Czy polski katolik jest prawicowy?

(fot. iammikeb/flickr.com)
Wojciech Żmudziński SJ / „Być dla innych”

Wśród wielu katolików w Polsce panuje przekonanie, że dobry, praktykujący Polak powinien popierać partię prawicową. Bo lewica to moralne zło…

Czy przeciętny katolik mieszkający w Polsce jest prawicowy czy postępowy? – zapytał mnie kolega z południa Włoch. Słownik języka polskiego definiuje poglądy prawicowe jako konserwatywne, zachowawcze. Natomiast postępowość kojarzy z nowoczesnością, otwarciem na nowe, efektywniejsze, lepsze. Czy dla osób konserwatywnych lepsze należy do przeszłości, a dla ludzi postępowych do przyszłości? Jest to z pewnością uproszczenie, ale przeglądając katolickie strony internetowe dochodzę do wniosku, że większość osób komentujących artykuły tęskni za tym, co było. Wydaje się, że wielu katolików uważa, że lepiej już było i tylko powrót do tego, co było, może uzdrowić życie społeczne.

DEON.PL POLECA

Takie myślenie kłóci się z cenionymi w polskim Kościele postawami współczesnych bohaterów. Jerzy Popiełuszko, nestor polskiej teologii wyzwolenia robotników, nie był zachowawczy. Motywował do przemiany rzeczywistości i walczył o wolność w duchu Ewangelii, a nie o powrót do przedwojennej Polski. Jan Paweł II był wielkim orędownikiem przemian posoborowych, a ksiądz Tischner zachęcał do otwartości w poszukiwaniach filozoficznych. Żaden z nich nie miał prawicowych poglądów politycznych.

Czy polski katolik może być postępowy mając jednocześnie prawicowe, tzn. konserwatywne i zachowawcze poglądy? Jeśli te poglądy dotyczą jedynie sfery moralności, to może być postępowy i otwarty na nowe rozwiązania zarówno w kwestiach gospodarczych jak i społecznych czy kulturalnych. Problem w tym, że z punktu widzenia polityki, niewiele w nim z prawicowca. Bo samo siedzenie po prawej stronie w parlamencie nie oznacza prawicowego programu politycznego, szczególnie dla gospodarki. Jeśli porównać prawą i lewą stronę polskiej sceny politycznej, to łatwo zauważyć, że największe opozycyjne partie różnią się jedynie nazwami oraz kwestiami moralnymi natomiast w kwestiach politycznych proponują bardzo podobne socjalistyczne programy.

Jakie poglądy ma przeciętny polski katolik? Niejednoznaczne. Choć w wielu wypadkach manipulowany przez walczące ze sobą siły polityczne nie przyjmuje do wiadomości, że Kościół nie opowiada się po stronie żadnej z partii politycznych i poglądy polityczne katolików mogą być bardzo zróżnicowane. Dopowiadając – w dyskusji z moim włoskim kolegą – zaryzykowałem stwierdzeniem, że duża część katolików mieszkających w Polsce ma poglądy socjalistyczne, ale nie lubi nazywać siebie socjalistami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy polski katolik jest prawicowy?
Komentarze (69)
JS
Jerzy Sińczak
27 listopada 2013, 12:19
ciag dalszy: Termin "postępowy" , który zacząl robić karierę w okresie Oświecenia, przechwycony został potem propagandowo przez marksistów i stracil swoje pierwotne znaczenie, no chyba, ze ktos powie o łagrach , że były postepowe :P Do dziś lewica , zwłaszcza ta swiatopogladowa, termin ów wykorzystuje- i tak "postepowi" są : zwolennicy propagowania homoseksualizmu, ideologii gender, ateiści, itp a reszta to oszołomy i  ciemnogród. W sferze politycznej- postępowi sa zwolennicy PO , a zacofani - ci z PiS. No i są tez |postępowi katolicy" . W PRL ,jak wiemy, tak nazywano czlonkow tych organizacyj katolickich (?) , które kolaborowały z PZPR. Nie wiem szczerze mowiać, co dziś ma to oznaczać. czy tych , którzy wybierają TygPowsz, rubrykę red Turnaua w GazWyb, wypowiedzi ks.ks.Sowy i Lemanskiego?? Czy tych, którzy deklarują publicznie poparcie dla aktualnie rządzących? Myslę, że część z ww. wolałaby pewnie, aby nazywac ich katolikami wrazliwymi społecznie. To ludzie, którzy nie relatywizują przykazań boskich i kościelnych a jednocześnie potrfią upominać się o słabych, wykluczonych, bezdomnych, bezrobotnych, głodnych...tych niestety mamy wielu także obok nas..nie tylko w Afryce, czy w Azji.
JS
Jerzy Sińczak
27 listopada 2013, 12:19
Zgadzam się- czasem, od podzialu prawica-centrum -lewica lepszy jest inny, ideowy: są więc : konserwatysci , liberałowie, narodowcy, socjaldemokraci, komuniści , itd. I kazdą  z ww. ideologii  mozna odniesc do 3 sfer:  -polityczno-ustrojowych, - światopoglądowo-obyczajowych - społeczno-ekonomicznych W Polsce obecnie mamy zatem dwojaką lewicę: tę 'tradycyjną" , która zwraca uwagę przede wszystkim na kwestie spoleczne, ekonomiczne - reprezentowana  np przez  Piotra Ikonowicza oraz  tę,najbardziej widoczną w mediach ( i przez gros z nich-popieraną) , krzykliwą : obyczajowo-swiatopogladową np. Twoj Ruch (Palikot) , lewa część PO.  O  SLD tu nie piszę, gdyz to jest partia kompletnie bezideowa. Na prawicy natomiast mamy przede wszystkim PiS , który konserwatywny jest w sensie politycznym i obyczajowym, ale nie - w społeczno-ekonomicznym oraz szereg tzw drobnicy,  z której najbardziej widoczna jest tzw Nowa Prawica Korwin-Mikkego. Ta reprezentuje dogmatyczny neoliberalizm , a w kwestiach obyczajowych udaje konserwatyzm. Poza tym, w Polsce widac nadal podziały na linii: ugrupowania nawiązujące do Okragłego Stołu i te tzw antysystemowe, do ktorych nalezy rosnacy powoli w znaczenie Ruch Narodowy.
E
ego
3 lutego 2013, 14:48
Ciekawe, że zarówno skrajna prawica jak i skrajna lewica to... wojujący socjalizm; w pierwszym przypadku narodowy, a w drugim internacjonalistyczny. To teoria, bo w praktyce dochodziło do przetasowań. Szczytowy poziom głupoty i zbrodni osiągnięto chyba w Kambodży lat 70-tych XX w., coś w rodzaju narodowego komunizmu. A z czym mamy do czynienia obecnie Chinach? Jak to nazwać? Szowinizujący komunokapitalizm? Zamordyzm biurokrato-kapitalny? Różne etykietki na łbach hydry, której imię Zniewolenie. Kiedy ludzie przestaną je "kupować"?   Natomiast liberalizm to wolność. I - moim zdaniem - chrześcijanin powinien być wolnościowcem właśnie i popierać taki system polityczny, który umożliwia urzeczywistnianie jednego z największych darów i wyzwań człowieka, czyli WOLNEJ WOLI, oczywiście bez niewolenia i krzywdzenia kogokolwiek, co zresztą trudno jednoznacznie określić, bo czymże jest niewolenie i krzywdzenie - odpowiedzi mogą się wzajemnie wykluczać, powstaje konflikt... Grunt, by - jeśli obywatele prezentują przeciwstawne stanowiska, postawy - różnić się jak najpiękniej.
