To nie profesjonalizm ani siła przekonywania czynią misję owocną. To prostota, wrażliwość i gotowość do dzielenia się tym, co sami otrzymaliśmy za darmo. Nie każdy cię przyjmie – ale to nie powód, by milknąć. Idź dalej, nie oglądaj się, zostaw po sobie pokój.
To nie profesjonalizm ani siła przekonywania czynią misję owocną. To prostota, wrażliwość i gotowość do dzielenia się tym, co sami otrzymaliśmy za darmo. Nie każdy cię przyjmie – ale to nie powód, by milknąć. Idź dalej, nie oglądaj się, zostaw po sobie pokój.
Cuda, nauczanie Jezusa spotykają się z entuzjastyczną akceptacją, ale i z odrzuceniem, a nawet poważnym oskarżeniem. Są oceniane i opisywane na różne sposoby. Ewangelia nie jest nikomu narzucona. Słowa Jezusa trzeba przyjąć i dać im posłuch poprzez wolną decyzję. 
Cuda, nauczanie Jezusa spotykają się z entuzjastyczną akceptacją, ale i z odrzuceniem, a nawet poważnym oskarżeniem. Są oceniane i opisywane na różne sposoby. Ewangelia nie jest nikomu narzucona. Słowa Jezusa trzeba przyjąć i dać im posłuch poprzez wolną decyzję. 
Czy potrafimy rozpoznać, kiedy jest czas na post, a kiedy na ucztę? Jezus uczy, że wiara nie polega na powtarzaniu utartych schematów, lecz na przeżywaniu jej w duchu nowości i rozeznania. To zaproszenie do życia pełnego sensu, w bliskości z Oblubieńcem, we właściwym czasie i z nowym sercem.
Czy potrafimy rozpoznać, kiedy jest czas na post, a kiedy na ucztę? Jezus uczy, że wiara nie polega na powtarzaniu utartych schematów, lecz na przeżywaniu jej w duchu nowości i rozeznania. To zaproszenie do życia pełnego sensu, w bliskości z Oblubieńcem, we właściwym czasie i z nowym sercem.
Wokół imienia budujemy poczucie własnej tożsamości, własnej wartości. Na tym bazują także nasze relacje z innymi. Każdy musi odkryć, jakie jest jego imię, gdzie są jego korzenie, kto i co jest jego punktem odniesienia. Poproś dziś o łaskę poznania swojego prawdziwego imienia przed Bogiem
Wokół imienia budujemy poczucie własnej tożsamości, własnej wartości. Na tym bazują także nasze relacje z innymi. Każdy musi odkryć, jakie jest jego imię, gdzie są jego korzenie, kto i co jest jego punktem odniesienia. Poproś dziś o łaskę poznania swojego prawdziwego imienia przed Bogiem
Jezus nie zabrania nam rozeznawania dobra i zła – ostrzega jednak przed surowym potępianiem innych. Wzywa do szczerości wobec siebie i do łagodności wobec drugiego człowieka. Bo miarą, jaką mierzymy, sami też będziemy mierzeni.
Jezus nie zabrania nam rozeznawania dobra i zła – ostrzega jednak przed surowym potępianiem innych. Wzywa do szczerości wobec siebie i do łagodności wobec drugiego człowieka. Bo miarą, jaką mierzymy, sami też będziemy mierzeni.
Jezus mówi o  byciu doskonałym. A to oznacza bycie dokończonym, osiągnięcie celu. W praktyce ma to oznaczać życie pełnią na miarę tego, co Bóg dla mnie przewidział. To nie jest współzawodnictwo i porównywanie się z innymi, ale nauka szacunku i łagodności oraz przyzwolenia, aby każdy mógł iść własną drogą, w swoim czasie i rytmie. 
Jezus mówi o  byciu doskonałym. A to oznacza bycie dokończonym, osiągnięcie celu. W praktyce ma to oznaczać życie pełnią na miarę tego, co Bóg dla mnie przewidział. To nie jest współzawodnictwo i porównywanie się z innymi, ale nauka szacunku i łagodności oraz przyzwolenia, aby każdy mógł iść własną drogą, w swoim czasie i rytmie. 
W Wieczerniku Jezus wypowiada jedną z najgłębszych modlitw – nie tylko za uczniów, ale za wszystkich, którzy uwierzą dzięki ich świadectwu. Prosi Ojca o jedność, która ma być znakiem dla świata. W świecie pełnym podziałów te słowa brzmią jak wyzwanie: do miłości ponad granicami, do wspólnoty, która pociąga ku Bogu. Czy jesteśmy gotowi żyć tą jednością – tu i teraz?
W Wieczerniku Jezus wypowiada jedną z najgłębszych modlitw – nie tylko za uczniów, ale za wszystkich, którzy uwierzą dzięki ich świadectwu. Prosi Ojca o jedność, która ma być znakiem dla świata. W świecie pełnym podziałów te słowa brzmią jak wyzwanie: do miłości ponad granicami, do wspólnoty, która pociąga ku Bogu. Czy jesteśmy gotowi żyć tą jednością – tu i teraz?
