"Manipulowanie ludźmi jest nieetyczne" - to zdanie Kasia usłyszała na spotkaniu modlitewnym od kolegi, który nic o niej nie wie, oprócz tego, że zawodowo zajmuje się coachingiem. Dlaczego nie warto osądzać z góry? Jak przestać bać się tej drogi rozwoju?
"Manipulowanie ludźmi jest nieetyczne" - to zdanie Kasia usłyszała na spotkaniu modlitewnym od kolegi, który nic o niej nie wie, oprócz tego, że zawodowo zajmuje się coachingiem. Dlaczego nie warto osądzać z góry? Jak przestać bać się tej drogi rozwoju?
Edyta Drozdowska/ facebook/strefazero/ materiał prasowy "Głosu na Pustyni"
Kiedy ogień nie tylko internetowych walk na argumenty rozpala nas bardziej niż ogień Ducha, wiemy, że coś jest nie tak. Chcemy razem wołać o jedność. Dołączysz? Dzisiaj startuje Tydzień Modlitw o Jedność.
Kiedy ogień nie tylko internetowych walk na argumenty rozpala nas bardziej niż ogień Ducha, wiemy, że coś jest nie tak. Chcemy razem wołać o jedność. Dołączysz? Dzisiaj startuje Tydzień Modlitw o Jedność.
- Wchodzimy na oddział, maszyny piszczą, lekarze reanimują. Nie wiem, czy to moje dzieci, osuwam się na ścianę. Okazuje się, że nie, ale jak mam się cieszyć, skoro czyjeś dziecko umarło?
- Wchodzimy na oddział, maszyny piszczą, lekarze reanimują. Nie wiem, czy to moje dzieci, osuwam się na ścianę. Okazuje się, że nie, ale jak mam się cieszyć, skoro czyjeś dziecko umarło?
Nie gorszy mnie prawo człowieka do pogrzebu, mam za to kłopot z pikietami, protestami i kolejnym wrzaskiem nad czyimś grobem. Wpadamy w pułapki myślenia, które ma niewiele wspólnego z Ewangelią.
Nie gorszy mnie prawo człowieka do pogrzebu, mam za to kłopot z pikietami, protestami i kolejnym wrzaskiem nad czyimś grobem. Wpadamy w pułapki myślenia, które ma niewiele wspólnego z Ewangelią.
Zmiana w Kościele zaczyna się w moim i twoim domu, a paradoksalnie najbezpieczniejsze miejsce na świecie to pierwsza linia frontu. O ile jest ono zgodne z pomysłem Pana Boga.
Zmiana w Kościele zaczyna się w moim i twoim domu, a paradoksalnie najbezpieczniejsze miejsce na świecie to pierwsza linia frontu. O ile jest ono zgodne z pomysłem Pana Boga.
"Dzień dobry, nie mam z kim spędzić Wigilii...", "Dziękuję, nie jestem zainteresowana" - podobnych dialogów było więcej. Chciała sprawdzić, czy puste nakrycie, symbol miłości bliźniego, obejmie również ją. Odwiedziła kilkadziesiąt mieszkań.
"Dzień dobry, nie mam z kim spędzić Wigilii...", "Dziękuję, nie jestem zainteresowana" - podobnych dialogów było więcej. Chciała sprawdzić, czy puste nakrycie, symbol miłości bliźniego, obejmie również ją. Odwiedziła kilkadziesiąt mieszkań.
"Żebyś w końcu znalazła męża", "normalnej pracy ci życzę", "skutecznego odchudzania" - życzenia, które zamieniają Wigilię w prawdziwy wieczór przetrwania. Jakie są sposoby na dobre życzenia?
"Żebyś w końcu znalazła męża", "normalnej pracy ci życzę", "skutecznego odchudzania" - życzenia, które zamieniają Wigilię w prawdziwy wieczór przetrwania. Jakie są sposoby na dobre życzenia?
Kiedy mieszkali w Warszawie, Dorota nie chwaliła się, że ma męża księdza. Wojtek na co dzień chodzi bez koloratki, więc nie było żadnych pytań. Do czasu aż TVN zrobił reportaż.
Kiedy mieszkali w Warszawie, Dorota nie chwaliła się, że ma męża księdza. Wojtek na co dzień chodzi bez koloratki, więc nie było żadnych pytań. Do czasu aż TVN zrobił reportaż.
- Czułem się tak, jakbym zasnął wieczorem w Polsce, a rano obudził się w Japonii bez znajomości języka. Aż nagle przestałem być widzem i stałem się uczestnikiem tej sztuki - powiedział Szymon Żyśko po premierze spektaklu.
- Czułem się tak, jakbym zasnął wieczorem w Polsce, a rano obudził się w Japonii bez znajomości języka. Aż nagle przestałem być widzem i stałem się uczestnikiem tej sztuki - powiedział Szymon Żyśko po premierze spektaklu.
youtube.com/wydawnictwowam/ "Życie pod prąd"/ Edyta Drozdowska
Pacjenci czują się tam jak w domu. Wiadomo, co lubi jeść pani Brygida, można zamieszkać z kotem i marzyć o jedzeniu lodów malinowych z widokiem na morze. Wszystkim pacjentom, pracownikom i przyjaciołom Hospicjum w Pucku składamy najlepsze życzenia!
