Trudno Ci czytać Biblię? Oto 18 prostych rozwiązań

Trudności przy czytaniu Pisma Świętego przeżywa każdy, niezależnie od tego, czy dopiero zaczyna, czy czyta Biblię od lat. Oto wskazówki, które pomogą Ci wyjść z kryzysu i wrócić do lektury duchowej.

Nie czytasz Pisma Świętego, bo nie wiesz, jak zacząć?

Zazwyczaj wygląda to tak. Jesteś chrześcijaninem, katolikiem. Masz w domu Pismo Święte. Wiesz, że dobrze by było chociaż od czasu do czasu je poczytać… i na tym się kończy. Albo inaczej. Jesteś we wspólnocie, która jasno zaleca czytanie Pisma Świętego. Jeśli nie codziennie, to przynajmniej w regularnych odstępach czasu. Chcesz to robić, ale zupełnie nie masz pomysłu.

Jeśli szukasz pomocy i inspiracji, by to zmienić - zajrzyj do tego tekstu. Czekają w nim trzy wskazówki, które pomogą Ci wyjść z impasu!

Nie czytasz Biblii, bo nie lubisz czytać?

Brzmi jak śmieszna wymówka, tymczasem… naprawdę może tak być. Bo jesteśmy pochłonięci przez urządzenia cyfrowe i przyzwyczajeni do koncentrowania się na tekście tylko na kilka chwil. A przez to mamy coraz większy kłopot ze skupieniem się na prostym, analogowym i statycznym tekście.

Jest na to sposób. A nawet kilka. One pomogą Ci mieć kontakt ze słowami Pisma Świętego, nawet, gdy nie lubisz czytać książek napisanych drobnych drukiem. Wszystkie znajdziesz tutaj

Nie czytasz Pisma Świętego, bo go nie rozumiesz?

Jeśli tak masz, nie ma się czym przejmować – problem z rozumieniem Pisma Świętego ma naprawdę dużo ludzi. Język biblijny bywa trudny, archaiczny, niezrozumiały i czasem nawet… śmieszny. Zresztą nawet proste na pierwszy rzut oka fragmenty Ewangelii mogą stanowić kłopot, jeśli się nie ma żadnego przygotowania, a zależy nam na tym, żeby Pismo Święte zrozumieć dobrze.

Ale nic straconego? Mamy dla Ciebie trzy sprawdzone drogi do rozwiązania tego problemu (a nawet o dwie więcej). Jeśli to Twój problem - koniecznie zajrzyj do tego tekstu!

Nie czytasz Pisma Świętego, bo nie masz czasu?

Nawet nie o to chodzi, że nie chcesz. Że ci trudno, że nie lubisz. Że nie masz sposobu. Chcesz. Próbujesz. A potem nagle już północ, albo kolejny tydzień… Może kiedyś udawało ci się czytać często Pismo Święte, ale teraz naprawdę trudno ci ogarnąć duchową lekturę w czasie. Bo doba się nie rozciąga.

To nie tylko Twój problem. I można go całkiem prosto rozwiązać... Zobacz, jak!

Nie czytam Biblii, bo mi to nie wychodzi!

Czy to Twoje słowa? Jeśli tak, to pewnie dobrze wiesz, że jak nie wychodzi, to rozczarowuje. To niedobrze, bo rozczarowanie sobą jest jednym z najlepszych zabójców motywacji. Gdy chcesz, planujesz, próbujesz i się nie udaje, łatwo jest się zniechęcić i poddać. I nie ma w tym nic dziwnego. Ale nie musisz się poddawać. Nie jesteś jedyną osobą, której zależy na tym spotkaniu – spotkaniu między wersetami Pisma Świętego. Nie tylko Ty o nie zabiegasz. Bóg o wiele bardziej chce się z Tobą spotkać, właśnie na kartach Biblii.

Czy coś w ogóle da się jeszcze zrobić, gdy już nie czytasz Biblii, bo czujesz zniechęcenie i rozczarowanie sobą? Jest kilka skutecznych pomysłów i napisaliśmy o nich w tym tekście. Sprawdzisz?

Nie czytasz Pisma Świętego, bo to Ci nic nie daje?

No cóż, trzeba to przyznać: przyzwyczajeni do języka korzyści, którym mówi do nas świat, nie zaglądamy do Biblii. Dlaczego? Bo jej czytanie na pierwszy rzut oka wydaje się być przedsięwzięciem, w którym trzeba więcej dać, niż się dostaje. Czas, uwaga i... dodatkowy czas, gdy się potrzebuje przewodnika w lekturze i poza biblijnym tekstem czyta jeszcze komentarze. Wysiłek włożony w rozumienie, w modlitwę, w przygotowanie. Kolejne zadanie, w którym musisz coś z siebie dać. Brrr!

Jak się przekonać do czytania Biblii, gdy nie wierzysz, że przyniesie Ci to korzyść? Poszukaliśmy dobrze... i znaleźliśmy kilka rozwiązań. Uwaga: mogą się wydać naprawdę... nietypowe. Jeśli chcesz się przekonać - zerknij tutaj.

Zobacz też: Jak redaktorzy i blogerzy Deonu czytają Biblię?