuanse swojego zawodu! Z dzikich winogron nie stworzy się niczego!

Z jakimi trudnościami należy się liczyć?

W Księdze Rodzaju jest mowa o trudzie brzemienności. Nie chodzi tylko o brzemienność fizyczną (niezwykle wymagającą, o czym dobrze wiedzą wszystkie matki!), lecz również o brzemienność duchową. Wejście w związek z drugą osobą oznacza rezygnację z części siebie oraz konieczność znoszenia bólów porodowych związanych z faktem zjednoczenia dwóch odrębnych indywidualności. Rozpoczęcie wspólnego życia wymaga przyjęcia logiki brzemienności, pełnej drobnych codziennych spraw, utrwalonych nawyków, a często także negatywnych wpływów rodzinnego domu; brzemienności, która zaczyna się tutaj, a w innym miejscu ma swoje rozwiązanie.

Według Księgi Rodzaju jedną z konsekwencji nadmiernej pożądliwości jest wykorzystywanie seksualnej namiętności jako narzędzia władzy. Między mężczyzną i kobietą powstaje relacja charakteryzująca się chęcią dominacji i uwodzenia (zajmiemy się tym tematem w dalszej części książki). Wszyscy małżonkowie wiedzą doskonale, że uprawianie miłości to naprawdę trudna sztuka!

Jednak mimo tak mało romantycznych wniosków w Księdze Rodzaju znajdujemy potwierdzenie, że można kochać się przez całe życie, można ofiarować siebie drugiemu człowiekowi, można wspólnie wzrastać. Dwoje staje się jednym ciałem - nie sumą dwóch jednostek, dwóch samotności, lecz głębokim zrozumieniem, które uzdalnia do przetrwania okresu agonii (tym pięknym greckim słowem określano wysiłek sportowca).

Przypomnij sobie

Jak mocno się zakochałem/am? Co szczególnie podobało mi się w stanie zakochania? A co nie? Jeżeli zakochiwałem/am się wiele razy, co we mnie zostało z tego uczucia, co się rozwinęło? Trud życia w miłości do ciebie jest dla mnie zachętą do podejmowania wysiłku czy rezygnacją?

W jakim stopniu zmieniła się wasza miłość? Jakie twoje cechy sprawiły, że się w tobie zakochałem/am? Jakie twoje cechy sprawiają, że kocham to, czym się staliśmy?

Wiecej w książce: MIŁOŚĆ I INNE SPORTY EKSTREMALNE - Paolo Curtaz

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kiedy zakochanie staje się miłością?
Komentarze (6)
19 czerwca 2017, 13:29
"Miłość zaczyna się tam gdzie kończą się uczucia." <3
Agamemnon Agamemnon
20 października 2016, 16:04
Ksiądz i zakonnica nauczą cię prawdziwej miłości. Tyle tylko, że zalatującą Manesem. Koncepcja miłości manicheistycznej głęboko jest zakorzeniona w Kościele katolickim i to już od III wieku. Po jakimś czasie dowiesz się, że po zrodzeniu wystarczającej dla was liczby potomstwa musicie przejść do praktycznego  stadium małżeństwa białego ( praktyczne zastosowanie w II fazie pożycia encykliki Humanae vitae) i że to jest dla was dobre, ponieważ abstynencja małżeńskiego pożycia osłabia egoizm i pożądliwość jak twierdzą.  Analizy zjawiska miłości w życiu człowieka dokonywane przez osoby duchowne mają w sobie coś z patologii pożycia małżeńskiego. Ostatecznie podporządkowują małżeństwo sakramentalne swoim wyobrażeniom nazywając to „katolicką etyką małżeńską”. Wyobraźnia ta płynie z analiz teologicznych w oderwaniu od nauk szczegółowych i nazywana jest w literaturze katolickiej  „całościową wizją człowieka”. Skutek jest taki, ze małżeństwa żyją w separacji a nawet dochodzi do procesów rozwodowych, gdyż ideologiczne zaniechanie pożycia osłabia więzi psychofizyczne a co za tym idzie również i duchowe. Można powiedzieć, że tzw. katolicka etyka małżeństwa poniosła totalną klęskę.
Agamemnon Agamemnon
20 października 2016, 14:52
Miłość Choć niepoznana - przecież trwa a niewidzialna - światłem płonie tyle nadziei w sobie ma że i niewiara przylgnie do niej z ukrytych źródeł - cicha łza jak rosa w wyciągnięte dłonie tak niepoznana - przecież trwa a niewidzialna - światłem płonie Barbara Marek
Andrzej Ak
5 czerwca 2016, 23:54
Mówiąc o miłości trzeba nadmienić, iż w życiu bardzo wielu ludzi istnieją różne miłości. Wiele z nich jest dalekch od tej Miłości, której uczy nas Bóg. Tylko miłość agape pochodząca od Boga jest jedyną i cudowną miłością, bo przez nią ludzie stają się doskonalsi w Panu, w Bogu. Tutaj orgomną rolę odgrywa Duch Święty uzdalniający nas do tej jedynej prawdziwej Miłości prowadzącej nas ku Bogu, tak byśmy nawet w związkach mogli wzrastać w jedności z Bogiem i do Boga zdążali.
A
Agnieszka
30 kwietnia 2016, 14:58
Miłość to piękny stan dwojga zakochanych ludzi. To potężna siła. Miłość to sztuka, a kochanie to rzemiosło. Nauczmy się kochać i pozwólmy się kochać... Sprawmy, aby świat wypełnił się miłością... Zachęcam do przeczytania: [url]http://psychologiazycia.com/malzenstwo/milosc-zwiazek-dwoch-serc/[/url]
28 lutego 2016, 12:16
Zgadzam sie w 100 % z autorem . Niestety większość nie rozróżnia zakochania które jest po za naszym rozumowaniem a deklaracją miłości .