"Święty tatuaż". Wielowiekowa tradycja znów rozkwita wśród chrześcijan

"Święty tatuaż". Wielowiekowa tradycja znów rozkwita wśród chrześcijan
(fot. www.facebook.com/pg/RazzoukInk)
catholicnewsagency.com / wc / kw

Jerozolima to miasto, w którym ciężko jest uciec od historii. Każdy kąt niesie ze sobą jakieś przesłanie. Jeśli chcesz wybrać się na wycieczkę, a trasy szukasz na "własną rękę", to z pewnością twój smartphone zaprowadzi cię do miejsc o bogatej tradycji.

Jednak tylko w studiu tatuażu rodziny Razzouk dowód z podróży zostaje "wyryty" na skórze turysty do końca jego życia. Rodzinny biznes działa od 1300 roku, jednak mimo postępu technologicznego oraz zmian w procedurach, stale czerpie ze spuścizny przodków.

DEON.PL POLECA

Dziedzictwo rodziny spisane tuszem

Pierwsze dowody na tatuowanie wyznawców Chrystusa pojawiły się w Jerozolimie i Egipcie, na przełomie VI - VII w.. Później zwyczaj ten został rozpowszechniony na terenach Etiopii, Armenii, Syrii przez chrześcijan ze Wschodu. Od 1095, czyli od rozpoczęcia wypraw krzyżowych, tradycja tatuowania upowszechniona została w Europie.

Studio tatuażu rodziny Razzouk, już od ponad 700 lat, przekazywane jest z ojca na syna. Wassim Razzouk obecny właściciel, a także wszyscy jego poprzednicy to Koptowie z Egiptu, gdzie zwyczaj tatuowania chrześcijan jest mocno praktykowany. Co więcej, tatuaż lub inny symbol wiary umożliwia wejście do niektórych świątyń.

By stać się posiadaczem tatuażu, trzeba spełnić jeden warunek - udać się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Rodzina Razzouk tatuowała wiele znanych osób m.in. rzymskokatolickich biskupów, koptyjskich hierarchów Kościoła, czołowych duchownych z Etiopii, ale także prześladowanych wyznawców Chrystusa oraz zwykłych pielgrzymów.

Narzędzia i procedury wykonywania

Wchodząc do studia tatuażu Razzouka na ścianach widnieją ślady świadczące o bogatej historii. Oprawione wycinki z gazet przedstawiające dzieła Wassima, jego ojca i dziadka, stara maszyna do tatuażu, czy narzędzie do ręcznej aplikacji, to przedmioty trzymane w gablotach.

Dawniej artyści do tatuowania używali własnych tuszy i stempli. Wassim zrezygnował z rodzinnego przepisu na tusz (sadza i wino), a zamiast niego stosuje specjalne tusze przeznaczone do tatuowania ludzi, jednak wciąż posługuje się on rodzinnymi, drewnianymi stemplami.

Wzory z pieczęci odbijane są na papierze, a później na skórze. Odpowiedni motyw pielgrzymi wybierają spośród dużej ilości wzorów, każdy z symboli jest głęboko związany z chrześcijaństwem. Pod motywem umieszcza się rok, w którym dana osoba odbyła pielgrzymkę.

Ochrona wielowiekowej tradycji

Tradycja tatuowania powoli zanika. Wojna o Niepodległość Izraela (1948 r.) zmusiła Palestyńczyków trudniących się tym rzemiosłem do ucieczki z Jeruzalem, większość z nich już nigdy nie wróciła do miasta.

Rodzina Razzouk także borykała się z licznymi trudnościami. Wassim oraz jego rodzeństwo chcieli spełniać swoje marzenia i kształcić się w obranym przez siebie zawodzie. Jak mówi obecny właściciel: "Nie chciałem się tym zajmować, nie interesowałem się tatuowaniem, dopóki ta czynność nie stała się dla mnie pewnego rodzaju obowiązkiem." Na zmianę jego decyzji wpłynęła jedna z wypowiedzi ojca, w której wyraził swój smutek. "Mój tata myślał, że to koniec naszego dziedzictwa. A ja nie chciałem być tym, który zabił wielowiekową tradycję" - wspomina Wassim.

Po odbyciu praktyk, u boku swego ojca i innych artystów, Wassim stał się właścicielem salonu. Obecnie prowadzi on biznes wraz ze żoną. Wspólnie szkolą swoje dzieci, jednak nie chcą wywierać na nich presji.

Wiele turystów cieszy się z dziedzictwa rodziny Razzouk. Ich zdaniem: "Nie ma lepszego sposobu na upamiętnienie pielgrzymki do Jerozolimy, niż wizyta w salonie".

Tłumaczenie: Weronika Czerwińska

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
oprac. Karol Wilczyński

Pięć słów, które mogą zmienić wszystko

„Jezu, Ty się tym zajmij – i wszystko jasne. Cudowna modlitwa, dzięki której rozwiążą się wszystkie moje problemy”.

Ale czy na pewno? I czy na pewno zadziała w taki...

Skomentuj artykuł

"Święty tatuaż". Wielowiekowa tradycja znów rozkwita wśród chrześcijan
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.