SW
Stańmy w prawdzie.
3 lutego 2013, 11:49
Kościół sam żyje w kłamstwie, ale zarzuca innym kłamstwo. To że zarzuca innym kłamstwo to wszyscy wiemy. Chorobą Kościoła jest kłamliwy pogląd, która niszczy i zamyka drzwi Chrystusowi i wszyscy to wiedzą, ale się od tego odżegnują. Jaki jest ten kłamliwy pogląd, ano taki: Zakłada się, że główna misja duszpasterska Kościoła opiera się na pasywnym głoszeniu dobrej nowiny, ludziom którzy przychodzą do kościoła, ponieważ powszechnie uznaje się, że prawie wszyscy są Katolicy już znają podstawy, że wierzą ale odstąpili. Obrazowo pisząc: podlewanie roślinek lub wypas owieczek. Istnieje jednak niepisana zasada, że za wiarę odpowiada wyłacznie duchowieństwo, a świeccy to "zapracowane" głupie owce, takie które jeśli nawet się wyłamią - zykle z powodów materialnych, wystarczy poczekać i taki odstępca w końcu zatęskini i wróci, z powodów wyrzutów sumienia (lub psychomanipulacji) I to jest podstawowe kłamstwo - zgniłe jajo pod ławką kościoła - taki utarty schemat działania. Wydumszka monarchi absolutnej. I nie jest to wina księży i biskupów, lecz całego Kościoła. To taka patologiczna rodzina, w której akceptuje się męża alkoholika, przebacza wszystkie jego winy, podczas gdy on nawet nie wie, że istnieje Bóg. Pozdrawiam i życze przemyśleń osobom świckim.
PS
po szkodzie głupi
3 lutego 2013, 11:34
Jeżeli lewica to środki poronne, małżeństwa homoseksualne i wysokie podatki, krzywdzące cały naród, a prawica to kara śmierci, łatwy dostęp do broni, absolutny brak osłon socjalnych i niskie podatki krzywdzące najbiedniejszych, to myślący katolik nie jest ani lewicowcem ani prawicowcem. Polityka to nie religia.
N
Nygus
3 lutego 2013, 11:26
ten artykuł to paszkwil i policzek wymierzony przez - a jakże - jezuitę w polskiego katolika p.s ks Jerzy nie jest nestorem teologii, a ks Tischner nie jest filozoficzną wyrocznią a o jego osobie i działaniach chyba wiemy więcej niż autor tego tekstu...
A
Anna
3 lutego 2013, 10:29
To typowe dla tego "postepowego" księdza. Niby na wszyskim stara się znać i pisać o tym. Ale wszystko płytko, bez pogłębionej wiedzy. Lubi istniec medialnie, gdzież mu tam zajmować sie prawdziwie ewangelizacją. Lepiej byc redaktorem i zadawać i samemu sobie odpowiadać na nielogiczne pytania, mieszać pojęć, nie wsłuchiwać się w głos pasterzy na temat społecznej nauki kościoła. Na szcęście chyba trafia tyklo do tych samych swoich.
M
małgorzata
3 lutego 2013, 09:44
Polski katolik powienien przede wszystkim pamiętać, że zyje w kraju gdzie nie wszyscy są katolikami :) 
H
Historyk
3 lutego 2013, 00:22
Autor przed sporządzeniem tekstu powinien się zapoznać z nauczaniem społecznym Kościoła.  Socjalizm został przez papieży wielokrotnie potępiony (encykliki Rerum Novarum Leona XIII, Quadragesimo Anno Piusa XI czy Centissimus Annus Jana Pawła II). Jan Paweł II - najbliższy chronologicznie - wskazuje na zasadniczy błąd antropologiczny socjalizmu. Tak jak w przypadku ideologii liberalnej - socjalizm opiera się na zasadniczo błędnym przekonaniu o możliwości odgórnej zmiany natury człowieka, "uzdrowienia" społeczeństwa przez państwo, ingerencji władzy w naturalne procesy.  Papieże te sprawy gruntownie analizowali - i przed wypowiedzią w tym temacie warto poddać analizie przedstawione przez nich poglądy. Być może autor myli socjalizm ze "społeczną gospodarką rynkową" - ale to zupełnie coś innego, na społecznę gospodarkę rynkową powołuje się wiele partii prawicowych.  W kwestii nauczania moralnego nie ma żadnych kompromisów - politycy poperający aborcję, tzw. małżeńśtwa homoseksualne i inne nieetyczne projekty nie mogę przystępować do sakramentów świętych (reguluje to jasno kodeks prawa kanonicznego).  Odpowiedź jest prosta prosta - chrześcijaństwo jest czymś, co przewyższa politykę, nie mieści się w banalnych kategoriach politycznych. Ale jeśli już w szczegóły polityki wchodzimy - chrześcijanin-katolik nie może popierać lewicy/socjalizmu nie sprzeciwiając się w oczywisty sposób nauczaniu Kościoła świętego. 
P
polski.blog.ru
27 sierpnia 2011, 10:06
Książka dla katolików wszelkiej maści już w sprzedaży: Roman Polak Oni oszukali Polskę. Kulisy haniebnych prowokacji Strony: 216, Format: 15x21 cm ISBN: 978-83-61952-53-4 EAN: 9788361952534 Rok wydania: 2011 Wydawnictwo: GrafPol Kategorie: literatura faktu i reportaż, polityka, politologia Oprawa#: oprawa broszurowa Data wprowadzenia: 26-08-2011 Książka na którą czekał Andrzej Lepper. Zob.: http://jednodniowka.pl/forum/viewthread.php?forum_id=2&thread_id=357#1849
K
Ktoś
26 sierpnia 2011, 22:05
A co to jest ''prawica'',utarło się że to miejsce na którym będzie zasiadał Jezus obok Boga Wszechmogącego aby sądził żywych i umarłych a ''lewica''' kojarzy się z jednym ze skazańców który był ukrzyżowany razem z Jezusem i przy okazji urągał mu,jeśli jest Bogiem to dlaczego nie wybawi siebie samego i przy okazji obydwóch skazańców.
.
.
8 lutego 2011, 20:31
Pewnie, że ani ciapa, ani konformista, ani lizodupek rządzących, ani sprzedawczyk, ani tchórz ale wyszczekany i mocny w gębie, ani oszust, ani złodziej danych, ani machiavellista... Odwaga ma iść w parze z prawością. Dobrze że stawiasz sobie przed oczy wielkich świętych.