Ta modlitwa może też być odczytywana jako "Janowa wersja modlitwy Ojcze nasz...”. Jest to wielkie dziękczynienie Jezusa za dzieło, które Ojciec dał Mu do wykonania. Jest to też modlitwa wstawiennicza. 
Ta modlitwa może też być odczytywana jako "Janowa wersja modlitwy Ojcze nasz...”. Jest to wielkie dziękczynienie Jezusa za dzieło, które Ojciec dał Mu do wykonania. Jest to też modlitwa wstawiennicza. 
Maryja z pośpiechem idzie w góry – nie dla własnej korzyści, ale by dzielić się radością i obecnością Boga. Jej nawiedzenie staje się znakiem wypełniania się Bożych obietnic, odpowiedzią na długoletnie oczekiwanie Elżbiety. W tym cichym, domowym spotkaniu ukryta jest wielka tajemnica wiary: Bóg działa przez bliskich, prostych i posłusznych. Czy i my potrafimy rozpoznać ten czas nawiedzenia w zwyczajnych wydarzeniach naszego życia?
Maryja z pośpiechem idzie w góry – nie dla własnej korzyści, ale by dzielić się radością i obecnością Boga. Jej nawiedzenie staje się znakiem wypełniania się Bożych obietnic, odpowiedzią na długoletnie oczekiwanie Elżbiety. W tym cichym, domowym spotkaniu ukryta jest wielka tajemnica wiary: Bóg działa przez bliskich, prostych i posłusznych. Czy i my potrafimy rozpoznać ten czas nawiedzenia w zwyczajnych wydarzeniach naszego życia?
Sytuacja jest bardzo trudna. Uczniowie Jezusa czują się zagubieni. Przyszłość jest niewiadomą, która ich przeraża. Zapowiedź krzyża, prześladowań wywołuje w nich lęk. Cierpienie, odrzucenie nie kojarzy im się z miłością.
Sytuacja jest bardzo trudna. Uczniowie Jezusa czują się zagubieni. Przyszłość jest niewiadomą, która ich przeraża. Zapowiedź krzyża, prześladowań wywołuje w nich lęk. Cierpienie, odrzucenie nie kojarzy im się z miłością.
Jezus nie obiecuje uczniom łatwego życia, ale daje im pewność: kto wytrwa w Jego miłości, ten doświadczy pełni radości. Zapowiada, że prawdziwa więź z Nim opiera się nie na słowach, ale na życiu zgodnym z Jego nauką. Czy potrafimy trwać przy Nim, nawet gdy wszystko wokół nas się chwieje?
Jezus nie obiecuje uczniom łatwego życia, ale daje im pewność: kto wytrwa w Jego miłości, ten doświadczy pełni radości. Zapowiada, że prawdziwa więź z Nim opiera się nie na słowach, ale na życiu zgodnym z Jego nauką. Czy potrafimy trwać przy Nim, nawet gdy wszystko wokół nas się chwieje?
Jezus nie opuszcza nas. Jego przejście nie jest porzuceniem, ale dopełnieniem. Zostajemy napełnieni pokojem i radością, które są owocem Ducha Świętego, miłości Ojca i Syna. Pokój Jezusa jest inny niż na świecie. To nie przerwa między wojnami. Nie jest to także pokój stoicki, niewzruszony.
Jezus nie opuszcza nas. Jego przejście nie jest porzuceniem, ale dopełnieniem. Zostajemy napełnieni pokojem i radością, które są owocem Ducha Świętego, miłości Ojca i Syna. Pokój Jezusa jest inny niż na świecie. To nie przerwa między wojnami. Nie jest to także pokój stoicki, niewzruszony.
Uczniowie w Wieczerniku nie rozumieją jeszcze, że w twarzy Jezusa objawia się sam Ojciec. Ich serca są pełne niepokoju, a pytania – pełne zagubienia. Jezus odpowiada z miłością: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca”. To zaproszenie, by przestać szukać Boga poza Jezusem i zacząć wierzyć, że w Nim już jesteśmy blisko Źródła życia. Czy potrafimy przyjąć tę bliskość i odnaleźć w niej pokój?
Uczniowie w Wieczerniku nie rozumieją jeszcze, że w twarzy Jezusa objawia się sam Ojciec. Ich serca są pełne niepokoju, a pytania – pełne zagubienia. Jezus odpowiada z miłością: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca”. To zaproszenie, by przestać szukać Boga poza Jezusem i zacząć wierzyć, że w Nim już jesteśmy blisko Źródła życia. Czy potrafimy przyjąć tę bliskość i odnaleźć w niej pokój?
Jezus nie zostawia swoich uczniów w roli wykonawców poleceń – nazywa ich przyjaciółmi. W Wieczerniku mówi o miłości, która staje się misją i przynosi trwały owoc. To nie jest chwilowy zapał, lecz styl życia: uważność, bliskość, otwartość na drugiego. Czy pozwalamy, by ta miłość nas kształtowała i prowadziła tam, gdzie jesteśmy najbardziej potrzebni?
