Nieprzygotowani narzeczeni wymuszają na księżach decyzję o udzieleniu ślubu.
O potrzebie dobrego przygotowania do zawarcia związku małżeńskiego mówił biskup Henryk Tomasik, który był gościem Radia Plus Radom.
Ordynariusz radomski zwrócił uwagę, że często na duszpasterzu wymusza się decyzję o udzieleniu ślubu. Dlatego też słabe przygotowanie do zawarcia związku małżeńskiego skutkuje rozwodem. Z danych GUS wynika, że w 2014 r. rozwiodło się ok. 66 tys. par małżeńskich.
Bp Tomasik wiele uwagi poświęcił ostatniej wypowiedzi papieża Franciszka o "pięknie sakramentu małżeństwa i jego podstawowym znaczeniu dla Kościoła". Biskup powiedział, że "wypowiedź ta ma bardzo ważny wymiar duszpasterski i jest zachętą do kształtowania wysokiego poziomu moralności osobistej człowieka, który podejmuje decyzje przyjęcia odpowiedzialności za drugą osobę i rodzinę".
Biskup Henryk Tomasik stwierdził też, że potrzebne jest dobre przygotowanie do zawarcia sakramentu małżeństwa. - To wymaga czasu, podobnie jak to jest w przypadku przygotowania do zawodu lekarza. Jednak życie pokazuje coś bardzo smutnego. Często na duszpasterzu wymusza się decyzję udzielenia sakramentu. Dotyczy to osób, które nie są do tego przygotowane. Jest to jedna z naszych większych porażek - powiedział biskup radomski.
Zwrócił też uwagę, że narzeczeni zbyt mało zwracają uwagę na osobiste przygotowanie do zawarcia sakramentu małżeństwa, że są bardziej zaangażowani w przygotowanie samej uroczystości weselnej. - Wciąż brakuje poważnego duchowego przygotowania do sakramentu, który jest łaską - podkreślił biskup Tomasik. - Zachęcam, by narzeczeni poświęcili choć chwilę na osobistą refleksję, modlitwę w tym czasie, by odpowiedzieć na pytanie, czy jestem przygotowany do zawarcia sakramentu małżeństwa.
Również ks. Sławomir Adamczyk, diecezjalny duszpasterz rodzin zwrócił się z prośbą do narzeczonych, by wzięli udział w tych spotkaniach. - Są one pomocą w duchowym przygotowaniu narzeczonych do zawarcia sakramentalnego związku małżeńskiego, wymiany opinii z innymi narzeczonymi przygotowującymi się do małżeństwa - powiedział ks. Adamczyk.
Według danych GUS, w 2014 r. rozwiodło się ok. 66 tys. par małżeńskich. Wśród rozwiedzionych w 2013 r. małżeństw ok. 58% wychowywało ponad 55 tys. nieletnich dzieci (w wieku do 18 lat).
Według danych GUS można stwierdzić, że najbardziej trwałe są związki małżeńskie zawierane w województwach: podkarpackim, świętokrzyskim i lubelskim. Źle nie jest też w Małopolsce, części Podlasia i części Mazowsza. Inaczej sytuacja kształtuje się w północnej oraz zachodniej części Polski. Negatywny trend rozwodowy omija np. Kaszuby czy część Wielkopolski.
Skomentuj artykuł