KT
katolik to nie dobra ciapa
8 lutego 2011, 19:38
Czy bycie odważnym jest konieczne do świętości? Trwanie w miłości, dobru, prawdzie i pięknie, czyli trwanie na drodze świętości, zawsze wymaga odwagi. Najpierw wymaga odwagi wobec samego siebie, czyli odwagi w pokonywaniu własnych słabości i lęków. Po drugie, wymaga odwagi w konfrontacji z ludźmi, którzy wybierają zupełnie inną drogę niż drogę świętości. Tacy ludzie uczynią wszystko — podstępem, ironią, szyderstwem, zastraszaniem, a czasem nawet przemocą i okrucieństwem — byle skłonić nas do rezygnacji z drogi świętości. Miłość jest największą mocą we wszechświecie. Święty to ktoś, kto w to do końca uwierzył i dlatego świętego można zabić, ale nie można go zastraszyć, zniechęcić czy doprowadzić do zwątpienia.ks.M.Dziewiecki
KT
katolik to nie dobra ciapa
8 lutego 2011, 19:36
- W jaki sposób Jan Paweł II był odważny w świętości? Odważny w naśladowaniu Jezusa radosnego, czułego, wtulającego w swe ramiona i w swe serce ludzi dobrej woli, nawracających się grzeszników, dzieci i ludzi chorych, osoby starsze i bezradne. Jan Paweł II był też odważny w naśladowaniu Jezusa stanowczego, broniącego pokrzywdzonych i upominającego ludzi złej woli. Tę odwagę — z bólem! - okazał także nam, swoim Rodakom, w czasie pielgrzymki do Polski w 1991 roku, kiedy to z mocą przypomniał nam Dekalog w obliczu odzyskanej wolności po to, byśmy tej wolności nie używali do wyrządzania zła sobie samym i naszym bliźnim. - A jakie przejawy odwagi widzi Ksiądz u ks. Popiełuszki i Prymasa Wyszyńskiego? Zarówno ksiądz Jerzy jak i Prymas Tysiąclecia, byli herosami odwagi. Można ich było aresztować, grozić im więzieniem i śmiercią, czy wręcz zmasakrować i zabić, ale nie można ich było oderwać od Chrystusa oraz od ludzi, których kochali i których bronili przed krzywdzicielami: przed urzędnikami komunistycznego, totalitarnego systemu przemocy, narzuconego Polsce przez obce mocarstwo. Ks. Kardynał Prymas i ks. Jerzy byli odważni nie tylko w niesieniu pomocy, nadziei i otuchy ludziom krzywdzonym, ale równie odważni byli w okazywaniu w upewnianiu nas o bliskości i miłości Boga w każdej sytuacji. Obydwaj ujmowali ludzi swoją serdecznością, czułością, spokojnym, pewnym siebie tonem głosu oraz świadomością, że zło zwycięża się ostatecznie jedynie dobrem. Stanowczy sprzeciw wobec krzywdzicieli i wobec czynionego przez nich zła nie prowadził ks. Prymasa ani ks. Jerzego do zgorzknienia! Przeciwnie, mimo prześladowań i doznawanych krzywd, obydwaj pozostali do końca ludźmi radosnej miłości, ludźmi przebaczenia, ludźmi pogody ducha i pewności, że to Chrystus, a nie kto inny zwyciężył świat i że oni są tego świadkami!
.
.
8 lutego 2011, 17:53
Katolicyzm to nie polityka i nie ideologia. Katolicyzm to naśladowanie Chrystusa i życie Ewangelią. Katoliku, wczytaj się w Nowy Testament, a dowiesz się, jaki powinieneś być.
EP
elita postępowa lud prawicowy
6 lutego 2011, 22:22
nowa ideologia liberalna niszczy wszystko, ideologia ta natrafiła na bardzo podatny grunt w PO i w rządzie, i konsekwentnie niszczy Polskę jak duchowa powódź: gospodarkę, przemysł, rolnictwo, uniwersytety, kulturę, pamięć historyczną, tradycję, moralność i ducha polskiego, politykę polską i godność Narodu. Czy nie ma już nikogo, kto by ten proces powstrzymał? Może niekatolicy, którzy nie mają mocno ugruntowanego światopoglądu i systemu, mogą być choćby po części usprawiedliwieni, że przyjmują tak nęcąco wyglądający liberalizm i postmodernizm. Nie sposób jednak wytłumaczyć postawy katolików, którzy otrzymali mocne fundamenty wiary i rozumu. Owszem, dobrze, jeśli przyjmują tę ideologię w wąskim zakresie, jak np. w życiu socjalnym, politycznym i administracyjnym. Ale z chwilą, gdy chcą być liberałami w pełnym zakresie tego terminu, to albo nie wiedzą, co robią, albo zdradzają katolicyzm. Zwykłych ludzi chroni przed taką obłędną ideologią zdrowy rozsądek i mocna wiara. Widać jednak, że gorzej jest z tzw. inteligencją, która była zbyt podatna także na nieludzki marksizm. Nadal trudno zrozumieć, jak niewielka grupa ideologów lub władców może opanować i zniszczyć intelektualnie i moralnie miliony obywateli, jak czynili to choćby Hitler, Lenin, Stalin, Mao, a teraz robią to inżynierowie państwa europejskiego. /R.N./  
6 lutego 2011, 17:08
Nie nalezy obwiniac partii lecz wyborcow. Partie dostosowuja sie do wyborcow, jezeli spodziewaja sie, ze 'selekcja srodkow' przyniesie kleske wyborcza, to nic dziwnego, ze 'nie selekcjonuja'. To jest właśnie nieszczęście demokracji. Rządy nie robią tego co słuszne, ale to co się będzie podobało publice. Nie wiem, czy rzeczywiście należy obwiniać publikę. Standardy powinny być jednak kształtowane przez elitę. Przez ludzi szlachetnych i mądrych. To elita powinna formować społeczeństwo. Siła autorytetu polega na tym, że potrafi zrobić to, co słuszne, nawet jeśli jest to pod prąd życzeniom publiki. Obecne "elity" polityczne, nie dysponują autorytetami. Nie mają ambicji, by czynić to, co jest dobre. Mają tylko ambicję aby utrzymać się przy korycie. Tu możemy się pokusić o wnioski - partia chrześcijańska, powinna opierać się o autorytety. Kierować dobrem, a nie populizmem.
KP
katolik prawicowy czy postępowy
6 lutego 2011, 14:49
D o w s z y s t k i c h : Iluż to zdrajców spotkacie w życiu! Ale nie powinniście oddawać złem za zło. Ja pierwszy byłem zdradzony, ale nie nienawidzę. Świat nie może kochać tego, co nie jest jak on sam. Nie będzie więc was miłował. Gdybyście byli jego – ukochałby was, ale nie jesteście ze świata, bo was zabrałem z niego i dlatego was nienawidzi. Jeśli Mnie prześladowali to i was będą prześladować… Gdybym nie przyszedł i nie mówił nie mieliby winy. Teraz nie mają wytłumaczenia ze swego grzechu … Nikt z was nie pyta Mnie: dokąd idziesz? Ale muszę odejść dla dobra waszego, bo wtedy poślę wam Pocieszyciela. Nie mogę teraz już wam więcej mówić, bo nie zrozumiecie… Teraz daję wam Pokój Mój Będziecie uciśnieni, ale ufajcie! Jam zwyciężył świat! "Poemat Boga – Człowieka"
A
angel
6 lutego 2011, 14:29
Oczywiscie, ze wiekszosc katolikow w Polsce to socjalisci. Socjalista uwaza, ze panstwo ma mu dac i ze wszyscy maja miec mniej wiecej po rowno. Skoro płacimy podatki, to mamy prawo czegoś od państwa oczekiwać. Do tego nie trzeba być socjalistą. A co - państwo ma tylko brać?