Jezus nie zostawia swoich uczniów w roli wykonawców poleceń – nazywa ich przyjaciółmi. W Wieczerniku mówi o miłości, która staje się misją i przynosi trwały owoc. To nie jest chwilowy zapał, lecz styl życia: uważność, bliskość, otwartość na drugiego. Czy pozwalamy, by ta miłość nas kształtowała i prowadziła tam, gdzie jesteśmy najbardziej potrzebni?
Wiara i niewiara to nie kwestia koncepcji teoretycznej. To praktyka życia na co dzień. To nasza wolność, która decyduje, za czym idziemy. Burzymy się przeciw obrazowi ‘owcy’, ale często idziemy bezwiednie za podszeptami dzisiejszej ‘propagandy’, dzisiejszych ‘władców wyobraźni’. 
Wiara i niewiara to nie kwestia koncepcji teoretycznej. To praktyka życia na co dzień. To nasza wolność, która decyduje, za czym idziemy. Burzymy się przeciw obrazowi ‘owcy’, ale często idziemy bezwiednie za podszeptami dzisiejszej ‘propagandy’, dzisiejszych ‘władców wyobraźni’. 
Dobry pasterz to ten, który zna swoje owce i nie opuszcza ich w chwili próby. W przeciwieństwie do najemnika nie kieruje się strachem ani korzyścią, ale miłością i gotowością oddania życia. Jezus zaprasza do wspólnoty, w której nikt nie jest obcy – jednej owczarni prowadzonej przez jednego Pasterza. To wezwanie do jedności, odwagi i miłości silniejszej niż podziały.
Dobry pasterz to ten, który zna swoje owce i nie opuszcza ich w chwili próby. W przeciwieństwie do najemnika nie kieruje się strachem ani korzyścią, ale miłością i gotowością oddania życia. Jezus zaprasza do wspólnoty, w której nikt nie jest obcy – jednej owczarni prowadzonej przez jednego Pasterza. To wezwanie do jedności, odwagi i miłości silniejszej niż podziały.
Można czuć utrudzenie i obciążenie religią. Formalizm religijny może być uciążliwy i nie do zniesienia. Jezus uczy czegoś innego. Nie stosuje przemocy. Nie jest wyniosły, nie narzuca się siłą. Jest solidarny z prostymi i ubogimi.
Można czuć utrudzenie i obciążenie religią. Formalizm religijny może być uciążliwy i nie do zniesienia. Jezus uczy czegoś innego. Nie stosuje przemocy. Nie jest wyniosły, nie narzuca się siłą. Jest solidarny z prostymi i ubogimi.
Maria Magdalena płacze przy pustym grobie – dopóki nie usłyszy swojego imienia wypowiedzianego przez Tego, którego kocha. Spotkanie ze Zmartwychwstałym nie zaczyna się od dowodów, lecz od relacji, od miłości, która daje nowe oczy. Czy nasze serce jest gotowe rozpoznać Żyjącego, który woła nas po imieniu?
Maria Magdalena płacze przy pustym grobie – dopóki nie usłyszy swojego imienia wypowiedzianego przez Tego, którego kocha. Spotkanie ze Zmartwychwstałym nie zaczyna się od dowodów, lecz od relacji, od miłości, która daje nowe oczy. Czy nasze serce jest gotowe rozpoznać Żyjącego, który woła nas po imieniu?
Jak często żyjemy w świecie swoich wyobrażeń i domysłów? Nie słuchamy dobrych natchnień. Nie chcemy zwrócić się o radę i pomoc do mądrzejszych. Jezus do końca troszczy się o człowieka. Nie rezygnuje z nikogo, nie potępia, ale wskazuje właściwe rozwiązanie. 
Jak często żyjemy w świecie swoich wyobrażeń i domysłów? Nie słuchamy dobrych natchnień. Nie chcemy zwrócić się o radę i pomoc do mądrzejszych. Jezus do końca troszczy się o człowieka. Nie rezygnuje z nikogo, nie potępia, ale wskazuje właściwe rozwiązanie. 
Betania to nie tylko miejsce – to przestrzeń wewnętrzna, w której spotykają się nasze najlepsze i najciemniejsze strony. Hojność Marii i wyrachowanie Judasza to nie tylko postaci z Ewangelii, ale dwie siły obecne w każdym z nas. Wielki Poniedziałek stawia pytanie: co dzisiaj kieruje moimi gestami – potrzeba kontroli, lęk przed stratą, a może cicha miłość, która nie musi być uzasadniana?
Betania to nie tylko miejsce – to przestrzeń wewnętrzna, w której spotykają się nasze najlepsze i najciemniejsze strony. Hojność Marii i wyrachowanie Judasza to nie tylko postaci z Ewangelii, ale dwie siły obecne w każdym z nas. Wielki Poniedziałek stawia pytanie: co dzisiaj kieruje moimi gestami – potrzeba kontroli, lęk przed stratą, a może cicha miłość, która nie musi być uzasadniana?