Seks przed ślubem to był błąd [ŚWIADECTWO]

(fot. shutterstock.com)
Świadectwo anonimowe

Długo wahałam się, by poruszyć problem przeżyć przedmałżeńskich. Skłoniły mnie do tego przemyślenia i zdarzenia minionych miesięcy oraz przyjaciółka, którą z całych sił chciałabym uchronić przed błędem seksu przed ślubem.

A może oprócz przyjaciółki znalazłaby się grupa młodych ludzi, którzy chcą nauczyć się Bożych wartości zamiast napawać się nowoczesnością świata bez Miłości i bez Boga…

DEON.PL POLECA

Przeczytałam z zaangażowaniem wiele świadectw opublikowanych dzięki portalowi DEON.pl na temat współżycia przedmałżeńskiego. Nie pominęłam również żadnego komentarza czytelników pod artykułami. Od bulwersujących słów młodego, buntowniczego i nowoczesnego pokolenia, po mądre wyrażenia ludzi, rozumiejących zamierzenia Boga wobec człowieka. Seks jest bardzo osobistym i intymnym przeżyciem. Dlatego każdy rozpatruje tą kwestię indywidualnie, ale przecież nawet wyjątkowość każdego z osobna jest darem Bożym.

Zaczęłam współżyć z moim chłopakiem 6 miesięcy po tym, jak się poznaliśmy. Oczywiście już wcześniej zdarzały się pożądliwe spojrzenia i gesty. Pamiętam, że za pierwszym razem to do mnie należało ostatnie słowo. To ja miałam wyrazić zgodę na rozpoczęcie współżycia. Mimo iż zawsze powtarzałam sobie, że poczekam do ślubu, to tym razem zbyt mocno targała mną namiętność. Na każdym spotkaniu dawaliśmy się ponieść chwili, a innym razem szukaliśmy okazji - tzw. "wolnej chaty". A gdzie wspólne spędzanie czasu, wycieczki w góry, szczere rozmowy, śmianie się, poznawanie swoich wad i zalet, ulubionych potraw itp.? Mogło być fajnie, gdyby nie chore szukanie okazji, żeby się kochać!

Pewnego dnia oznajmiłam mu, że skoro się mu oddałam to jestem już jego w całości i musimy wziąć ślub. Teraz czuję, że nawet oświadczyny na nim wymusiłam. Wzięliśmy ślub dwa lata temu, a przez te 2 lata wydarzyło się dużo złego. Zaraz po ślubie postanowiliśmy starać się o dziecko. Ale miesiąc w miesiąc naszego starania szły na marne. Ja zaczęłam szukać pomocy w medycynie, a mój mąż uciekł od problemu przed ekran monitora komputerowego. Początkowo wygodniej było o tym nie rozmawiać i nie "sypać soli na rany". Kto nie przeżył problemu bezdzietności, ten nie wie, jakie cierpienie ze sobą nosi.

W końcu oddaliliśmy się od siebie do tego stopnia, że w ogóle nie kochaliśmy się, więc i starania były na nic. Gary L. Thomas w książce pt. "Cenniejsza niż perły" podpowiada każdej żonie, "jak możesz wykorzystać małżeńskie życie seksualne do scementowania miłości męża (…) , co jest kluczowe dla zdrowia małżeństwa". Obwiniałam się o wszystko, czułam się beznadziejna. Wszystko zdawało mi się niesprawiedliwe. Niestety nawet moje inicjacje na nic się nie zdały. Współżycia nie było, nie było rozmów, nie było Boga, nie było wiary i nadziei na poczęcie dziecka, ale było wspólne zobojętnienie wobec siebie, alkohol, dobre wyjścia ze znajomymi bez współmałżonka, zabawa. Wszystko to, co zapodaje nam świat, a co tak bardzo ocieka złem, co tak mocno oddala od Boga.

Miłość słabła aż do momentu, gdy oboje się totalnie zagubiliśmy. Mąż nawiązał romans z jakąś dziewczyną w Internecie, a ja zdążyłam dopuścić się zdrady. Przecież przed ślubem też doszło do zdrady, bo bez żadnego węzła małżeńskiego, dopuściliśmy się grzechu i nikomu z nas to nie przeszkadzało. Potem usprawiedliwiałam się, że nic nie dzieje się bez powodu i że mąż sam wepchnął mnie w ramiona innego. A tak ciężko jest cokolwiek odbudować… szczerze porozmawiać, przyznać się, żyć dalej, zapomnieć.