D
deklaracje
5 lutego 2011, 13:29
Głosowanie w sejmie za poprawką broniącą małżeństwa, które miało wymiar symboliczny, ale jednoznacznie pokazało, kto jest kim w polskim parlamencie. Posłowie, którzy nie zagłosowali za poprawką jasno definiującą małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny jasno i zdecydowanie pokazali, że nie zależy im na dobru rodziny, a jeśli deklarują katolicyzm, to jest on psu na budę warty. Z Platformy Obywatelskiej za przyjęciem poprawki broniącej małżeństwa głosowało 35 posłów. Z PiS za przyjęciem poprawki było 133 posłów.  PJN solidarnie głosował za przyjęciem poprawki. Z PSL-u na listę hańby wpisało się tylko 4 posłów: Jeśli chodzi o lewicę, to solidarnie, czego można było się spodziewać głosowała ona, niezależnie od barw partyjnych (SLD, SdPL) przeciwko rodzinie. Posłowie niezależni podzielili się. Ludwik Dorn głosował za przyjęciem poprawki, Zbigniew Chlebowski, i Andrzej Celiński przeciw.
Jadwiga Krywult
5 lutego 2011, 09:34
A już jakim prawem autor nazywa dużą część (co to znaczy duża?) katolików w Polsce socjalistami i co przez to rozumie to bardzo trudno odgadnąć. Oczywiscie, ze wiekszosc katolikow w Polsce to socjalisci. Socjalista uwaza, ze panstwo ma mu dac i ze wszyscy maja miec mniej wiecej po rowno.
Jadwiga Krywult
5 lutego 2011, 09:31
Czy partie, na które głosujemy idą po prostu z prądem, czy też mądrze selekcjonują środki? Te popularne, jak sądzę, idą raczej z prądem niż selekcjonują. Są populistyczne, a nie mądre. Chrześcijanie stoją przed trudnym wyborem. Być może, że godnego wyboru w wielu krajach nie mają. Nie nalezy obwiniac partii lecz wyborcow. Partie dostosowuja sie do wyborcow, jezeli spodziewaja sie, ze 'selekcja srodkow' przyniesie kleske wyborcza, to nic dziwnego, ze 'nie selekcjonuja'.
KG
Krzysztof Galeja
5 lutego 2011, 08:30
Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że bardzo to wszystko poplątane. Moze jednak warto zastanowić się ile w nas zostało jeszcze z homo sovieticusa i dlaczego?
T
ToNa
4 lutego 2011, 01:36
Większego poplątania pojęć i bałaganu dawno nie widziałem. A już jakim prawem autor nazywa dużą część (co to znaczy duża?) katolików w Polsce socjalistami i co przez to rozumie to bardzo trudno odgadnąć. Wydaje się, że od autora można wymagać nieco więcej odpowiedzialności. I o to gorąco apeluję!
R
R
3 lutego 2011, 15:01
Trezbaby najpierw jakoś wysterylizować politykę z religijnych motywacji. Dlaczego? Motywacja religijna powinna być zawsze nadrzędną motywacją chrześcijanina. Tą motywacją jest współpraca z Bogiem w budowaniu Królestwa. To cel nadrzędny i może być realizowany np. przez zaangażowanie w życie polityczne i kształtowanie polityki w kraju. Wyrwałaś moje słowa z kontekstu wypowiedzi "E", który/a rozróżnia podziały religijne od podziałów politycznych. Dla mnie są one jednym i tym samym, jako, że poglądy polityczne zawsze, nieważne czy explicite, czy implicite, są funkcją wyznawanych wartości, a te wypływają z religii, bądź jej braku.
3 lutego 2011, 14:34
Trezbaby najpierw jakoś wysterylizować politykę z religijnych motywacji. Dlaczego? Motywacja religijna powinna być zawsze nadrzędną motywacją chrześcijanina. Tą motywacją jest współpraca z Bogiem w budowaniu Królestwa. To cel nadrzędny i może być realizowany np. przez zaangażowanie w życie polityczne i kształtowanie polityki w kraju.
3 lutego 2011, 14:09
Czytając dziś wywiad z papieżem Benedyktem natrafiłam na wypowiedź papieża: "Bycie chrześcijaninem nie może oznaczać przywdziania archaicznego kostiumu, trzymania się go kurczowo i w pewnym stopniu życia o b o k nowoczesności. bycie chrześcijaninem jest już samo w sobie czymś żywym, czymś nowoczesnym, co całą nowoczesność formuje i kształtuje - w tym sensie jest ona prawdziwie obejmowana przez chrześcijaństwo. Potrzebny jest tutaj wielki wysiłek duchowy, [...] Ważne jest, że próbujemy tak żyć i myśleć po chrześcijańsku, aby przyjmować to, co dobre i słuszne w nowoczesności, a zarazem odcinać się i odróżniać od tego, co staje się antyreligią." Jak widać, tu dużo zależy od tego, co rozumiemy przez nowoczesność, otwartość i wolnosć. Czy tylko łapanie każdej nowinki, każdego pomysłu, czy też mądrą selekcję. Czy partie, na które głosujemy idą po prostu z prądem, czy też mądrze selekcjonują środki? Te popularne, jak sądzę, idą raczej z prądem niż selekcjonują. Są populistyczne, a nie mądre. Chrześcijanie stoją przed trudnym wyborem. Być może, że godnego wyboru w wielu krajach nie mają.
R
R
3 lutego 2011, 13:49
jak mawiał mój wykładowca z polityki gospodarczej w Polsce mamy lewicę bezbożną i lewicę pobożną. zgadzam się z autorem artykułu, katolicy to w dużej mierze socjaliści tylko nie chcą się utożsamiać z lewicą. ludzie nie rozumieją że linia pomiędzy dwiema stronami parlamentu nie powinna przebiegać wzdłuż poglądów religijnych tylko polityczno-gospodarczych. Trezbaby najpierw jakoś wysterylizować politykę z religijnych motywacji.
E
E.
3 lutego 2011, 13:24
jak mawiał mój wykładowca z polityki gospodarczej w Polsce mamy lewicę bezbożną i lewicę pobożną. zgadzam się z autorem artykułu, katolicy to w dużej mierze socjaliści tylko nie chcą się utożsamiać z lewicą. ludzie nie rozumieją że linia pomiędzy dwiema stronami parlamentu nie powinna przebiegać wzdłuż poglądów religijnych tylko polityczno-gospodarczych.
R
R
3 lutego 2011, 13:23
Pytanie czy rzeczywiście mamy do wyboru jedynie prawicę i lewicę, czy może całe spektrum postaw polityczno-ekonomicznych?? Operowanie "prawicą i lewicą" samo w sobie jest staroświeckie i mało postępowe. 100% racji!
E
Ewa
3 lutego 2011, 12:53
I w kółko Macieju. Nie po to dał nam Bóg rozum, abyśmy go usypiali, nie po to dał modlitwę, aby nie prosić o oświecenie, ale przeciez trzeba widzieć, co się dzieje! Już dwadzieścia lat trwa to zwodzenie i rozmiękczanie umysłów, a tu żadnych się z tego nie wyciaga wniosków. Może chociaż wyjść poza te słupki poparcia, jakby to one były jakimś magicznym zaklęciem demokracji i przestać myśleć życzeniowo: jesteśmy ludźmi, mamy wolną wolę i odpowiedzialność na karku, a zachowujemy się, jakby to jakieś czary nami władały - słupki poparcia. A prawda leży sobie na boku odłogiem. A tylko ona nas może wyzwolić z tego błędnego koła. Jesteśmy jak dzieci, którym dano piłeczkę, aby sobie poodbijały. Wszystkie rzadzące od 20 lat partie pokazały już swoją nieudolność. Chyba jest to dosyć jasne!
A
angel
3 lutego 2011, 12:04
Prawicowy, lewicowy? Ważne, żeby był prawym człowiekiem i nie robił lewych interesów.
SI
Sic itur!
