Adriana Porowska: w centrum Warszawy można umrzeć z głodu

(fot. Kamil Gliwiński / Unsplash)

„Nie mogłam zrozumieć, że w centrum Warszawy, gdzie przechodzą tysiące osób, ktoś może umrzeć w samotności z głodu” - mówi Adriana Porowska z Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej.

Osoby w kryzysie bezdomności zazwyczaj wybierają wielkie miasta. Dlaczego? Odpowiedź nie jest taka prosta. Posłuchaj:

 

Jezus na ulicy. Rozmowa z Adą Porowską


„Myślałam, że tej zimy on umrze, że nie da rady”, ale człowieka stać na nadludzkie wysiłki. Czasem niestety najwięcej kosztuje prosty uśmiech i „dzień dobry”, bo wolimy słyszeć i powtarzać wiele stereotypów na temat osób w kryzysie bezdomności: że twoich wybór, że nie chcą pomocy, a czasem że na to zasługują. Wydaje nam się, że mamy pewność czego potrzebują. Ale jak tak naprawdę wygląda świat osoby bezdomnej? Może nie różni się od twojego świata. Posłuchaj kolejnych odcinków w trakcie Adwentu.

WSZYSTKIE CZĘŚCI CYKLU DOSTĘPNE SĄ TUTAJ: #BezdomniAdwent2019

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Adriana Porowska: w centrum Warszawy można umrzeć z głodu
Komentarze (1)
DM
~Diana Morawska
13 grudnia 2019, 13:31
Twierdzę że w centrum miasta nie da się umrzeć z głodu. Po pierwsze są noclegownie i jadłodajnie, jeden warunek trzeba być trzeźwym. Po drugie dla bardziej ambitnych zawsze dla każdego znajdzie się jakaś praca, nawet na godzinę żeby na chleb zarobić. Po trzecie zawsze ktoś w awaryjnej sytuacji bułkę czy zupę kupi jeśli się poprosi