Trudno było przyjść z problemem do Boga i błagać o wybaczenie. Na szczęście Bóg nas nie zostawił i nie pozwolił zniszczyć naszego małżeństwa. Bóg patrząc na nasze cierpiące serca, zesłał na drogę naszego małżeństwa ludzi, którzy pomogli nam dojrzeć sens trwałości małżeństwa, cokolwiek by się działo. Miłość mimo wszystko!

Dlaczego seks przed ślubem to błąd? Bo niszczy to, czego nawet nie zdążyło się odkryć. Bo z biegiem czasu staje się nudny i najczęściej nudzi się już po ślubie. Powoduje brak poczucia grzechu i zagłusza sumienie. I przede wszystkim wypacza Boży plan na życie dwojga ludzi - kobiety i mężczyzny. Aby jednak to zrozumieć trzeba doznać prawdziwego cierpienia, bo tylko ono daje możliwości przemyślenia swojego postępowania.

Chcemy Was zaprosić do złożenia świadectwa. Dlaczego? Bo świadectwo jest najskuteczniejszą i najbardziej insprującą metodą do wzajemnego budowania i inspirowania się w wierze. Dlatego jeśli czujesz, że w Twoim życiu wydarzyło się coś, czego nie powinienieś zachować tylko dla siebie, ale powinienieś się tym z innymi podzielić, to nie zastanawiaj się dłużej, tylko po prostu siadaj i pisz.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Seks przed ślubem to był błąd [ŚWIADECTWO]
Komentarze (11)
DD
~Damian Damiewan
24 kwietnia 2024, 13:50
My czekaliśmy z żoną do ślubu. Co się okazało po ślubie żona ma pochwicę... tyle z tego czekania. Tak sobie tkwię w małżeństwie w którym seks nie jest taki jak powinien być. Kocham Żonę ale nie czuję się szczęśliwy przy niej, przez kiepski seks. To pewnie promil że tak się dramatycznie kończy czekanie. Wiem można dostać nawet unieważnienie małżeństwa bo to jest poważny problem tylko nie po to człowiek bierze ślub żeby zaraz się rozwodzić. Czy wziął bym z nią ślub wiedząc że ma pochwicę odpowiedź brzmi nie, bo to bardzo istotna sprawa w małżeństwie.
GA
~Gall Anonim
12 maja 2022, 12:58
Po przeczytaniu powiedziałbym raczej, że problem nie tkwił w zrobieniu "tego" przed ślubem tylko w tym, że nie potrafiliście ze sobą rozmawiać i ten brak komunikacji doprowadził do zawalenia się związku. Cały tekst sprawia wrażenie pisanego pod tezę i nie sposób zaobserwować tu zasady samospełniającej się przepowiedni. Pozostaje jeszcze sprawa czy artykuł nie został tak naprawdę napisany przez któregoś redaktora, by kogoś nastraszyć. Bóg daje nam wskazówki byśmy nie błądzili, ale nie należy od razu stawiać wszystkiego na kartę, że jak coś zrobiłem nie po jego myśli to od razu mam się szykować na bicie pasem i tracić wszelką nadzieję, bo tu już działa szatan, który zwyciężył w swojej pokusie i zaczął drążyć dalej czego skutkiem był upadek związku, w którym nikomu nie chciało się już o siebie walczyć, bo "po co skoro jestem już zgubiony/a?". Upadłeś? Trudno. Wstawaj i nie grzesz więcej. Walcz, nie daj złemu wejść do głowy, bo on czeka aż popadniesz w marazm.
Marta Łysek
12 maja 2022, 15:58
Drogi Gallu Anonimie, ta idea, żeby poświęcać czas na pisanie fałszywego świadectwa po to, żeby kogoś nastraszyć, jest przeurocza. Zdradzę jednak nasz redakcyjny sekret - gdy chcemy kogoś nastraszyć, stajemy w takim fajnym miejscu w korytarzu i robimy "Buuuuu". Pozdrawiam z uśmiechem!
DK
~Dorota Kozłowska
24 maja 2020, 01:09
Nie czaje, co ma seks przed ślubem do waszych zdrad i nie wiem jak można porównywać seks przedmałżeński tylko dlatego że jest "grzechem" ze zdrada partnera. Moralnie to nie jest nieporównywalne.
AZ
Anna Zdziarska
7 sierpnia 2016, 20:38
paw.gietka - to nie artykuł tylko własne, prawdziwe przeżycia i odczucia. Nie musi mieć żadnej wiedzy teologicznej. Niczego nie udowadnia. Jesteście płytccy.
PG
Paweł Gietka
7 sierpnia 2016, 23:26
