"Modlitwa różańcowa to niesamowita broń na działanie szatana"
I miałam taką myśl - mów różaniec. Trochę mi się już nie chciało, bo to był już czwarty mój różaniec wczoraj. Ale mówię: dobrze, będę ten różaniec mówić dotąd, aż jej przejdzie.
Chciałabym się podzielić świadectwem. Wczoraj moje prawie 8-letnie dziecko miało bardzo zły dzień.
Była bardzo nerwowa, niecierpliwa, agresywna, niezgodna z drugą siostrą, najchętniej to by ją pobiła. Jak nie ona. I tak było od samego rana. Diabeł się przysiadł i siedział. Dosłownie.
Wieczorem kiedy układała klocki i bardzo się przy tym denerwowała - mówi tak w końcu do mnie: "mamo jest mi tak źle z tymi nerwami, nie chce ich, a je mam". No to zaczęłam się modlić nad nią, zawierzałam ją Maryi, dziękowałam Bogu za nią i odmówiłam "Pod Twoją Obronę".
W trakcie modlitwy moje dziecko ze złością mówi do mnie: "to nic nie pomaga!" Poszłam do kuchni z taką trochę pretensją do Boga mówię w swoim sercu: Boże, dlaczego nie chcesz jej pomóc, tak jej źle jest, przecież to jest jeszcze dziecko. I zapytałam w sercu, co mam zrobić, aby jej pomóc.
I miałam taką myśl - mów różaniec. Trochę mi się już nie chciało, bo to był już czwarty mój różaniec. Ale mówię: dobrze, będę ten różaniec mówić dotąd, aż jej przejdzie. Nie minęły chyba 2,5 dziesiątki.
Moja córka nie wiedząc, że ja mówię ten różaniec bo byłam w kuchni i robiłam dzieciom kolację, przybiega i mówi: "mamo, pomaga, już jest dobrze", i zupełnie inne dziecko. Miłe, posłuszne, potem pięknie bawiła się z siostrą.
Modlitwa różańcowa to niesamowita broń na działanie szatana. Nie karać dziecka za złe zachowanie, ale trzeba wyjąć różaniec. Maryja przychodzi i pomaga. Chwała Panu.
Skomentuj artykuł