Na pograniczu - z Romami
Co znaczy być dziś jezuitą, duchowym synem św. Ignacego i jego towarzyszy? Jak żyć, by nie powielać schematów, a ciągle być niesionym pytaniem: "Jak bardziej mogę być towarzyszem Jezusa?". Te pytania są wciąż aktualne, gdy prawdziwe granice przeniosły się na pola kultury oraz wartości, które są równie wielkim wyzwaniem jak minione wyprawy misyjne. Jednym z takich wyzwań ciągle jest "naród nomadów" - Romowie.
8 lutego br. w niedzielę Papież Franciszek odwiedził obozowisko Romów w Rzymie. Jak stwierdził watykański rzecznik ks. F. Lombardi SJ, "w czasie tej niezaplanowanej wizyty, Ojciec Święty odmówił modlitwę i udzielił błogosławieństwa grupie Romów mieszkającej niedaleko rzymskiej parafii (San Michele Arcangelo a Pietralata), w osadzie położonej w północno-wschodniej części Wiecznego Miasta".
Wcześniej, Franciszek w trakcie audiencji dla uczestników sympozjum Kościół i Romowie, wyraził przekonanie, że "konieczne są akcje solidarności z ich wspólnotami oraz zaangażowanie i wsparcie ze strony instytucji poszczególnych państw i społeczności międzynarodowej. Apelował o podejmowanie inicjatyw na rzecz poprawy życia Romów, ponieważ często znajdują się na marginesie społeczeństwa". Papież także wspomniał, że niejednokrotnie patrzy się na Romów z "pogardą, wrogością i podejrzliwością". Jednak takie spojrzenie na człowieka, nie jest w swej istocie zgodne z duchem Ewangelii.
Romowie w Polsce
Trudno oszacować globalną liczbę Romów. Jeśli chodzi o Polskę to oscyluje ona aktualnie w granicy ok. 20-30 tys. . Według różnych danych, Romów na świecie jest od 8 do 15 mln. W Polsce żyje kilka grup: Polska Roma, Romowie austriaccy, ruscy, karpaccy (Bergitka). W ostatnim dwudziestoleciu mamy do czynienia także z Romami, którzy przyjeżdżają z Rumunii. Romowie karpaccy ( tzw. Bregitka) w większości zamieszkują południową część Polski. Spora grupa od lat związana jest także z krakowską Nową Hutą. Choć często obyci z darami nowoczesności, to jednak w kolejnych pokoleniach Romów dusza wędrowcy ciągle nadaje im swoisty charakter.
Jezuici obecni są wśród tej społeczności już od ponad 20 lat. Podstawą "romskiej parafii" jest bycie, a zatem budowaniu relacji z poszczególnymi ludźmi, rodzinami. Jest to jedyny most, dzięki któremu możliwym staje się wzajemne zrozumienie. Widać jak Duch Boży na swój sposób pracuje w tym narodzie, jak czyni wiele dobra i piękna. Przyjaźń ta pozwala z czasem zrozumieć kontekst ich życia, a także rany, których nie brakuje.
Bycie świadkiem Zmartwychwstałego w tym środowisku zbliża nasze tożsamości. Nie chodzi o to by Romowie byli katolikami takimi jak Polacy, by przejmowali schematy i bagaż obyczajów. Ważne jest jedynie zaszczepienie wiary w ich codzienności, kulturze, obyczajach, tradycji. Dusza Roma-chrześcijanina jest naprawdę piękna. Zaakceptowanie tego wymaga z jednej strony dystansu wobec siebie, z drugiej - delikatności, wrażliwości. Co ciągle pragniemy czynić, ufając Bożym drogom.
Zapraszamy do obejrzenia krótkiego filmiku przedstawiającego refleksje jednego z duszpasterzy Romów.
Skomentuj artykuł