Nauczono mnie tego by stawiać w relacjach jakąś niewidzialną granicę. Mimo zaufania, wypełnienia jakiś braków – nie przywiązuję się nadmiernie do samego człowieka. Niech idzie w świat, a jeśli chodzi o mnie – mogę dać tylko i aż swoją modlitwę i pamięć przepełnioną wdzięcznością.
Nauczono mnie tego by stawiać w relacjach jakąś niewidzialną granicę. Mimo zaufania, wypełnienia jakiś braków – nie przywiązuję się nadmiernie do samego człowieka. Niech idzie w świat, a jeśli chodzi o mnie – mogę dać tylko i aż swoją modlitwę i pamięć przepełnioną wdzięcznością.
Pierwszy lockdown w 2020 roku był dla mnie takim ciosem, po którym zbierałam się bardzo długo. Mój obraz Boga, który kocha, legł w gruzach. Czy epidemia jest karą za grzechy? Czy ci, którzy mówią o końcu świata, nie mają racji? Choć mój mózg to odrzucał, serce błagało o spokój – nie potrafiłam nikomu zaufać, a było ze mną naprawdę źle.
Pierwszy lockdown w 2020 roku był dla mnie takim ciosem, po którym zbierałam się bardzo długo. Mój obraz Boga, który kocha, legł w gruzach. Czy epidemia jest karą za grzechy? Czy ci, którzy mówią o końcu świata, nie mają racji? Choć mój mózg to odrzucał, serce błagało o spokój – nie potrafiłam nikomu zaufać, a było ze mną naprawdę źle.
Można mieć zupełnie inne podejście do życia. Widzę jednak w świecie pewne przerysowania, skrajności i ludzi, którzy łykają to jak prawdę objawioną - jedyną, najprawdziwszą, niepodważalną. Czasem zakrawa to o fanatyzm. Czasem budzi mój uśmiech, czasem niesmak.
Można mieć zupełnie inne podejście do życia. Widzę jednak w świecie pewne przerysowania, skrajności i ludzi, którzy łykają to jak prawdę objawioną - jedyną, najprawdziwszą, niepodważalną. Czasem zakrawa to o fanatyzm. Czasem budzi mój uśmiech, czasem niesmak.
Bardzo lubię mój parafialny kościół. To jedno z takich miejsc, do którego wchodzę i czuję się jak w domu po odbyciu długiej podróży.
Bardzo lubię mój parafialny kościół. To jedno z takich miejsc, do którego wchodzę i czuję się jak w domu po odbyciu długiej podróży.
Czy czasem nie jest tak, że daliśmy się wkręcić w myślenie, że wszyscy wokół są szczęśliwi, a my jacyś nie do końca dopasowani? Oni się cieszą, a ja chcę wiać. Czy to normalne? Mówię: tak, normalne!
Czy czasem nie jest tak, że daliśmy się wkręcić w myślenie, że wszyscy wokół są szczęśliwi, a my jacyś nie do końca dopasowani? Oni się cieszą, a ja chcę wiać. Czy to normalne? Mówię: tak, normalne!
Można by rzec, że konflikty i kryzysy to rzecz, która dotyka każdego małżeństwa (prędzej czy później...). Mnie zatrzymało jednak ostatnio zagadnienie dotyczące rozłamu małżeńskiego na tle przeżywania duchowości – tej wspólnej, małżeńskiej oraz indywidualnej każdego z małżonków.
Można by rzec, że konflikty i kryzysy to rzecz, która dotyka każdego małżeństwa (prędzej czy później...). Mnie zatrzymało jednak ostatnio zagadnienie dotyczące rozłamu małżeńskiego na tle przeżywania duchowości – tej wspólnej, małżeńskiej oraz indywidualnej każdego z małżonków.
Po co iść z dzieckiem, skoro okazało się, że mszę można obejrzeć w telewizji i to z każdego miejsca na świecie? Albo odpuścić w ogóle, przecież i tak „nic to nie daje”. Pandemia trwa – na tyle już długo, że wielu dorosłych porzuciło chodzenie na nabożeństwa, które do tej pory kultywowali wyłącznie z tradycji. Za nimi zniknęły też ich dzieci.
Po co iść z dzieckiem, skoro okazało się, że mszę można obejrzeć w telewizji i to z każdego miejsca na świecie? Albo odpuścić w ogóle, przecież i tak „nic to nie daje”. Pandemia trwa – na tyle już długo, że wielu dorosłych porzuciło chodzenie na nabożeństwa, które do tej pory kultywowali wyłącznie z tradycji. Za nimi zniknęły też ich dzieci.
Wiem, jak trudno jest zacząć przygodę z samodzielną lekturą, gdy niewiele się z niej rozumie. W Kościele dzieją się też rzeczy, które absorbują uwagę – Komunia na rękę czy do ust? Czy koszyczek poświecić samemu czy trzeba w kościele? Niejednokrotnie tak bardzo zajmujemy się rzeczami mało istotnymi, że gubimy po drodze to, co cenne w Kościele.
