Zanim został księdzem, był żołnierzem i brał udział w niebezpiecznych misjach. Oto historia niezwykłego powołania

Fot. Saint James the Apostle Church / YouTube
Aleteia / pk

Ks. David Santos zawsze czuł, że nie jest na ziemi bez powodu. Ale nie spodziewał się, że zostanie księdzem. Pan Bóg miał jednak inne plany.

Jak informuje "Aleteia", ks. David służył w Iraku jako członek 173. Oddziału Nadzoru Dalekiego Zasięgu, "jednostki mającej na swoim koncie gromadzenie informacji wywiadowczych na temat sił opozycji, często z dużej odległości za linią wroga". Do jej zadań należały więc najbardziej niebezpieczne misje i niespodziewane sytuacje. W czasie jednej z misji doszło nawet do eksplozji.

- Rozległ się głośny huk, i nasz Humvee był pełen kurzu! - wspomina ks. David, który zachował na pamiątkę fragment zdetonowanej bomby, aby przypominał mu o kruchości życia.

DEON.PL POLECA

Powołanie ks. Davida rozwijało się powoli

Ks. David pochodził z rodziny, która nie chodziła regularnie do Kościoła. Jego droga do Boga rozpoczęła się od spotkań z dziewczyną, która przyprowadzała go na mszę świętą. Jego powołanie rozwijało się powoli.

- To było zjawisko stopniowe - wspomina ks. Dawid. - Nawet gdy wstąpiłem do seminarium, nie postrzegałem tego jako "zostanę księdzem". To było bardziej jak: "To bardzo realna możliwość, o rozważenie której Pan mnie prosi", więc wstąpiłem do seminarium, aby dokonać rozeznania".

"Uwielbiam być księdzem!"

Gdy David postanowił zostać księdzem, szczególnie nieszczęśliwy był jego ojciec. "Nawet Brian (brat Davida - przyp. red.), który dzięki Davidowi przyjął wiarę katolicką, był zaskoczony. Kiedy siostra Davida zapytała go, dlaczego musi chodzić do seminarium, odpowiedział po prostu: »Na świecie jest głośno i muszę słyszeć, jak Bóg mówi mi, czego ode mnie oczekuje«" - czytamy na "Aletei".

Dziś, po dwunastu latach od święceń, ks. David czuje, że jest we właściwym miejscu.

- Uwielbiam być księdzem! - mówi. "W 2022 roku został proboszczem kościoła św. Jakuba Apostoła w Springfield w stanie New Jersey. Jego nowa praca oznacza zajmowanie się niezliczoną liczbą kwestii związanych z konserwacją, personelem i finansami, ale główny nacisk pozostaje nadal na misji kapłańskiej" - informuje "Aleteia".

"Masz kierować ludźmi, kochać ich, pracować z nimi i służyć im… podobnie jak żołnierz, który służy ludziom na misji - podsumowuje ks. David.

Źródło: Aleteia / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Zanim został księdzem, był żołnierzem i brał udział w niebezpiecznych misjach. Oto historia niezwykłego powołania
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.