3 lutego 2011, 11:24
Pytanie czy rzeczywiście mamy do wyboru jedynie prawicę i lewicę, czy może całe spektrum postaw polityczno-ekonomicznych?? Operowanie "prawicą i lewicą" samo w sobie jest staroświeckie i mało postępowe. Pozdrowienia od konserwatywno-socjalistycznego liberała!
.
..well
3 lutego 2011, 10:33
Pytanie czy rzeczywiście mamy do wyboru jedynie prawicę i lewicę, czy może całe spektrum postaw polityczno-ekonomicznych?? Operowanie "prawicą i lewicą" samo w sobie jest staroświeckie i mało postępowe.
E
Ewa
3 lutego 2011, 09:19
No to patrzcie na poparcie, a nie na prawdę - błędne koło.
3 lutego 2011, 08:46
Ewa, sęk w tym, ze UPR czy też Wolność i Praworządność (partia Korwnia-Mikkego) zupełnie się nie liczą na scenie politycznej. Mają stałe poparcie rzędu 2%. To za mało by wpływać na politykę kraju (nad czym szczerze ubolewam). 
E
Ewa
3 lutego 2011, 08:05
Nikt na tym forum nie ośmielił się wymienić wprost partii najbardziej prawicowej w Polsce? Dziwne... Niektórzy piszą wszystko to, co ta partia od lat głosi i czyni, a tu jakby jakaś cenzura mentalna? Chodzi oczywiście o całe środowisko Unii Polityki Realnej z Korwinem-Mikke, Michalkiewiczem, ich spadkobiercami...
PI
powinien i jest
2 lutego 2011, 22:35
"Katolik prawicowy wie, że cywilizacja Zachodu oparta jest na chrześcijaństwie, i że jego kulturę i tradycje najpełniej i najlepiej wciela i przechowuje święty Kościół powszechny. Katolikowi prawicowemu nasza cywilizacja leży na sercu i sumieniu, ma poczucie odpowiedzialności, ten winien tego Kościoła bronić i go wspierać i nigdy nie odcinać korzeni. Największym wrogiem Kościoła i katolików jest lewactwo, a jego celem jest  przerabianie pod przymusem  świata według własnych wyobrażeń, nie licząc się z realiami natury ludzkiej (...) Światowe lewactwo to międzynarodówka postkomunistów, liberałów. W bezmyślnym szale swawoli dąży lewactwo  do zniszczenia cywilizacji Zachodu: do samych fundamentów. W tym dążeniu trafia na dwie główne przeszkody. Stanowią je dwie prastare instytucje naszego życia społecznego: rodzina i Kościół, co bardzo lewactwu są nie po drodze, nie do zaakceptowania i dlatego pośpiesznie odcinają korzenie z których wyrośli."
V
vibo
2 lutego 2011, 22:13
To co ksiądz mówi jest co najmniej dziwne. Jeżeli ktoś nawołuje do jakiś zmian, to nie jest już konserwatystą (chodzi mi o stwierdzenie, że Jan Paweł II czy ksiądz Jerzy Popiełuszko nie byli prawicowi) . Ksiądz myli pojęcie konserwatyzmu z "betonem", a konserwatyzm jest prawicową ideologią.
2 lutego 2011, 21:57
 O taki sobie artykulik...
PC
prawica chrześcijańska tak
2 lutego 2011, 15:44
Jan Paweł II był wielkim orędownikiem przemian posoborowych, a ksiądz Tischner zachęcał do otwartości w poszukiwaniach filozoficznych. Żaden z nich nie miał prawicowych poglądów politycznych. - byli ludźmi prawdziwej prawicy, przed wojną prawicę zniszczyła masoneria. Lewica czyni wg  "Jednemu wziąść drugiemu dać", czym ogranicza rozwój i pracowitość, twórczość, wlasność  a nagradza lenistwo, zarabia na najbiedniejszych, o których to rzekomo dba nadrabiając ideologią i hasłami bez pokrycia a zubożali zmuszeni niekiedy kraść bo własność przecież wspólna a dekalogowi niechętna lewica. Prawica zostawia człowieka jako jednostkę w spokoju. I czyni tę jednostkę wolną ale i odpowiedzialną. Daje możliwość wybrania samemu poziomu na jakim chce ona żyć co jest o wiele bardziej zgodne z moralnością i naszą religią gdyż świadomość współzależności jednostek w małej grupie (rodzinnej, sąsiedzkiej..) zmusza nas do współpracy i poczucia współodpowiedzialności za słabszych, biedniejszych, za ojczyznę, rodzinę, życie ludzkie.  
NM
nie można dwom panom służyć
2 lutego 2011, 15:25
katolik prawicowy i wierny swoim wartościom i sumieniu winien żyć wg zasady "Co Boskie to Bogu co cesarskie  to cesarzowi gdyż "Panu Bogu świeczka a diabłu ogarek" ściągałoby go na lewo.
A?
antypogląy ?
2 lutego 2011, 15:16
 czy nie można by spamu wyrzucać? i zrobić miejsce dla promocji odmiennej hierarchii wartości... niedemokratycznej
2 lutego 2011, 14:57
Mam małe pytanko techniczne do redakcji - czy nie można by spamu wyrzucać? Zniechęca do śledzenia dyskusji, bo zaczyna być trudno wyłuskać posty merytoryczne spośród wklejek nie na temat.
2 lutego 2011, 14:54
Jezus na pewno był prawakiem, prawda?
PN
prawicowemu nielekko
2 lutego 2011, 14:52
W podobną manifestację ślepego poddaństwa obcej władzy nie potrafiłaby zaangażować się Zofia Kossak-Szczucka, ze słynnej ziemiańsko-malarskiej rodziny Kossaków (jej wujem był Wojciech Kossak). "Wiadomo, że honor kosztuje, ale skoro się go ma, trzeba płacić", pisała w liście do przyjaciół w roku 1962, wkrótce po awanturze, którą zrobiła, gdy w prasowym sprawozdaniu jednego z posiedzeń literatów przypisano jej kłamliwie nie tylko obecność na nim, ale i udzielenie poparcia dla partii. "Nie ustąpiliśmy, trudno". Szmatławiec zmuszony został do zamieszczenia sprostowania. W roku następnym pisarka podpisała protest przeciw cenzurze ("List 34"). Komuniści cały czas prowadzili wobec niej lisią politykę, na zmianę, umizgów i kąsania. Ktoś obdarzony talentem podobnej miary był na wagę złota, jego spolegliwość ich uwiarygodniała. Zwłaszcza że entuzjazm Polaków towarzyszący powrotowi pisarki - wraz z mężem Tadeuszem Szatkowskim - z głębokiej angielskiej prowincji był ogromny. "Przyjechała Pani w samą porę. Witają Panią ludzie, wita ziemia, wiosna w powietrzu, skowronki już przyleciały. A tu trzeba zakasać rękawy, budować na każdym kroku, taki chaos w głowach, w życiu...", pisał czytelnik z Krakowa. Z wywiadu radiowego, który przeprowadzono z nią jeszcze na lotnisku, wycięto natychmiast słowa pozdrowienia rodaków: "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!".
