Jezus, który naucza w świątyni i nocą modli się na Górze Oliwnej, zaprasza dziś do cichej czujności serca. Nie do lęku, lecz do uważności. Do takiego życia, które nie pozwala się uśpić nadmiarem trosk, ale czerpie siłę z modlitwy i zaufania. To słowo o Bogu, który przychodzi blisko i chce być rozpoznany.
Jezus, który naucza w świątyni i nocą modli się na Górze Oliwnej, zaprasza dziś do cichej czujności serca. Nie do lęku, lecz do uważności. Do takiego życia, które nie pozwala się uśpić nadmiarem trosk, ale czerpie siłę z modlitwy i zaufania. To słowo o Bogu, który przychodzi blisko i chce być rozpoznany.
Czasami nie chcemy widzieć dramatów, które za chwilę wszystko zniszczą. W takich momentach kluczem jest duchowa uważność. Nie możemy dać sobie wmawiać rzeczy, które są zwodnicze, bo suflowane nam przez nieprzyjaciela, złego ducha, przez ludzką ułomność czy przez słabość swoją czy innych wokół.
Czasami nie chcemy widzieć dramatów, które za chwilę wszystko zniszczą. W takich momentach kluczem jest duchowa uważność. Nie możemy dać sobie wmawiać rzeczy, które są zwodnicze, bo suflowane nam przez nieprzyjaciela, złego ducha, przez ludzką ułomność czy przez słabość swoją czy innych wokół.
W świątynnym zgiełku, pośród hojnych gestów ludzi zamożnych, wyróżnia się cichy, niemal niewidoczny gest ubogiej wdowy. Jej dwa drobne pieniążki okazują się większe niż wszystkie bogate ofiary razem wzięte, bo kryją w sobie pełne zaufanie.
W świątynnym zgiełku, pośród hojnych gestów ludzi zamożnych, wyróżnia się cichy, niemal niewidoczny gest ubogiej wdowy. Jej dwa drobne pieniążki okazują się większe niż wszystkie bogate ofiary razem wzięte, bo kryją w sobie pełne zaufanie.
Słowa Jezusa przypominają, że życie nie kończy się na doczesności, a prawdziwa wolność rodzi się z zaufania Temu, który daje życie wieczne. To zaproszenie, by spojrzeć na siebie głębiej, oczyścić to, co stare i lękowe, oraz odnaleźć duchową odwagę w świecie pełnym kruchości i zamętu.
Słowa Jezusa przypominają, że życie nie kończy się na doczesności, a prawdziwa wolność rodzi się z zaufania Temu, który daje życie wieczne. To zaproszenie, by spojrzeć na siebie głębiej, oczyścić to, co stare i lękowe, oraz odnaleźć duchową odwagę w świecie pełnym kruchości i zamętu.
Przypowieść Jezusa o minach, wypowiedziana tuż przed Jerozolimą, burzy wygodne myślenie, że najważniejsze wydarzy się „kiedyś”, w wieczności. Ewangelia stawia nas w prawdzie: teraz jest czas nawrócenia, odpowiedzialności i budowania jedności. Jubileusz 2025, w słowach papieża Leona XIV, przypomina, że tylko zakorzenienie w Chrystusie daje nam siłę do wspólnej drogi i mądrego wykorzystania darów, które otrzymaliśmy.
Przypowieść Jezusa o minach, wypowiedziana tuż przed Jerozolimą, burzy wygodne myślenie, że najważniejsze wydarzy się „kiedyś”, w wieczności. Ewangelia stawia nas w prawdzie: teraz jest czas nawrócenia, odpowiedzialności i budowania jedności. Jubileusz 2025, w słowach papieża Leona XIV, przypomina, że tylko zakorzenienie w Chrystusie daje nam siłę do wspólnej drogi i mądrego wykorzystania darów, które otrzymaliśmy.
Każdy jest wezwany do tego, aby spotkać się sam na sam z Jezusem. Ta scena z Ewangelii zachęca nas, abyśmy zwrócili uwagę na najgłębsze pragnienia, jakie w nas są. „Aby móc Go ujrzeć” - ileż w tym jest tęsknoty za spotkaniem z tym, który widzi to, co jest w nas głęboko schowane.
Każdy jest wezwany do tego, aby spotkać się sam na sam z Jezusem. Ta scena z Ewangelii zachęca nas, abyśmy zwrócili uwagę na najgłębsze pragnienia, jakie w nas są. „Aby móc Go ujrzeć” - ileż w tym jest tęsknoty za spotkaniem z tym, który widzi to, co jest w nas głęboko schowane.
Faryzeusze zadają pytania Jezusowi. Jest to tak zwana ‘mała apokalipsa’. Ma charakter jednostkowy, indywidualny. ‘Wielka apokalipsa’ pojawi się później.
