Poradnik świąteczny: jak dobrze życzyć

Nie poprawiać kogoś życzeniowo w czasie życzeń .... - dobra rada!

Podoba mi sie co ksiądz mówi, ale co z życzeniami dla osób, z którymi się mniej znamy, klegów i koleżanek w pracy, sasiadów, sprzedawczyni w sklepie itp. mam odczucie, że życzenia "Wesołych Świąt" trochę sie zdewaluowało. Czy życzenia wprost odnosić do wiary, czy raczej do dobra dla drugiego człowieka ? Lepiej moze mówić błogosławionych świąt, ale żeby to nie brzmiało sztucznie. Dlatego mam dylemat. Pewnie to jest kwestia wiary, bo jeżeli wierzę, to życzę innym tego co najważniejsze. A może przesadzam.

W wypowiedzi nie wybrzmiało moim zdaniem, że ksiądz podchodzi do składania życzeń jak do magii. Wręcz przeciwnie, kładł nacisk na wrażliwość serca, która stara się wsłuchać w drugiego człowieka, jak czynił sam Jezus.

Ciekawe, że od niektórych życzeń można umrzeć ("można umrzeć od tego"). Proszę księdza, każdy nosi w sobie tajemnicę i nkt nie jest w stanie jej przeniknąć oprócz Pana Boga. Nie poznamy skrytych pragnień nawet najbliższego człowieka. Poza tym, nie wszystko, czego sobie życzymy jest dla nas dobre. Ksiądz podchodzi do składania życzeń jak do magii  - zyczę ci, a więc to ci się spełni.  A może zamiast życzyć powinniśmy się błogosławić.