Nadzieja mimo kryzysu
W listopadzie ma się rozpocząć Rok Życia Konsekrowanego. Zbiegnie się on z 50. rocznicą opublikowania soborowego dekretu Perfectae caritatis o przystosowanej odnowie życia zakonnego. Nie da się jednak ukryć, że w dzisiejszym coraz bardziej świeckim świecie zakony przeżywają kryzys. Czy można go przezwyciężyć?
Osoby, które usłyszały wezwanie do bezpośredniego naśladowania Jezusa na drodze rad ewangelicznych, są darem od Boga, by głosić Ewangelię i prowadzić szereg istotnych dzieł życia chrześcijańskiego - przypomniał w minioną niedzielę, w czasie obchodów Światowego Dnia Życia Konsekrowanego, papież Franciszek. Ojciec Święty podkreślił, że Kościół i świat potrzebują tego świadectwa miłości i miłosierdzia Bożego, zaś autentyczne przeżywanie daru z siebie w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie stwarza okazję do specjalnego świadectwa Ewangelii. Jaka jest teraźniejszość naszych wspólnot zakonnych?
Kryzys zakonów
Nikt w Kościele nie kryje, że życie konsekrowane przeżywa pewien kryzys. Mówią o tym choćby statystyki podane niedawno przez sekretarza Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego abp. José Rodrígueza Carballo OFM. Na całym świecie dramatycznie spadła liczba zakonnic. W latach 2001-2011 zmniejszyła się ona o 10 proc. z 792 100 do 713 tys. Ze sprawozdania przygotowanego przez obydwie diecezje warszawskie wynika, że w porównaniu do poprzedniej wizyty ad limina apostolorum, która miała miejsce w roku 2005, na ich terenie liczba zakonnic zmniejszyła się także aż o 10 proc. Problemy w tej dziedzinie mają również zakony męskie, zwłaszcza jeśli chodzi o liczbę braci współpracowników, którzy nie przyjmują święceń kapłańskich, a spełniają wiele zadań ważnych dla swych wspólnot czy szerzej, dla Kościoła. Nie ulega wątpliwości, że kryzys życia zakonnego wiąże się zarówno z czynnikami kulturowymi i zagubieniem współczesnego człowieka, dążącego do autoafirmacji za wszelką cenę, jak i obawami wielu osób, by podjąć zobowiązanie na całe życie. Swoje znaczenie mają także przemiany demograficzne - ta nasza "demograficzna zima".
Jesienią ubiegłego roku, podczas pobytu w Polsce abp Rodríguez Carballo, który przez 10 lat kierował Zakonem Braci Mniejszych i zna doskonale wyzwania życia konsekrowanego, zauważył, że kryzys jest zjawiskiem normalnym w rozwoju zarówno osoby, jak i instytucji, zmusza on jednak do podjęcia decyzji. Trzeba więc rozeznać, co pochodzi od Boga, a co jest sprzeczne z wolą Bożą. Konieczna jest praca nad formacją, nad jej wymiarem ludzkim, zwłaszcza uczuciowym, wymiarem chrześcijańskim oraz wymiarem charyzmatycznym, rozwijając specyficzny dar danego instytutu. Trzeba zastanowić się nad strukturami - które z nich utraciły aktualność, a które trzeba dopiero stworzyć. Innym ważnym wyzwaniem jest przebudzenie powołania prorockiego osób konsekrowanych, aby ich życie było znaczące, wskazując na radykalizm pójścia za Chrystusem. Chodzi o zerwanie z wszelkim koniunkturalizmem czy wygodnictwem. Trzeba się ześrodkować na Chrystusie, a zarazem iść do ludzi, do świata. Zakonnicy i Kościół nigdy nie mogą sobie pozwolić, by nie przemawiać do serca człowieka. Dlatego trzeba wchodzić między ludzi, znać ich sytuacje, jak mawia papież Franciszek, "pachnieć jak owce".
Znaki nadziei
Kiedy spojrzymy na stronę internetową zakonów w Polsce www.zyciezakonne.pl, możemy dostrzec ogrom charyzmatów obejmujących oddane kontemplacji i pracy życie monastyczne i klauzurowe, życie wspólnotowe łączone z apostolskim, a także instytuty świeckie. Te ostatnie to stosunkowo nowa forma życia konsekrowanego, zatwierdzona 2 lutego 1947 r. przez papieża Piusa XII. Ich członkowie żyją pojedynczo lub we wspólnotach, niekiedy podejmują konkretne dzieła apostolskie, ale najczęściej poprzez samą swoją obecność w różnych środowiskach starają się wnosić tam, gdzie żyją i pracują, orędzie Ewangelii. Ponadto poszczególne zakony proponują osobom świeckim żyjącym w świecie życie tercjarzy - trzeciego zakonu. To bogactwo nowych, ale i starych i wypróbowanych form życia konsekrowanego jest propozycją nieustannie kierowaną do serca człowieka. Czasami dzieje się tak jak w życiu świętego Ignacego Loyoli: "A gdybym tak ja zaczął postępować jak św. Franciszek albo św. Dominik?". Niewątpliwie ciekawym zjawiskiem jest fakt, że w wielu zakonach, w których na skutek fałszywie rozumianego "ducha soborowego" zaniechano habitów, wielu pierwotnych obserwancji, młode pokolenie wraca do gorliwości założycieli. Nie chcą być jak inni w świecie, bo nie po to obierali życie zakonne. Ich świadectwo, spotykając się z gorliwością starszych, rodzi wspaniałe owoce, których oczekuje Kościół i świat.