KW
Kutz, Wajda i reszta rozdwojeni
2 lutego 2011, 14:47
mały przykład elastycznej lewicy np. Towarzysze z PO potrzebują artystów - byle nie prawicowych - dlaczego ??? Władze komunistyczne jeszcze za stalinizmu postawiły na artystów. Im większy talent, tym większe kuszenie. Próbowały także sprawić, na różne sposoby, by Zofia Kossak-Szczucka spokorniała. Żeby przestała zawracać sobie głowę rolą sumienia katolickiego Narodu. Żeby uznała, że jej miejsce jest wśród tłumu literatów jedzących komunistom z ręki. Jeżeli nie gorliwie wychwalających partię - jak przyszli nobliści, Czesław Miłosz (powieść "Zdobycie władzy") i Wisława Szymborska (tom wierszy "Dlatego żyjemy", redakcja Jan Lipski, wyd. Czytelnik, 1952 i 1954), a później dwuznacznie z nią polemizujących (Cz. Miłosz w "Zniewolonym umyśle", i wielu innych) - to przynajmniej "walczących z polskim klerykalizmem". I w tej dziedzinie zasługi położyła Wisława Szymborska, którą 17 stycznia obecny prezydent RP odznaczy na Wawelu Orderem Orła Białego. "Pierwsza dama polskiej poezji" - dla arbitrów elegancji w świecie literackim - była sygnatariuszką (m.in. wraz ze Sławomirem Mrożkiem) manifestu kilkudziesięciu krakowskich twórców, którego celem było zachęcenie komunistycznych władz do przyspieszenia wykonania wyroku śmierci na uwięzionych księżach kurii krakowskiej, oskarżonych o "szpiegostwo i dywersję za amerykańskie pieniądze" (8 lutego 1953 r.).
Łukasz
2 lutego 2011, 14:25
Pisze ojciec, że "Jeśli porównać prawą i lewą stronę polskiej sceny politycznej, to łatwo zauważyć, że największe opozycyjne partie różnią się jedynie nazwami oraz kwestiami moralnymi natomiast w kwestiach politycznych proponują bardzo podobne socjalistyczne programy." Zgadzam się z tym w 100%, jednak wobec powyższego, cały artykuł jest bez sensu. Bo bez sensu jest zabieranie się za temat "prawicowości" i "lewicowości" katolików czy autorytetów katolickich, skoro wiadomo, że Polacy posiadają mylne definicje owych pojęć. Obecnie nasza prawica znaczy mniej więcej to samo co chadecja, zaś lewica (która nota bene nie czerpie z socjalizmu więcej niż "prawica") szuka swojej szansy w środowiskach "wyzwolonych" (LGBT, zieloni, ateiści). Pisanie w tych warunkach, że JP2 nie był prawicowcem, w naszych warunkach znaczy "nie był chadekiem", co prawdą nie jest.
S
sencha
2 lutego 2011, 14:21
Jednak kwestie moralne również dla katolika powinny mieć zasadnicze znaczenie ! Czy wobec tego osoba popierająca partię, która chce wprowadzenia aborcji, eutanazji, małżeństw homoseksualnych ma prawo zwać siebie katolikiem ? Albo w kwestiach "prorodzinnych" odbieranie: "rodziny na swoim", dni wolnych od pracy (obieranie sobotnich świąt), podnoszenie podatków - reasumując zagrażając istnieniu rodzin, czy osoba popierająca te poglądy jest katolikiem ? Nie widzę, dla katolika, alternatywy na polskiej scenie politycznej poza skrajną prawicą...
J2
jest 2 w 1 jak szampon z odżywk
2 lutego 2011, 14:12
W tych czasach ogólnego upadku obyczajów, rozwiązłości i zniechęcenia, rozpusty i anarchii wydaje się coraz bardziej aktualne moje proste i głębokie przekonanie, które przenika mnie od początku mojego kapłańskiego trudu i które chciałbym przekazać wszystkim: kryzysy tego świata spowodowane są brakiem świętych. Przyjaciele Boga, nr 4 Św. Josemaria Eskriva
KM
katolik ma być prawicowy
2 lutego 2011, 14:09
..."prawo i obowiązek uczestniczenia w polityce dotyczy wszystkich i każdego; formy tego udziału, płaszczyzny, na jakich on się dokonuje, zadania i odpowiedzialność mogą być bardzo różne i wzajemnie się uzupełniać. Ani oskarżenia o karierowiczostwo, o kult władzy, o egoizm i korupcję, które nierzadko są kierowane pod adresem ludzi wchodzących w skład rządu, parlamentu, klasy panującej czy partii politycznej, ani dość rozpowszechniony pogląd, że polityka musi być terenem moralnego zagrożenia, bynajmniej nie usprawiedliwiają sceptycyzmu i nieobecności chrześcijan w sprawach publicznych"  POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II CHRISTIFIDELES LAICI O POWOŁANIU I MISJI ŚWIECKICH W KOŚCIELE I W ŚWIECIE DWADZIEŚCIA LAT PO SOBORZE WATYKAŃSKIM II  Niech więc wszyscy obywatele pamiętają o swoim prawie i obowiązku brania udziału w wolnych wyborach na pożytek dobra wspólnego. ** ** Rozdział IV ŻYCIE WSPÓLNOTY POLITYCZNEJ, KONSTYTUCJA DUSZPASTERSKA O KOŚCIELE W ŚWIECIE WSPÓŁCZESNYM GAUDIUM ET SPES  WYBORY DO SEJMU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ I DO SENATU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ - 21 PAŹDZIERNIK 2007 R. W pełni odpowiadają naturze ludzkiej takie struktury prawno-polityczne, które by zawsze i coraz lepiej dawały wszystkim obywatelom bez żadnej dyskryminacji skuteczną możliwość swobodnego i czynnego udziału w uchwalaniu zarówno podstaw prawnych wspólnoty politycznej, jak i w zarządzaniu państwem, w określaniu pola działania i celów różnych instytucji oraz w wyborze władz. Niech więc wszyscy obywatele pamiętają o swoim prawie i obowiązku brania udziału w wolnych wyborach na pożytek dobra wspólnego. Kościół uznaje za godną pochwały i szacunku pracę tych, którzy dla posługi ludziom poświęcają swoje siły dobru państwa i podejmują się tego trudnego obowiązku. KONSTYTUCJA DUSZPASTERSKA O KOŚCIELE W ŚWIECIE WSPÓŁCZESNYM GAUDIUM ET SPES 
KM
katolik ma być prawicowy
2 lutego 2011, 14:06
Chrześcijaninie! Masz obowiązek być przykładem we wszystkich dziedzinach życia, również jako obywatel, w wypełnianiu praw zwróconych ku wspólnemu dobru. (Kuźnia 695, Św. Josemaria Eskriva) Spełniaj wszystkie swoje obowiązki obywatelskie, nie próbując pomijać żadnego z nich i korzystaj też ze wszystkich swoich praw dla dobra społeczności, nie wyłączając nieroztropnie żadnego. Również tam winieneś dać świadectwo chrześcijańskie. (Kuźnia 697, Św. Josemaria Eskriva) „Wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego” (Kol 3, 17).  
S
szary
2 lutego 2011, 13:59
     Człowieku  od dłuuugich  wstawek, - litości !  Podaj hasło, trop, - poradzimy sobie!
