Co dla Ukrainy robi Kościół? Nie dajmy sobie wmówić, że nic

Fot. Caritas Polska / Facebook.com

Domy rekolekcyjne i plebanie, ośrodki Caritas i seminaria. Domy, domki i mieszkania. To tutaj Kościół zaprasza uchodźców z Ukrainy, by dać im tymczasowy dach nad głową, pozwolić odpocząć, zebrać siły, żyć.

Kościół otwiera domy i parafie dla Ukraińców

W diecezji siedleckiej na prośbę biskupa do dyspozycji uchodźcom został oddany dom rekolekcyjny w Siedlanowie. Diecezja gnieźnieńska przeznacza dla uchodźców miejsca w gnieźnieńskim seminarium duchownym, w znajdującym się obok Centrum Edukacyjno-Formacyjnym, w Archidiecezjalnym Domu Rekolekcyjnym w Rościnnie oraz w budynkach sanktuarium w Markowicach.

Dom rekolekcyjny w Ksieżomierzy, należący do lubelskiego Ruchu Światło-Życie, już przyjął uchodźców pod swój dach. Ukraińcy przyjeżdżają do domu pielgrzyma przy krakowskim sanktuarium Jana Pawła II i do domu pielgrzyma na Jasnej Górze. W Zabrzu w Diecezjalnym Domu Rekolekcyjnym, w domu Ruchu Światło-Życie, w prowadzonym przez oblatów Centrum Młodzieży w Lublińcu, w Tarnowskich Górach w ośrodku salezjanów drzwi są otwarte dla Ukraińców. Do domu rekolekcyjnego z Paradyżu uchodźcy z Ukrainy przyjechali już 27 lutego. Hospicjum Caritas Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie otwiera się dla małych pacjentów z Ukrainy.

DEON.PL POLECA

Nie wszyscy chcą rozgłosu

Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz otworzył dla uchodźców dwa domy rekolekcyjne. Prymas Polski zaoferował pałac prymasowski i znając go, nie są to słowa rzucane na wiatr. Dom biskupi otwiera tarnowski biskup Andrzej Jeż, a jego diecezja już w pierwszych dniach wojny miała listę 50 miejsc, do których można przyjąć uciekających z Ukrainy.

Powyższa lista to tylko początek; nie wszyscy chcą rozgłosu, nie wszyscy ogłaszają w mediach, komu, jak i gdzie pomogą. Najczęściej dzieje się to po cichu: idzie wiadomość, że jedzie grupa, szybka akcja na Facebooku i otwiera się dom, a potem w dwie godziny ludzie dobrej woli zapełniają go tym, co potrzebne – żywnością, kocami, środkami higienicznymi, miłością i nadzieją. Dom prywatny, zakonny, rekolekcyjny, plebania, co kto ma.

We wsparcie uchodźców włączają się także siostry zakonne, przygarniając dzieci z ukraińskich domów dziecka, kobiety w ciąży, gotując, koordynując, załatwiając, odpowiadając na sto i jeden potrzeb, które mogą mieć ludzie zabierający swoje życie w jednej walizce do innego kraju.

„To nie Kościół, to tylko ludzie”?

W medialnej dyskusji o tym, co robi dla Ukraińców Kościół, mierzą się ze sobą dwie wizje Kościoła. Zwolennicy tej pierwszej postrzegają go jako instytucję, podobną do kościelnej sieci gmin i samorządów. Drudzy widzą Kościół jako wspólnotę ludzi. Pierwsi rozliczają z pomocy wyłącznie Kościół instytucjonalny, a przede wszystkim to, co robią biskupi. Drudzy wiedzą, że biskupów jest półtorej setki, a wiernych świeckich – kilkadziesiąt milionów. I że wszyscy razem tworzą Kościół.

Właśnie dlatego jedni, widząc parafian zbierających w jednym z mieszkań opatrunki i leki na ukraiński front, mówią: to nie Kościół pomaga, to ludzie. Ci drudzy nic nie mówią, bo są zajęci. I wiedzą, że są Kościołem, który pomaga.

Więc co dla Ukrainy robi polski Kościół? Kupuje pastę do zębów i płyn do mycia naczyń. Do nocy siedzi nad przyniesionymi darami, by je posortować. Otwiera domy rekolekcyjne, by w nich ugościć tych, co własnego domu na razie nie mają. Organizuje zbiórki i wozi piec do pieczenia chleba z jednego miasta na Ukrainie do drugiego, ryzykując życie. Modli się, pości, rozdaje na dworcu gorącą herbatę i płacze razem z Ukrainkami, których mężowie zostali, by bronić kraju. To wszystko są działania polskiego Kościoła. Odgórne i oddolne, główne i poboczne. Instytucjonalne i prywatne. Nasze, dobre, pełne miłosiernej miłości.

Marta Łysek - dziennikarka i teolog, pisarka i blogerka. Poza pisaniem ogarnia innym ludziom ich teksty i książki. Na swoim Instagramie organizuje warsztatowe zabawy dla piszących. Twórczyni Maluczko - bloga ze Słowem. Jest żoną i matką. Odpoczywa, chodząc po górach, robiąc zdjęcia i słuchając dobrych historii. W Wydawnictwie WAM opublikowała podlaski kryminał z podtekstem - "Ciało i krew"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co dla Ukrainy robi Kościół? Nie dajmy sobie wmówić, że nic
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.