"To pozwoliło nam lepiej poznać się przed ślubem" [ŚWIADECTWO]

(fot. shutterstcok.com)
Piotr

Doświadczenie seksualne to ostatnia rzecz, jaka potrzebna jest podczas nocy poślubnej. Zamiast tego mile widziane jest serce pełne zapału do budowania relacji.

Chęć podzielenia się moim świadectwem dorastała w moim sercu już od dłuższego czasu. Na wstępie zaznaczę, że mam 30 lat i obecnie jestem szczęśliwym mężem z rocznym stażem. Nie przedłużając za bardzo wstępu, przejdę do sedna.

Będąc szczęśliwym dojrzewającym człowiekiem, miałem tego pecha, że zetknąłem się z pornografią. Niestety brak rzeczowej rozmowy z rodzicami (zwłaszcza z tatą) na tematy związane z seksualnością sprawiły, iż bez przeszkód przyzwalałem tym obrazom gościć w moim umyśle.

DEON.PL POLECA

Jak to zazwyczaj się dzieje jednorazowe kontakty z porno przekształcały się powoli w regularne z nią obcowanie. Podręcznikowo w parze z pornografią zaczęła pojawiać się masturbacja, która już dawno przestała być jedynie poznawaniem swojego ciała, a stała się sposobem na coraz mocniejsze przeżywanie oraz utrwalanie pornograficznych scen.

Pragnę zaznaczyć, iż od małego chłopca miałem świadomość obecności Boga oraz obiektywnego ładu moralnego. Z tej przyczyny często spowiadałem się ze swojego postępowania. Być może, to skądinąd częste spowiadanie się niby na pierwszy rzut bezcelowe, zawsze pozwalało mi na nowo wytyczać granice, chwilowo trzymać się swoich postanowień, a będąc już w starszym wieku, nie pozwalało na zupełne skarłowacenie swojej seksualności w kontakcie z kobietami. Ogólnie z większą lub mniejszą częstotliwością uskuteczniałem praktyki onanizmu wraz z pornografią do czasu poznania swojej przyszłej żony.

Będąc już na studiach, a była to katolicka uczelnia, poznałem ją. Bardzo szybko zostaliśmy parą, a po roku oświadczyłem się jej. Po dwóch i pół roku wzięliśmy ślub. Ten czas był jednym z moich największych powodów, aby wielbić Boga. Bałem się swojej zranionej seksualności, o której historii moja dziewczyna bardzo wcześnie dowiedziała się ode mnie. Obawiałem się tego, iż stanę się potworem dla własnej żony, którą będę traktował przedmiotowo bez szacunku.

Na początku bycia ze sobą odmówiłem całą Nowennę pompejańską, której skutkiem było wyproszenie przez NMP u Boga łaski trwania w czystości tj. nie oglądania pornografii, nie masturbowania się do zawarcia ślubu tj. przez ponad 2 lata. Ktoś mógłby powiedzieć, że zapewne rekompensowałem sobie to w kontakcie z narzeczoną.

I tutaj muszę wyznać, że faktycznie bardzo lubiliśmy okazywać sobie czułość również fizycznie, jednak to, co najlepsze zostawiliśmy sobie dla siebie po ślubie.

Także zero współżycia (w jakiejkolwiek formie), za to częsta spowiedź, gdy czuliśmy, że za bardzo się rozbudzaliśmy. Takie postępowanie znacznie zbliżyło nas do siebie, pozwoliło nam się lepiej poznać oraz w ostateczności w pełnej wolności oddać się sobie w dniu zawarcia naszego związku sakramentalnego.

Teraz zbieramy tego owoce w postaci wspaniałego współżycia.

W perspektywie lat widzę wspaniałe dzieło uzdrowienia swojej (oraz żony) seksualności. Od miłości siebie samego do pełnego oddania się drugiej osobie. Od nałogu niszczącego więzi do powstania relacji mającej na celu budowanie i to do samego nieba wspaniałej komunii osób.

Z całego serca pragniemy wesprzeć tych, którzy zastanawiają się nad sensem swojego trwania w czystości przed ślubem. Jest to najlepsza inwestycja w wasze przyszłe małżeństwo. Doświadczenie seksualne to ostatnia rzecz, jaka potrzebna jest podczas nocy poślubnej. Zamiast tego mile widziane jest serce pełne zapału do budowania relacji. Módlcie się o takie chęci, zdolności oraz umiejętności, które pomogą wam sprostać temu wspaniałemu dziełu, które nazywamy szczęśliwym małżeństwem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"To pozwoliło nam lepiej poznać się przed ślubem" [ŚWIADECTWO]
Komentarze (1)
9 kwietnia 2017, 09:02
Odesesji seksualnych i obsesji na punkcie zachowania "czystości" ciag dalszy. Tyle tylko iż już sama masturbacja powoduje iż nei zachowuje sie czystości. I nie wiem, co jest w sumie gorsze - masturbacja, radykalne czułości czy współżycie przedmałżeńskie. Natomiast zachowanie "tego co najlepsze" na po ślubie jest oszukiwnaiem siebie jezeli chodzi o zachowanie czystości i robieniem  ze ślubu przyzwolenia na seks.