JI
JP II w sejmie polskim/1999/
2 lutego 2011, 13:55
Kościół powołany do troski o duchowy wzrost człowieka jako istoty społecznej, wnosił w europejską kulturę jednolity zbiór wartości. Zawsze trwał w przekonaniu, że autentyczna polityka kulturalna powinna ujmować człowieka w jego całości, to znaczy we wszystkich jego wymiarach osobowych – bez pomijania wymiaru etycznego i religijnego (Orędzie na Światową Konferencję UNESCO poświęconą polityce kulturalnej, 24.07.1982). Jakże uboga pozostałaby kultura europejska, gdyby zabrakło w niej chrześcijańskiej inspiracji! Dlatego Kościół przestrzega przed redukowaniem wizji zjednoczonej Europy wyłącznie do jej aspektów ekonomicznych, politycznych i przed bezkrytycznym stosunkiem do konsumpcyjnego modelu życia. Nową jedność Europy, jeżeli chcemy, by była ona trwała, winniśmy budować na tych duchowych wartościach, które ją kiedyś [ukształtowały], z uwzględnieniem bogactwa i różnorodności kultur i tradycji poszczególnych narodów. Ma to być bowiem wielka Europejska Wspólnota Ducha. Również w tym miejscu ponawiam mój apel, skierowany do Starego Kontynentu: Europo, otwórz drzwi Chrystusowi! 7.Przy okazji dzisiejszego spotkania pragnę jeszcze raz wyrazić moje uznanie dla podejmowanych konsekwentnie i solidarnie wysiłków, których celem, od chwili odzyskania suwerenności, jest poszukiwanie i utrwalanie należnego i bezpiecznego miejsca Polski w jednoczącej się Europie i świecie.
K
katolik
2 lutego 2011, 13:29
Katolik wierzy w Królestwo Boże a nie w demokrację i do wyborów nie chodzi!
S
szary
2 lutego 2011, 13:01
    do O. Wojciecha Żmudzińskiego SJ  :  tak, przepraszam za brak precyzji z mojej strony;  miałem na myśli ten aspekt teologii wyzwolenia, który nawiazywał do marksizmu i rozwijał się w Ameryce Łacińskiej, a którym JP II zajmował się w czasie swojej pierwszej pielgrzymki do Meksyku w 1979 r.  Z poważaniem -
Wojciech Żmudziński SJ
2 lutego 2011, 12:45
Teologię wyzwolenia, o ile mi wiadomo, nawet Jan Paweł II zdecydowanie potępił. Chyba jednak nie. Otóż potępił niektóre aspekty teologii wyzwolenia. Poniżej cytat z Instrukcji o Chrześcijańskiej Wolności i Wyzwoleniu z 1986 roku: "Teologia wolności i wyzwolenia jako wierne echo Maryjnego Magnificat, zachowanego w pamięci Kościoła, jest wymogiem naszych czasów. Byłoby jednakże wielką przewrotnością podstępne pozyskiwanie zasobów energii religijności ludowej, by następnie skierować je ku projektowi czysto ziemskiego wyzwolenia, które bardzo szybko okazałoby się iluzją i przyczyną nowych zniewoleń" (Libertatis conscientia, 1986, punkt 98). A swoją drogą dziękuję za bardzo trafny cytat z Regana.
JA
jakże aktualny dziś P.Skarga
2 lutego 2011, 12:26
Skarży się Skarga czasu swego: "Miłujecie pożytki swoje pojedynkowe, a pospolite burzycie; choćby Rzeczpospolita przepadła, o to nie dbamy, byle nasze zbieranie całe było i co dzień się szerzyło". Do tych, którzy tak czynili, czy dzisiaj nie są podobni ci, którzy dobra ziemskie lub kamienice i przedsiębiorstwa po miastach dla większego zysku sprzedają obcym? Skarży się na zbytek, marnotrawstwo wielu: a dziś życie nad stan, wygórowana ambicja, karty, lekkomyślność, a także lenistwo i niepilnowanie interesu, ile majątków do upadku przywodzi! Żali się, że po wszystkich głowach jeździ łakomstwo: a dziś czy po wielu głowach nie jeździ łakomstwo, czy jego owocem nie bywają defraudacje, a za nimi to, czego za czasów Skargi nie było, samobójstwa? Karci Skarga surowo niezgodę, rozterki i swary w narodzie, na Sejmach i poza nimi; im szczególniej upadek Polski, który przewidywał, przypisuje. A dziś także ile u nas niezgody i rozterek, ile stronnictw i partyj i partyjek, czego przyczyną albo upór i niewyrozumienie dla zdania drugich, albo zgoła chęć korzyści własnych! Nie poprawiliśmy się więc jeszcze z wielu grzechów, które Skarga karci. A póki nie nastąpi narodu odrodzenie, nie może też przyjść jego zmartwychwstanie. Póki grzeszymy, nie może stać się nad nami zmiłowanie Pańskie. Potrzeba nam więc pokuty i odrodzenia! Jakże słusznie dlatego Biskupi rozporządzili, by nabożeństwo z okazji trzechsetnej rocznicy śmierci Skargi miało charakter nabożeństwa pokutnego, byśmy na końcu tego nabożeństwa zaśpiewali pieśń pokutną: Przed oczy Twoje Panie winy nasze składamy i potem słynne nasze suplikacje: Święty Boże, święty mocny, święty a nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami!
JA
jakże aktualny dziś P.Skarga
2 lutego 2011, 12:24
A już, co mówi Skarga o katolikach bojaźliwych i małego serca, którzy się ku obronie czci Boga nie zapalają i zelum nie mają; co mówi o różnych wyborach, że zejdzie się na nie kilkuset katolików, a 10 albo mniej niekatolików, i ci katolików ustraszą i swego wybiorą, a katolicy zakrzyczeni śmiech ze siebie robią: to najbardziej mógłby w naszych czasach powtórzyć. Przyjdź czcigodny Piotrze Skargo do Przemyśla i innych miast naszych i powtórz te święte słowa swoje, by się zawstydzili ci, którzy przy różnych wyborach postępowali sobie nie po katolicku i niepatriotycznie, aby się zawstydzili a na przyszłość poprawili!  
R
R
2 lutego 2011, 12:24
Ojciec Wojciech lubi wrazić kij w mrowisko. Lewica, prawica, lewicowość, prawicowośc - te pojęcia przy zbliżeniu i próbie ich zdefiniowania stają się jak splątane liny, wobec których stajemy bezradni, a ogólnie przyjete kryteria podziału są ogromnym ich uproszczeniem. Jeśli za "lewicowość" przyjąć nurt, w którym mieszczą się rewolucje (np. francuska i bolszewicka), marksizm- leninizm oraz faszyzm, to na pewno ks. Popiełuszko z ks. Tischnerem i JPII będą od niego jak najdalej. Teologię wyzwolenia, o ile mi wiadomo, nawet Jan Paweł II zdecydowanie potępił. Pozwolę sobie zacytować tutaj przyjaciela JPII, Ronalda Reagana,wybitnego prezydenta USA: "Często słyszymy o potrzebie wyboru między lewicą a prawicą. Chciałbym jednak zasugerować, że nie istnieje coś takiego, jak lewica i prawica. Jest tylko góra i dół. Możemy podążać w górę, w stronę naszego odwiecznego snu- wolności jednostki, powiązanej jednocześnie z prawem i porządkiem, lub w dół - w stronę totalitaryzmu. Ci,którzy chcą poświęcić naszą wolność w zamian za opiekę społeczną i bezpieczeństwo, wybrali drogę w dół." Piękny cytat wielkiego Ronniego.
