Oto dom, w którym Maryja mieszkała ze św. Janem
Gdyby nie wizje stygmatyczki żyjącej w XIX wieku, archeologowie nigdy nie trafiliby na dom, w którym mieszkała... Matka Boża.
By dostać się na Wzgórze Słowików z pobliskiego tureckiego miasta Selçuk, normalnie trzeba byłoby kilkunastu minut. Na drodze o długości 7 kilometrów napotykamy jednak na kilka kontroli bezpieczeństwa. Żandarmeria i wojskowi spisują co najmniej dwa razy nasze nazwiska i pobierają również opłatę za wjazd.
Dlaczego? Mieszkańcy wzgórza, czyli kilka osób świeckich, dwóch polskich kapucynów oraz ich pies żyją w nieustannym zagrożeniu - od kilku lat regularnie otrzymują listy z pogróżkami. Jak dotychczas władze zatrzymały w porośniętej gęstym lasem okolicy kilkadziesiąt osób podejrzanych o planowanie ataku terrorystycznego na domek Maryi, Meryem Ana.
XIX-wieczny posąg Maryi wewnątrz domu. Straciła ręce w czasie jednej z wojen (fot. Justyna Piwowarska)
Być może nienawiść bierze się stąd, że wzgórze jest miejscem, które łączy wszystkich. Przynosi pokój w świecie pełnym konfliktów, których mieszkańcy Turcji doświadczają niemal na co dzień. To właśnie tu św. Jan znalazł schronienie dla Maryi, Matki Jezusa, w czasie prześladowania pierwszych chrześcijan w Palestynie. To właśnie tu pielgrzymują ci, którzy proszą najświętszą spośród kobiet o wstawiennictwo. Chrześcijanie i muzułmanie.
Co z Meryem Ana łączy XIX-wieczną niemiecką zakonnicę, Katharinę Emmerich? To właśnie w jej wizjach opisany został domek Maryi pod Efezem. To właśnie te wizje nakierowały badaczy na ukryte wśród lasów wzgórze, które do dziś znajduje się obok ruin starożytnego Efezu.
Anna Katharina Emmerich urodziła się w bardzo ubogiej rodzinie w Niemczech. Nigdy nie wyjechała poza teren Niemiec. Wstąpiła do zakonu augustianek. W wieku 24 lat otrzymała stygmaty korony cierniowej, które kryła pod stale noszoną opaską, a po kilkunastu latach - stygmaty na rękach, nogach oraz ranę na boku. W wieku 39 lat przestała też przyjmować pokarmy, żywiąc się jedynie codzienną Komunią świętą i wodą. Co najważniejsze jednak, bł. Anna Katharina Emmerich otrzymywała prywatne wizje, które zostały opisane w kilku książkach. Jedną z nich opublikowano pod tytułem "Życie Maryi". Zawiera ona zaskakująco dokładne opisy tego, jak wyglądało życie Matki Bożej. Anna zmarła w 1824 roku.
Gabriel von Max, ekstatyczna wizja Katarzyny Emmerich
Opis dotarł do katolików posługujących w ówczesnym Imperium Osmańskim z opóźnieniem. Dopiero w 1891 roku dwóch francuskich misjonarzy, profesorów z pobliskiego kolegium w Izmirze, postanowiło szukać domku Maryi. Pisma bł. Anny Katarzyny trafiły w ich ręce dzięki misjonarkom z Zakonu Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo posługujących w izmirskim szpitalu. Najpierw profesorowie nie dowierzali zakonnicom ("kobiece rewelacje"), a potem samym pismom - wizjonerkę beatyfikował dopiero w 2004 roku Jan Paweł II.
Muzułmanka wkłada prośbę do Maryi w ścianę domku (fot. Justyna Piwowarska)
Pierwsze ekspedycje trafiły na Wzgórze Słowików dzięki wskazówkom lokalnych chrześcijan (prawosławnych), którzy zachowali tradycję pielgrzymek na górę w święto Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny. Gdy udali się na górę, badacze trafili na źródło oraz ruiny domku, które odpowiadały opisowi niemieckiej wizjonerki: domek składał się z dwóch pomieszczeń i dużego paleniska. Greccy wieśniacy nazywali to miejsce "Panaya kapoulu" - "Prześwięta Brama", którym to określeniem Kościoły Wschodu określają Matkę Bożą.
W 1898 roku nad oczyszczonymi ruinami stanęła prosta drewniana wiata. W 1951 roku dom został odrestaurowany. Wzgórze Słowików od tego czasu odwiedzili podczas oficjalnych pielgrzymek papieże: Paweł VI (1967), Jan Paweł II (1979) i Benedykt XVI (2006). Oprócz tego był tu jeszcze - przed rozpoczęciem pontyfikatu Jan XXIII.
Dziś miejsce to określa się jako "Meryemana". Nazwa ta pochodzi z tureckiego określenia "Meryem Ana Evi" (pl. "Dom Matki Maryi"). Mimo zagrożenia i stałej obecności żandarmów, tłumnie pielgrzymują tu osoby z Turcji i wielu krajów świata.
Meryemana niewątpliwie ma ogromną wartość dla muzułmanów, którzy czczą Maryję - matkę Isy (arab. Jezusa). Podobnie jak w Ewangeliach, również w Koranie narodziny Isy zwiastuje Anioł, zapewniając Maryję, że dziecko pocznie się w cudowny sposób.
Pielgrzymi przy domu Maryi (fot. Karol Wilczyński)
Islam, choć nie uznaje Bóstwa, ukrzyżowania i Zmartwychwstania Jezusa, to w kwestii Maryi jest zaskakująco zgodny z chrześcijanami.
Koran poświęca Maryi osobną surę (Sura 19, Marjam), a także w innych miejscach podaje Ją jako wzór dla wiernych: "Mesjasz, syn Marii, jest tylko posłańcem, tak jak już przed nim byli posłańcy; a jego Matka była kobietą świętą" (Koran 5, 75). Maryja jest jedyną kobietą, wymienioną z imienia w Koranie (i to aż 34 razy). Jest otoczona w islamie wielką czcią i traktowana jako godna najwyższego naśladowania.
Stąd też wynika liczna obecność muzułmanów w Meryemana - proszą oni o pomoc, przytwierdzając karteczki z modlitwami do muru. Podobnie jak chrześcijanie chcą, by wstawiała się w ich sprawach u Jedynego Boga.
Karol Wilczyński - redaktor DEON.pl. Pisze doktorat z filozofii arabskiej. Wraz z żoną prowadzi bloga islamistablog.pl
Skomentuj artykuł