Życie w naszych rękach

(fot. shutterstock.com)
Szymon Hiżycki OSB

Zaskakującą naukę Ojców Pustyni śledzimy od dawna. Dzisiaj pouczy nas jeden z największych o sprawach najważniejszych i najprostszych.

Abba Antoni powiedział także: "Od bliźniego jest życie lub śmierć. Bo jeżeli pozyskaliśmy brata, Boga pozyskaliśmy; ale jeżeli zgorszyliśmy brata, zgrzeszyliśmy przeciw Chrystusowi".

DEON.PL POLECA

 

 

Po św. Antonim Wielkim (zm. ok. 356 r.), ojcu mnichów, wielkim pustelniku, spodziewalibyśmy się może nieco innej mądrości, bardziej "mistycznej", wzniosłej… No i pustelnik, który z taką mocą podkreśla rolę miłości bliźniego?! O co chodzi?

Rozprawmy się może najpierw z życiem samotnym Antoniego. Każdy z nas żyje na pustyni. Bo każdy z nas ma w sobie taki wewnętrzny skrawek pustkowia, gdzie jest zawsze sam. Ta przestrzeń może być większa lub mniejsza, może zmniejszać się lub zwiększać, różnie bywa, ale w każdym z nas jest i każdy z nas takim pustelnikiem czasami być musi. Antoni mówi nam: nieważne jak daleko jesteś, gdzie bije serce twej samotności. I tak wszystko zależy od tego, czy wypełnisz przykazanie miłości bliźniego. Bo w ten sposób okażesz miłość Bogu.

Czy ta nauka nie jest zbyt banalna jak na wielkiego świętego? Aby w pełni ją zrozumieć, trzeba w pełni wejść w swoją samotność i zmierzyć się z dręczącymi nas na niej demonami, aby zobaczyć, że Bóg przychodzi do nas z ratunkiem przez naszych bliźnich. Czy mamy siłę tkwiąc pośród piasków wzbudzić w sobie miłość do innych ludzi? Czy pomimo naszego opuszczenia jesteśmy w stanie zobaczyć drugiego człowieka obok siebie?

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Życie w naszych rękach
Komentarze (1)
.
.
30 kwietnia 2015, 23:01
Wola Boga to miłość. Wszędzie tam, gdzie nie ma miłości, nie dostrzegam Jego woli - ks. Józef Pierzchalsjk. Znów Ktoś wyraził moje odczuwanie. Jak dobrze, cudownie i błogo zewsząd wyczuwać aromat swojego odczuwania... taki teraz etap, łatwiej jest chłonąć z nieogarniętej przestrzeni słowa, niż tworzyć swoją narrację. Czas stał się bardzo cenny. Przeczytać to 3 min., napisać już x3 - nie zawsze jest to możliwe więc puszczam w eter to, co pod czym "się podpisuję". Tak się cieszę, że o.o. benedyktyni są u o.o. jezuitów (Dobro bowiem zawsze unika gadatliwości i jest dalekie od wszelkich zamętów i złudzeń. (Diadoch z Fotyki) -;)