Faryzeusze zadają pytania Jezusowi. Jest to tak zwana ‘mała apokalipsa’. Ma charakter jednostkowy, indywidualny. ‘Wielka apokalipsa’ pojawi się później.
Jezus przypomina dziś uczniom, że sercem Ewangelii jest miłosierdzie: zdolność upominania z miłością, przebaczania bez końca i proszenia o wiarę, która potrafi przemieniać serca. Nawet najmniejszy gest dobroci może stać się początkiem wielkiego duchowego wzrostu.
Jezus przypomina dziś uczniom, że sercem Ewangelii jest miłosierdzie: zdolność upominania z miłością, przebaczania bez końca i proszenia o wiarę, która potrafi przemieniać serca. Nawet najmniejszy gest dobroci może stać się początkiem wielkiego duchowego wzrostu.
W drodze do Jerozolimy Jezus mówi o ciasnej bramie, przez którą niewielu potrafi wejść. Nie dlatego, że Bóg ogranicza dostęp do zbawienia, lecz dlatego, że trudno nam porzucić własne „ja”, poczucie wyższości i samozadowolenia. Tylko ten, kto potrafi stanąć w pokorze i uznać swoją słabość, przejdzie przez tę bramę – prowadzącą ku prawdziwej wolności i miłosierdziu.
W drodze do Jerozolimy Jezus mówi o ciasnej bramie, przez którą niewielu potrafi wejść. Nie dlatego, że Bóg ogranicza dostęp do zbawienia, lecz dlatego, że trudno nam porzucić własne „ja”, poczucie wyższości i samozadowolenia. Tylko ten, kto potrafi stanąć w pokorze i uznać swoją słabość, przejdzie przez tę bramę – prowadzącą ku prawdziwej wolności i miłosierdziu.
Bóg zawsze dokonuje wielkich rzeczy przez coś małego. Wszystko, co czyni, ma charakter "sakramentalny", jest małym znakiem miłości: kęs chleba, belka krzyża, pusty grób. To, co małe nie narzuca się, nie wymusza niczego. Bóg daje człowiekowi wolność i swoją obecność.
Bóg zawsze dokonuje wielkich rzeczy przez coś małego. Wszystko, co czyni, ma charakter "sakramentalny", jest małym znakiem miłości: kęs chleba, belka krzyża, pusty grób. To, co małe nie narzuca się, nie wymusza niczego. Bóg daje człowiekowi wolność i swoją obecność.
Losy ludzi bywają różne – jedni tracą wszystko nagle, inni mają czas, by coś zmienić. Ale żadne życie nie trwa bez końca w trybie "jutro się poprawię". Cierpliwość świata, ludzi, losu ma swój kres. A jednak póki trwa, wciąż jest w niej miejsce na przemianę.
Losy ludzi bywają różne – jedni tracą wszystko nagle, inni mają czas, by coś zmienić. Ale żadne życie nie trwa bez końca w trybie "jutro się poprawię". Cierpliwość świata, ludzi, losu ma swój kres. A jednak póki trwa, wciąż jest w niej miejsce na przemianę.
Jezus przypomina, że prawo bez miłości i miłosierdzia staje się pustym ciężarem. W dzisiejszej Ewangelii upomina faryzeuszy i uczonych w Prawie, którzy skupili się na literze, a zapomnieli o duchu. Bo prawdziwa sprawiedliwość nie polega na dokładnym przestrzeganiu przepisów, lecz na trosce o drugiego człowieka.
Jezus przypomina, że prawo bez miłości i miłosierdzia staje się pustym ciężarem. W dzisiejszej Ewangelii upomina faryzeuszy i uczonych w Prawie, którzy skupili się na literze, a zapomnieli o duchu. Bo prawdziwa sprawiedliwość nie polega na dokładnym przestrzeganiu przepisów, lecz na trosce o drugiego człowieka.
Kobieta z tłumu wykrzykuje słowa podziwu dla Matki Jezusa, lecz On kieruje uwagę ku istocie wiary: błogosławiony jest ten, kto słucha słowa Bożego i zachowuje je w sercu. Dzisiejsza Ewangelia zaprasza, by podziw przekształcić w naśladowanie, a słuchanie w codzienną wierność. To wierność, z której rodzi się nadzieja, mająca moc przemieniać nas i innych.
Kobieta z tłumu wykrzykuje słowa podziwu dla Matki Jezusa, lecz On kieruje uwagę ku istocie wiary: błogosławiony jest ten, kto słucha słowa Bożego i zachowuje je w sercu. Dzisiejsza Ewangelia zaprasza, by podziw przekształcić w naśladowanie, a słuchanie w codzienną wierność. To wierność, z której rodzi się nadzieja, mająca moc przemieniać nas i innych.
Uczniowie proszą Jezusa, by nauczył ich modlitwy. W odpowiedzi otrzymują słowa, które łączą nas wszystkich z Bogiem i między sobą. "Ojcze nasz" to nie tylko prośba o chleb i przebaczenie, ale także zaproszenie do zaufania, do życia w duchu wspólnoty i nadziei silniejszej niż pokusa zwątpienia. W tej modlitwie uczymy się być dziećmi jednego Ojca.