JA
jakże aktualny dziś P.Skarga
2 lutego 2011, 12:21
Narzeka Skarga na tych, którzy syny swe do szkół i ziem heretyckich posyłają. Ale w naszych czasach są, którzy zaślepieni starają się o szkoły "wolne", według ich myśli wolne, tj. w których by nie uczono religii, wolne od wszystkich wpływów Boga, pierwowzoru i twórcy wszelkiego dobra, podległe za to wszystkim wpływom złym i prowadzącym do zguby. Słowa, którymi Skarga karcił rozpustę wielu, i swawole i nieczystość i niewstydy ludzi młodych, którymi się cała ziemia zaraziła, i dziś mógłby powtórzyć, bo i dziś rozpusty niemało, a u wielu młodych zepsucia tyle, że zachodzi obawa, by od niego nie skarłowaciały pokolenia. A podnietą do rozpusty są dziś literatura pornograficzna i ilustracje wstyd obrażające, często kabarety i kinematografy i teatrzyki, a czasem nawet pleno titulo teatr, który powinien być przybytkiem sztuki. Tego Skarga nie przewidział, a na to złe jakże trudno według słów jego o jakie ukrócenie, o jakie prawo i jakie forum albo jaki trybunał!  
JA
jakże aktualny dziś P.Skarga
2 lutego 2011, 12:19
KAROL JÓZEF FISCHER BISKUP TYTULARNY MALLIJSKI, SUFRAGAN PRZEMYSKI KAZANIE na trzechsetną rocznicę śmierci Ks. Piotra Skargi, wygłoszone w katedrze przemyskiej r. 1912 Ale my bierzmy sobie do serca słowa Skargi i strzeżmy ich, by przyszło narodu odrodzenie, a za nim, daj Boże, zmartwychwstanie! Bo wiele słów Piotra Skargi, choć już od jego śmierci 300 lat upłynęło, i do dzisiejszych czasów się stosuje. To, co mówił Skarga czasu swego: "Zelżony i zbluźniony jest w tym królestwie Pan Bóg nasz, Pana naszego Zbawiciela z bóstwa odzierają", to mógłby mówić i dzisiaj. Bo i dzisiaj wiele książek polskich bluźni Bogu, Chrystusa Pana z bóstwa obdziera, bluźni Matce Boskiej. A niektórzy Polacy te książki z upodobaniem czytują, i niektóre niewiasty polskie w biblioteczkach swych je przechowują i w salonach swych na stole kładą. Za czasów Skargi heretycy niektóre tylko prawdy wiary zaczepiali, duch sprzeciwiania się Bogu wówczas nie śmiał jeszcze posunąć się dalej; dziś masoneria i bezbożność wprost istnieniu Boga i duszy nieśmiertelnej przeczy: a są Polacy, którzy chciwie się tych dzisiejszych czasów nowinek czepiają, – i przestali chodzić na Mszę św., chodzić do spowiedzi i Komunii św., – i pacierza nie mówią, bo go może nawet nie umieją.  
S
szary
2 lutego 2011, 11:52
   Ojciec Wojciech lubi wrazić kij w mrowisko.  Lewica, prawica, lewicowość, prawicowośc - te pojęcia przy zbliżeniu i próbie ich zdefiniowania stają się jak splątane liny, wobec których stajemy bezradni, a ogólnie przyjete kryteria podziału są ogromnym ich uproszczeniem.  Jeśli za "lewicowość" przyjąć nurt, w którym mieszczą się rewolucje (np. francuska i bolszewicka), marksizm- leninizm oraz faszyzm,  to na pewno ks. Popiełuszko z ks. Tischnerem i JPII będą od niego jak najdalej.  Teologię wyzwolenia, o ile mi wiadomo,  nawet Jan Paweł II zdecydowanie potępił.  Pozwolę sobie zacytować tutaj przyjaciela JPII, Ronalda Reagana,wybitnego prezydenta USA: "Często słyszymy o potrzebie wyboru między lewicą a prawicą. Chciałbym jednak zasugerować, że nie istnieje coś takiego, jak lewica i prawica.  Jest tylko góra i dół. Możemy podążać w górę, w stronę naszego odwiecznego snu- wolności jednostki, powiązanej jednocześnie z prawem i porządkiem, lub w dół - w stronę totalitaryzmu. Ci,którzy chcą poświęcić naszą wolność w zamian za opiekę społeczną i bezpieczeństwo, wybrali drogę w dół."
P
perfekcjonistka
2 lutego 2011, 11:47
Moje zdanie: nie ma partii, która opierałaby swą moralność na Dekalogu, czego jednym tylko i najprostszym przykładem jest głosowanie poszczególnych polityków za zabijaniem nienarodzonych. Ani lewica, ani prawica nie kieruje się Dekalogiem przy takich kluczowych decyzjach. "Moralne zło" znajuje się i w lewicy i w prawicy. Oczywiście w każdej partii znajdją się wyjątki lecz jest ich zbyt mało by muc powiedzieć, że któraś z partii jest pod tym względem inna, wszyscy są ogólnie tacy sami i niestety robią z nas wszystkich wariatów zwłaszcza pzed wyborami. Na szczęście zawsze mamy wybór i możemy nie głosować na nikogo by nie popierać zła, tak jak to kiedyś ładnie opisał ks. J. Augustyn.
Bogusław Płoszajczak
2 lutego 2011, 10:23
Historia Polski i krajów anglosaskich różni się tak mocno że nie tylko wytworzyła inne podziały na scnia politycznej ale i nadała tym samym słowom różne znaczenie. Uważam, że nie jest możliwe prawidłowe wytłumaczenie naszej sceny politycznej komuś z "Zachodu". Brakuje pojęć zrozumiałych dla obu stron. Takie są moje doświadczenia w tej kwestii.
K
Konslib
2 lutego 2011, 10:09
Uważam, że podział zawarty w artykule jest nieprawdziwy. Główną różnicą między prawicą a lewicą jest podejście do państwa i gospodarki. Prawica jest wolnorynkowa i uważa, że państwo powinno służyć narodowi, tylko na tyle, na ile jest to konieczne (bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne, niezbędna administracja, polityka zagraniczna i jeszcze kilka takich aspektów), lewica chce regulować bardzo wiele. Prawica jest za wolnością gospodarczą, lewica za reglamentowaniem. Oczywiście ważne jest także podejście do spraw społeczno-obyczajowych. Tu prawica jest oczywiście konserwatywna, ale opisane w artykule podejście do konserwatyzmu jest fałszywe. Podejście postępowe jak widać prowadzi do nikąd. Konserwatyzm to nie stanie w miejscu, ale pójście do prządu z zachowaniem tego co dobre i ważne z tradycji. Warto zauważyć, że w Polsce, wśród partii parlamentarnych partii prawdziwie prawicowej (ze względu na podejście do gospodarki chociażby) po prostu nie ma. pozdrawiam.,
M
modecom
2 lutego 2011, 08:52
m0cna W takim razie trzeba zdefiniowa prawicowość we wschodnieuropejskim wydaniu. Bo ona nic wspólnego nie ma z anglosaskim konserwatyzmem
2 lutego 2011, 08:43
Nie zgadzam się z definicją: lewica = postęp, prawica = konserwatyzm. Jest raczej lewica = socjal, prawica = wolny rynek Z tego wynika, ze polski katolik ma problem z byciem prawicowym, bo wszystkie duże partie stoją bardziej po lewej stronie niż po prawej. PO, PiS, SLD i PSL zabiegają o świadczenia dla rozmaitych grup osób, o zwiększenie regulacji rynku, o wiekszą kontrolę nad społeczeństwem. To dążenia lewicowe.
T
tomys
2 lutego 2011, 08:24
Pełna zgoda. Dlatego polecam dwumiesięcznik "Polonia Christiana"