Tajlandia dla dwojga

Zobacz galerię
(fot. www.planetescape.pl)
planetescape / br

Wygląda na to, że ostatnimi czasy Tajlandia mało komu dobrze się kojarzy. Myślimy Tajlandia, widzimy w najlepszym razie wstawionych turystów, szalone wieczory kawalerskie niczym z hollywoodzkiego filmu oraz zgiełk i brud kosmopolitycznego Bangkoku. Owszem, tajska stolica nie należy może do najczystszych, jednak poza tym ma mnóstwo do zaoferowania - zwłaszcza jako przystanek w trakcie podróży do prawdziwego raju na najpiękniejszych wyspach Tajlandii.

Proponujemy więc zacząć od Bangkoku, czyli dużego punktu przesiadkowego dla pasażerów korzystających z transportu lotniczego, a także metropolii gwarantującej kilka rodzajów niezapomnianych atrakcji - kulinarnych, architektonicznych, rekreacyjnych czy kulturalnych. Jeden lub dwa noclegi możecie spędzić w hotelu o dobrym standardzie, gdzie zrelaksujecie się po męczącym przelocie w hotelowym spa, salonie piękności, centrum fitnessu czy też w punkcie masażu, w którym poznacie relaksującą moc słynnego masażu tajskiego.

Odświeżeni i pełni energii do działania wyruszycie na odkrywanie miasta. Z pewnością w pierwszej kolejności wybierzecie szlak kulinarny naznaczony niezwykle tanim, a jednocześnie wyśmienitym jedzeniem ulicznym, którego skosztować można przy licznych stoiskach gastronomicznych, szczególnie na Khao San Road. Jeśli odpowiadają Wam bardziej europejskie standardy, wybierzecie jedną z wielu klimatycznych knajpek lub ekskluzywnych restauracji, zaś wieczorem udacie się do Sky Baru, gdzie sącząc idealnie schłodzony koktajl, obejmiecie wzrokiem pełną świateł i modernistycznych wieżowców panoramę Bangkoku.

DEON.PL POLECA

Nie zawiedzie Was również oblicze kulturowe tego miasta. Odwiedzicie mnichów w ich świątyniach, zachwycicie się bogato zdobionymi miejscami kultu, nieco lepiej zrozumiecie tutejszą obyczajowość - tak odmienną od europejskiej. W Wielkim Pałacu Królewskim odnajdą się wielbiciele architektury, zaś miłośnicy zakupów zostaną przyprawieni o pozytywny zawrót głowy na Chatuchak Market, gdzie w każdy weekend zakupić można niemal wszystko, czego dusza zapragnie, w tym również całe mnóstwo niekonwencjonalnych pamiątek z podróży.

Zmęczeni, acz w pełni nasyceni atrakcjami głośnego Bangkoku wyruszycie do raju, z dala od stałego lądu, aby odpocząć, zapomnieć o świecie oraz skupić się tylko i wyłącznie na sobie. Do wyboru macie ogrom nieogromnych wysepek rozrzuconych na turkusowych wodach Morza Andamańskiego. Od Was zależy, gdzie postanowicie oderwać się od szarej codzienności, ograniczyć kontakt z nowoczesną cywilizacją, zaszyć się w urokliwym bungalowie przy piaszczystej plaży - z kokosem pełnym orzeźwiającej wody w ręku, z dobrą książką i kostiumem kąpielowym jako jedynym ubraniem podczas kilku relaksujących dni.

Koh Ngai

Niewielka wysepka na Morzu Andamańskim o bardzo zróżnicowanym krajobrazie. W dużej mierze górzysta, pokryta tropikalną dżunglą, o wybrzeżu po części skalistym, po części zaś z białymi, piaszczystymi plażami, z plantacjami kokosów na południu i ukrytymi zakątkami niewielkich plaż, które stanowią prawdziwe oazy spokoju i prywatności. Biały piasek, krystalicznie czysta woda, a przy tym otaczająca wyspę, magiczna rafa koralowa.

Koh Ngai gwarantuje Wam ciszę niezamieszkanych jeszcze rejonów, frajdę płynącą ze snorkelingu, podczas którego podziwiać można urok morskiego świata Tajlandii oraz możliwość obserwacji psotnych małpek, krabów i wielobarwnych, egzotycznych ptaków.

Koh Lanta

Miejsce niezwykłe pod względem krajobrazów, o rozległych piaszczystych plażach, gdzie resortów turystycznych jest co prawda więcej, ale dzięki temu wyspa ta przypadnie do gustu wszystkim, którzy oprócz plażowania, pluskania się w błękitnych wodach i objadania się smakołykami w hotelowych restauracjach lubią też szukać na własną rękę lokalnych knajpek z tajskimi specjałami w menu, popijać piwo Chang w barze na wybrzeżu, imprezować do białego rana na beach party…

Jednocześnie skorzystać można z możliwości kulturalno-rekreacyjnych: safari na słoniach po nieprzebranej, tajskiej dżungli, romantycznych rejsów na okoliczne wysepki wchodzące w skład morskiego Parku Narodowego Mu Koh Lanta, wizyty w muzeum Chao Leh, które przedstawia kulturę wyjątkowych mieszkańców wysp, czyli tzw. "morskich cyganów".

Koh Lipe

Ten maleńki raj zwiedzicie spacerkiem zaledwie w godzinę, a gdy poznacie już każdy zakamarek będziecie mogli zorganizować sobie jednodniowe wycieczki na okoliczne, bezludne wysepki, które podobnie jak Koh Lipe wchodzą w skład Parku Narodowego Tarutao. Co istotne dla aktywnych podróżników - na Koh Lipe istnieją znakomite warunki do uprawiania sportów wodnych, a liczne centra nurkowania umożliwiają korzystanie z dobrodziejstw podwodnej krainy Tajlandii. W niemal każdym hotelu wypożyczycie sprzęt do snorkelingu, do czego zachęca tutejsza rafa koralowa, wielobarwna i łatwo dostępna.

Kolejny atut tego miejsca to ekscesy kulinarne, których nie zabraknie Wam na urokliwej wyspie. Będziecie objadać się krewetkami tygrysimi, krabami, langustami, kalmarami, lucjanami oraz innymi gatunkami ryb - świeżymi i soczystymi. A na deser? Mango, papaje, świeżo wyciskane soki owocowe lub gęste koktajle, w których możecie rozsmakować się na plaży, ze stopami zanurzonymi w ciepłym piasku i wzrokiem utkwionym w bezkres przejrzystej wody Morza Andamańskiego.

Podróż poślubna szyta na miarę

Tajlandia to znakomita destynacja podróżnicza dla świeżo upieczonych małżonków z zamiłowaniem do przygody i relaksu, kulturalnych odkryć i słodkiego lenistwa pod palemką, wielkomiejskiego szyku i niezmierzonej dżungli, modernizmu ogromnej metropolii i odosobnionych cudów natury. Zgromadźcie ekscytujące doświadczenia w Bangkoku, a następnie wybierzcie jedną wysepkę dostosowaną do Waszych potrzeb i oczekiwań względem podróży poślubnej. Tajlandia stoi przed Wami otworem!


Artykuły o podróżach poślubnych oraz zdjęcia tworzone przez ekipę biura podróży Planet Escape. Zapraszamy na naszą stronę internetową: www.planetescape.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Tajlandia dla dwojga
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.