Pacjenci czują się tam jak w domu. Wiadomo, co lubi jeść pani Brygida, można zamieszkać z kotem i marzyć o jedzeniu lodów malinowych z widokiem na morze. Wszystkim pacjentom, pracownikom i przyjaciołom Hospicjum w Pucku składamy najlepsze życzenia!
facebook.com/ZupaNaPlantach/ Edyta Drozdowska
- Jestem niewierząca, ale od razu go poznałam. Choć spontaniczne wizyty wysoko postawionych kościelnych hierarchów nie zdarzają się często, czułam, że dla niego to naturalne - mówi Natalia Rutkowska, wolontariuszka "Zupy na Plantach".
- Jestem niewierząca, ale od razu go poznałam. Choć spontaniczne wizyty wysoko postawionych kościelnych hierarchów nie zdarzają się często, czułam, że dla niego to naturalne - mówi Natalia Rutkowska, wolontariuszka "Zupy na Plantach".
Dwunastka u dominikanów, rozmodlony kościół pełen ludzi, z którymi czuję jakąś jedność, mimo że się nie znamy. Wychodzimy i widzę trzy obrazki.
Dwunastka u dominikanów, rozmodlony kościół pełen ludzi, z którymi czuję jakąś jedność, mimo że się nie znamy. Wychodzimy i widzę trzy obrazki.
Mówię: jesteś w ciąży, ona na to: niemożliwe. Biorę wykres, myślę sobie: niemożliwe, plemniki tyle nie żyją.
Mówię: jesteś w ciąży, ona na to: niemożliwe. Biorę wykres, myślę sobie: niemożliwe, plemniki tyle nie żyją.
Edyta Drozdowska/ tvp.info/ tvn24/
- Czuję się tu jak w SPA. Każdy mi mówi: masz się tu czuć jak w SPA - opowiada Monika, pacjentka Puckiego Hospicjum. Bo tam jest jak w domu. Wiadomo, co najbardziej lubi jeść pani Brygida, można zamieszkać z ukochanym kotem i marzyć o lodach malinowych z widokiem na morze.
- Czuję się tu jak w SPA. Każdy mi mówi: masz się tu czuć jak w SPA - opowiada Monika, pacjentka Puckiego Hospicjum. Bo tam jest jak w domu. Wiadomo, co najbardziej lubi jeść pani Brygida, można zamieszkać z ukochanym kotem i marzyć o lodach malinowych z widokiem na morze.
Kiedy ogień nie tylko socialmediowych bitew na argumenty i słowa rozpala bardziej niż ogień Ducha, wiedz, że coś jest nie tak.
Kiedy ogień nie tylko socialmediowych bitew na argumenty i słowa rozpala bardziej niż ogień Ducha, wiedz, że coś jest nie tak.
Ten spektakl sprawi, że w największym twardzielu drgną emocjonalne struny. Nawet jeśli pokryła je spora warstwa kurzu. A marzenie teatralnej ekipy wzrusza już dziś. Zostało im 4 dni, aby uzbierać kwotę potrzebną do jego realizacji. Pomożemy?
Ten spektakl sprawi, że w największym twardzielu drgną emocjonalne struny. Nawet jeśli pokryła je spora warstwa kurzu. A marzenie teatralnej ekipy wzrusza już dziś. Zostało im 4 dni, aby uzbierać kwotę potrzebną do jego realizacji. Pomożemy?
dr Joanna Heidtman/ Edyta Drozdowska
- Kobiety nieświadomie szukają partnerów, na których zainteresowanie muszą "zasługiwać", bo ich ojcowie byli niedostępni. To nie jest jedyny wzorzec - mówi dr Joanna Heidtman. Co jeszcze utrudnia tworzenie dobrych związków i jak uwolnić się od toksycznych schematów?
- Kobiety nieświadomie szukają partnerów, na których zainteresowanie muszą "zasługiwać", bo ich ojcowie byli niedostępni. To nie jest jedyny wzorzec - mówi dr Joanna Heidtman. Co jeszcze utrudnia tworzenie dobrych związków i jak uwolnić się od toksycznych schematów?
Dziecko z niepełnosprawnością nie wykuje katechizmowych pytań, nie uklęknie na czas i nie wytrzyma w bezruchu ze śpiewem: "Panie Jezu, zabierzemy Cię do domu". Rodzice od księży słyszą różne słowa.
Dziecko z niepełnosprawnością nie wykuje katechizmowych pytań, nie uklęknie na czas i nie wytrzyma w bezruchu ze śpiewem: "Panie Jezu, zabierzemy Cię do domu". Rodzice od księży słyszą różne słowa.
- Narkotyki, imprezy, toksyczny związek. Czułam się brzydka i bezwartościowa. Upadłam tak nisko, żeby zrozumieć, że potrzebuję Jezusa - mówi Megan, tancerka Balletu Magnificat, który właśnie przyleciał do Polski.
- Narkotyki, imprezy, toksyczny związek. Czułam się brzydka i bezwartościowa. Upadłam tak nisko, żeby zrozumieć, że potrzebuję Jezusa - mówi Megan, tancerka Balletu Magnificat, który właśnie przyleciał do Polski.
Nie wierzę w Boga, który chciałby, żeby szynka w piątek stała się dla nas powodem do wielkich wyrzutów sumienia albo wielkim wyzwaniem. On szuka przyjaciół, nie niewolników.
Nie wierzę w Boga, który chciałby, żeby szynka w piątek stała się dla nas powodem do wielkich wyrzutów sumienia albo wielkim wyzwaniem. On szuka przyjaciół, nie niewolników.