Zgadzam się że autorka nie musi posiadać żadnej wiedzy,jeśli nie musi niczego udowadniać to niech nie pisze tekstów(artykułów) do portali katolickich-czemu to ma służyć ?. Natomiat portal DEON nie powinien publikować tekstów, z których młody katolik może wysunąć bardzo błędne wnioski i może się nimi kierować w życiu. Jakbym napisał swoje przeżycie które będzie herezją to też zostanie opublikowane ? kim jest osoba piszaca takie świadectwo ?kto to weryfikował ? W temacie seksu nie jestem alfą i omegą, ale zgłebiam temat na rekolekcjach takich osób jak Knotz, Pulikowski, Pawlukiewicz,Gurgon i moim zdaniem publikowanie tekstów jak powyżej na portalu DEON to jest DNO dwa metry poniżej mułu, żeby nawet najszczersze intencje miała osoba pisząca ten gniot, to jest wiele rzeczy nie zgodnych z etyką kościoła katolickiego.
AZ
Anna Zdziarska
7 sierpnia 2016, 20:33
Piękne świadectwo. Ile odwagi. Spójrzmy na te krytyczne komentarze. Wszyscy sa mądrzejsi od bohaterki, pouczali ją, uanali za niezbyt mądrą. Dlaczego?! Bo to siebie uważają za alfę i omegę. Autorka nie pisała aby ją krytykować. Chciała dać do myślenia. nie do pouczania.
PG
Paweł Gietka
8 sierpnia 2016, 11:27
Piękne Świadectwo jest wtedy jak ktoś się podpisze z imienia i nazwiska, nie można być anonimowym świadkiem, to oksymoron.
7 sierpnia 2016, 08:34
Zacznijmy od tego, iż autorece przydalby sie naprawde dobry psycholog. Bo widać w tym wpisie jakiś problem z dojrzałością emocjonalną do bycia żoną i matką. Do tego lektura Pisma św, w tym przypowieści o Miłosiernym Ojcu, aby przestać wypisywać hasła, iż Bóg coś sprawił wbrew naszej woli. To kolejna oszukiwanie się, o tyle niebezpieczne, iz jak nie wyjdzie tym razem, to już nie będzie winny seks przedmałzeński, ale sam Bóg. Nasz ukochany Ojciec pomoze, o ile my tego chcemy, natmiast nigdy nie będzie robił czegoś za nas, czy przeciw nam. Bóg dopuścił seks przedmalżenski, zdradę, dopuściłby też rozwód o ile takie byłoby Wasze pragnienie. To sie nazywa wolna wola. No i trzeci problem, gdzie pewnie potrzebne byłyby konsultacje z seksuologiem. Bo bzdurą jest twierdznie, iż seks z wiekiem staje sie nudny. W małżeństwie jest wręcz odwrotnie.
6 sierpnia 2016, 22:50
Artykuł totalna porażka. Osoba pisząca ten artykuł nie ma żadnych podstaw teologicznych ani wiedzy., przez co bardzo błądzi. Seks to nie jest absolutne zło.Seks jest rzeczą daną od Boga dla : katolików,prostestantów,nie wierzących, prawosławnych-dla każdego. Jestem po ślubie 11 lat, współżyłem przed ślubem,mam trójkę dzieci. Czy mam się spodziewać tragedii,rozwodu? niepowodzenia ? czy moje niepowodzenie w małżeństwie ucieszyłoby Boga ? powiedziałby : "Dobrze im tak, kochali się przed ślubem to teraz mają" NIE !!!! Jeśli uda się doczekać pierwszego razu PO ślubie to super, mamy "handicap" na przyszłość, już coś zdobyliśmy zanim cos sie zaczęło. Jeśli jednak się nie uda,cóż... syn marnotrawny wracał i miał ucztę na powitanie, to nie jest koniec , nic nie jest stracone(a tak jest przedstawiane w arykule) . Jest wiele par współzyjących przed ślubem mających piekne zycie, powiedzą: to co robiliśmy było złe, ale Bóg był, jest i będzie z nami.Z seksem przedmałżeńskim tak jest-robliśmy źle, ale jedziemy na jednym wózku, i jedziemy dalej !!!! Brak relacji, brak komunikacji, brak porozumienia- NIE JEST WYNIKIEM SKSU PRZEDMAŁŻEŃSKIEGO, choć najlepiej wszystko zrzucić na to.
A
Ania
6 sierpnia 2016, 14:23
Nie zgadzam się z tym - to , że nie potrafiłaś pokierować na początku znajomości relacją i pozwoliłaś by głównym Waszym zainteresowaniem stał się seks, nie znaczy,że dla wszystkich ludzi seks przed ślubem to rzecz,która ich od siebie oddali.