Uczniowie proszą Jezusa, by nauczył ich modlitwy. W odpowiedzi otrzymują słowa, które łączą nas wszystkich z Bogiem i między sobą. "Ojcze nasz" to nie tylko prośba o chleb i przebaczenie, ale także zaproszenie do zaufania, do życia w duchu wspólnoty i nadziei silniejszej niż pokusa zwątpienia. W tej modlitwie uczymy się być dziećmi jednego Ojca.
Marta i Maria. W życiu, także w życiu wiary, przyjmujemy Pana na dwa sposoby. Nie chodzi o to, by je przeciwstawiać sobie. One się wspierają i wzajemnie uzupełniają.
Marta i Maria. W życiu, także w życiu wiary, przyjmujemy Pana na dwa sposoby. Nie chodzi o to, by je przeciwstawiać sobie. One się wspierają i wzajemnie uzupełniają.
Naśladowanie Jezusa to nie tylko pobożne deklaracje, ale konkretne decyzje, które wymagają oderwania się od przywiązań do rzeczy, ludzi i własnych wyobrażeń. Ewangelia przypomina dziś, że kto idzie za Panem, nie może oglądać się wstecz. To droga do prawdziwej wolności serca i przebaczenia, które otwiera przyszłość.
Naśladowanie Jezusa to nie tylko pobożne deklaracje, ale konkretne decyzje, które wymagają oderwania się od przywiązań do rzeczy, ludzi i własnych wyobrażeń. Ewangelia przypomina dziś, że kto idzie za Panem, nie może oglądać się wstecz. To droga do prawdziwej wolności serca i przebaczenia, które otwiera przyszłość.
Dzisiejsza Ewangelia przypomina, jak łatwo znaleźć pretekst, by odrzucić Boga – czy to w surowości Jana, czy w bliskości Jezusa wobec grzeszników. Pan nie zmusza nikogo do wiary, ale zaprasza, by odpowiedzieć sercem wolnym od wymówek. Czy jestem gotów dostrzec Jego obecność w codzienności i zaufać Jego drodze?
Dzisiejsza Ewangelia przypomina, jak łatwo znaleźć pretekst, by odrzucić Boga – czy to w surowości Jana, czy w bliskości Jezusa wobec grzeszników. Pan nie zmusza nikogo do wiary, ale zaprasza, by odpowiedzieć sercem wolnym od wymówek. Czy jestem gotów dostrzec Jego obecność w codzienności i zaufać Jego drodze?
Współczucie Boga. To cecha szczególnie bliska ewangeliście Łukaszowi. Bóg wchodzi w naszą historię, staje się jej częścią, nawet tam, gdzie jest obumarcie i desperacja. Właśnie w takich okolicznościach On przychodzi ze swoim słowem i dotyka nas, przemienia nasz smutek w radość.
Współczucie Boga. To cecha szczególnie bliska ewangeliście Łukaszowi. Bóg wchodzi w naszą historię, staje się jej częścią, nawet tam, gdzie jest obumarcie i desperacja. Właśnie w takich okolicznościach On przychodzi ze swoim słowem i dotyka nas, przemienia nasz smutek w radość.
Gdy rezygnujemy z osądzania i odwetu, a wybieramy życzliwość nawet wobec tych, którzy nas ranią, otwieramy się na wolność serca i wewnętrzny pokój. To nie słabość, ale najwyższa forma siły, zdolność do przemiany bólu w gest miłosierdzia, który rozbraja zarówno nas, jak i drugiego człowieka.
Gdy rezygnujemy z osądzania i odwetu, a wybieramy życzliwość nawet wobec tych, którzy nas ranią, otwieramy się na wolność serca i wewnętrzny pokój. To nie słabość, ale najwyższa forma siły, zdolność do przemiany bólu w gest miłosierdzia, który rozbraja zarówno nas, jak i drugiego człowieka.
Ewangelia z dzisiejszej liturgii przypomina, że prawdziwa wolność chrześcijanina nie polega na skrupulatnym przestrzeganiu przepisów ani na samowoli, lecz na przylgnięciu do Boga i kierowaniu się miłością. Jezus uczy, że to On jest Panem szabatu, a dzień Pański ma być czasem spotkania, wdzięczności i życia w duchu wolności dzieci Bożych.
Ewangelia z dzisiejszej liturgii przypomina, że prawdziwa wolność chrześcijanina nie polega na skrupulatnym przestrzeganiu przepisów ani na samowoli, lecz na przylgnięciu do Boga i kierowaniu się miłością. Jezus uczy, że to On jest Panem szabatu, a dzień Pański ma być czasem spotkania, wdzięczności i życia w duchu wolności dzieci Bożych.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}