Zapowiedź Roku Życia Konsekrowanego
Do pogłębienia znajomości różnych charyzmatów i duchowości zakonnej zachęcił właśnie 2 lutego papież Franciszek. Wcześniej prefekt watykańskiej dykasterii zakonnej kard. João Braz de Aviz przedstawił wstępny plan mającego rozpocząć się 21 listopada (jeśli pozwoli na to kalendarz Ojca Świętego) Roku Życia Konsekrowanego. Kardynał zaznaczył, że zbiegnie się on z 50. rocznicą opublikowania soborowego dekretu Perfectae caritatis o przystosowanej odnowie życia zakonnego i że ma on służyć dziękczynieniu za ten dokument Kościoła. Ma też pomagać, by pomimo napięć i trudności z nadzieją spoglądać w przyszłość życia zakonnego, bo Pan Bóg będąc wiernym wobec swego Kościoła, nieustannie powołuje kobiety i mężczyzn do całkowitego oddania się Jemu w życiu radami ewangelicznymi. Trzecim celem jest odnowienie dynamizmu życia konsekrowanego, przez rozmiłowanie, prawdziwą przyjaźń i głęboką jedność z Bogiem.
W czasie tego roku, trwającego - jak się planuje - do 21 listopada 2015, ma się odbyć w Rzymie kilka istotnych wydarzeń: spotkanie dla młodych zakonników i zakonnic - nowicjuszy i nowicjuszek, profesów czasowych oraz wieczystych, którzy złożyli swe śluby nie więcej niż przed dziesięciu laty; spotkanie osób odpowiedzialnych za formację; międzynarodowy kongres teologii życia konsekrowanego, a także międzynarodowa wystawa "Życie konsekrowane - Ewangelia w ludzkich dziejach". Spotkania te będą trwać około tygodnia, a ich uczestnicy będą też mieli szansę, by wziąć udział w specjalnych audiencjach z Ojcem Świętym. Stolica Apostolska zapowiedziała wydanie nowych dokumentów. Pierwszy z nich dotyczy powołania i misji braci należących do instytutów świeckich. Drugi - to rewizja Instrukcji o życiu kontemplacyjnym i klauzurze mniszek, Verbi sponsa. Ma on zwrócić szczególną uwagę na autonomię klasztorów i klauzurę, uwzględniając ewolucję życia kontemplacyjnego w minionych latach. Abp Rodríguez zapowiedział, że podczas Roku Życia Konsekrowanego można spodziewać się, iż Ojciec Święty opublikuje nową konstytucję apostolską o życiu kontemplacyjnym, która zastąpi Sponsa Christi, promulgowaną przez Piusa XII w 1950 r. Trzeci dokument dotyczy rewizji dokumentu o wzajemnych stosunkach między biskupami a zakonnikami - kwestii wymagającej pilnych uregulowań, aby pamiętać, że dary charyzmatyczne i dary hierarchiczne są w Kościele równie istotne. Ostatni będzie dotyczył zarządzania przez zakonników i zakonnice dobrami, w obliczu złożonych problemów, na które napotykają. Zapewne będzie on opublikowany w najbliższych miesiącach.
Wyzwanie ogołocenia
Być może jednym z istotnych wyzwań, przed jakimi stają dziś zakonnicy i zakonnice w Polsce i na świecie, jest uczenie się pokory i ewangelicznej prostoty, a jednocześnie wierności swemu charyzmatowi, aby świat poznawał ich zarówno po habitach, jak i po stylu życia. Ten czas ogołocenia można przeżywać z radością, jako szansę, byśmy stali się tym, czym jesteśmy z tytułu naszego powołania: to znaczy zaczynem, ziarnem, znakiem, przypowieścią. Zdajemy sobie sprawę, że życie konsekrowane w Polsce może dać wiele Kościołowi powszechnemu, ponieważ u nas mimo wszystko ciągle jest wiele młodych powołań. Osoby te wymagają jednak odpowiedniej formacji. Musi być ona bardzo głęboka, bardzo wymagająca w ewangelicznym tego słowa znaczeniu i bardzo ludzka, po Bożemu ludzka - jeśli tak można powiedzieć. Przed życiem konsekrowanym w Polsce można dostrzec wiele dróg rozwoju. Nie oznacza to jednak zwolnienia z wysiłku, by sprawić, aby życie zakonne było jeszcze "bardziej konsekrowane", a przez to bardziej znaczące, tak byśmy jako zakonnicy potrafili przemieniać otaczający nas świat w sposób budzący nadzieję i radość.
Skomentuj artykuł