Wyrzuty sumienia to wielka siła, która może popychać w kierunku destrukcji
Wyrzuty sumienia to wielka siła, która może być wykorzystana do nawrócenia i zbawienia, ale także czegoś zupełnie przeciwnego: do odrzucenia Boga i destrukcji. Warto się przyglądać, w jakim kierunku nas popychają.
Z Ewangelii św. Łukasza:
O wszystkich tych wydarzeniach usłyszał również tetrarcha Herod i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Lecz Herod mówił: «Jana ja ściąć kazałem. Któż więc jest Ten, o którym takie rzeczy słyszę?» I chciał Go zobaczyć.
Obraz: Centralną postacią tego fragmentu Ewangelii jest tetrarcha Herod. Był on zaniepokojony tym, co słyszał o efektach działalności Jezusa, choć ciekawiła go Jego postać. Nie przyjął jednak prawdy o Nim i skończył tragicznie. Oczyma wyobraźni zobaczę postać Heroda. On jest symbolem tego wszystkiego, co we mnie jest zamknięte na Boga i opiera się Jemu.
Myśl: My też jesteśmy pełni dobrych pragnień i szlachetnych intencji. Słuchamy Słowa, chcemy poznać Pana i być blisko Niego. Nie przyjmujemy Go jednak, a nawet z czasem odrzucamy, ponieważ jesteśmy zamknięci na nawoływanie Jana Chrzciciela do nawrócenia. To sprawia, że nie rozumiemy prawdy i krok po kroku tłumimy ją w sobie. Przykład Heroda powinien być dla mnie przestrogą.
Emocja: Wyrzuty sumienia. To wielka siła, która może być wykorzystana w kierunku nawrócenia i zbawienia, ale też odrzucenia Boga i destrukcji. Warto się przyglądać w jakim kierunku mnie popychają.
Wezwanie: Poproszę o łaskę poznania tego, co powoduje, że tłumię w sobie Słowo, odrzucam je. Podziękuję za to, że Bóg nie rezygnuje nigdy ze mnie.
Skomentuj artykuł