Wiem, jak trudno jest zacząć przygodę z samodzielną lekturą, gdy niewiele się z niej rozumie. W Kościele dzieją się też rzeczy, które absorbują uwagę – Komunia na rękę czy do ust? Czy koszyczek poświecić samemu czy trzeba w kościele? Niejednokrotnie tak bardzo zajmujemy się rzeczami mało istotnymi, że gubimy po drodze to, co cenne w Kościele.
Gdy dziecko rodzi się inne niż oczekiwania rodziców – chore, niepełnosprawne - w Polsce nadal spora część tatusiów zwyczajnie znika. Matka zostaje sama z trudem wychowania, często aż do własnej śmierci. Nie tylko biologiczny tata umywa ręce, często taka kobieta nie jest w stanie związać się kolejny raz – bo któż odważy się wejść w związek z kobietą z dzieckiem niepełnosprawnym?
Gdy dziecko rodzi się inne niż oczekiwania rodziców – chore, niepełnosprawne - w Polsce nadal spora część tatusiów zwyczajnie znika. Matka zostaje sama z trudem wychowania, często aż do własnej śmierci. Nie tylko biologiczny tata umywa ręce, często taka kobieta nie jest w stanie związać się kolejny raz – bo któż odważy się wejść w związek z kobietą z dzieckiem niepełnosprawnym?
Pamiętam dokładnie marzec zeszłego roku. Mój starszy syn wrócił po chorobie ze szpitala i zdążył pójść dwa razy do szkoły. Potem ogłoszono jej zamknięcie i zdalne nauczanie. Zamknięto nas w domach, wysłano na pracę i naukę zdalną, karmiono doniesieniami o kolejnych zakażeniach i zgonach. Nasz świat się zatrzymał.
Pamiętam dokładnie marzec zeszłego roku. Mój starszy syn wrócił po chorobie ze szpitala i zdążył pójść dwa razy do szkoły. Potem ogłoszono jej zamknięcie i zdalne nauczanie. Zamknięto nas w domach, wysłano na pracę i naukę zdalną, karmiono doniesieniami o kolejnych zakażeniach i zgonach. Nasz świat się zatrzymał.
Logo źródła: Blogi niezawodnanadzieja.blog.deon.pl
Moje doświadczenie jasno mi pokazuje, że warto wziąć mniej i przeżyć to głębiej. Nie chcę w Wielkim Tygodniu poczuć niestrawności z pustką w sercu, do którego nic nie dotarło, bo zajmowało się zbyt wieloma rzeczami naraz. Chcę smakować, patrzeć, przeżyć.
Moje doświadczenie jasno mi pokazuje, że warto wziąć mniej i przeżyć to głębiej. Nie chcę w Wielkim Tygodniu poczuć niestrawności z pustką w sercu, do którego nic nie dotarło, bo zajmowało się zbyt wieloma rzeczami naraz. Chcę smakować, patrzeć, przeżyć.
Decyzją biskupa odwołane są spotkania wspólnot parafialnych i ludzi ze wspólnoty ostatnio brak mi jak tlenu. Brak mi Spotkań Kobiet i wspólnoty małżeństw. Brak mi wspólnej modlitwy.
Decyzją biskupa odwołane są spotkania wspólnot parafialnych i ludzi ze wspólnoty ostatnio brak mi jak tlenu. Brak mi Spotkań Kobiet i wspólnoty małżeństw. Brak mi wspólnej modlitwy.
Kobiety są bardzo liczną grupą w Kościele. Mają różne pragnienia. Jeśli dostaną możliwość ich realizacji, powoli będziemy przyzwyczajać się do kolejnych zmian. Znając nasze realia, pewnie szybko to nie nastąpi.
Kobiety są bardzo liczną grupą w Kościele. Mają różne pragnienia. Jeśli dostaną możliwość ich realizacji, powoli będziemy przyzwyczajać się do kolejnych zmian. Znając nasze realia, pewnie szybko to nie nastąpi.
Jestem dziwolągiem – nie słucham księży celebrytów, bo bardziej mnie drażnią, niż ubogacają. Nie obserwuję znanych blogerów, bo nie potrzeba mi tego, o czym mówią. Staram się szukać treści, które mnie karmią. Tych, które pokazują mi kilka centymetrów drogi, która przede mną. Mojej drogi.
Jestem dziwolągiem – nie słucham księży celebrytów, bo bardziej mnie drażnią, niż ubogacają. Nie obserwuję znanych blogerów, bo nie potrzeba mi tego, o czym mówią. Staram się szukać treści, które mnie karmią. Tych, które pokazują mi kilka centymetrów drogi, która przede mną. Mojej drogi.
Początki nigdy nie są łatwe… Po kilku miesiącach przerwy czeka nas powrót do szkoły. Przyglądam się więc sobie i widzę ile we mnie skrajnych emocji.
Początki nigdy nie są łatwe… Po kilku miesiącach przerwy czeka nas powrót do szkoły. Przyglądam się więc sobie i widzę ile we mnie skrajnych emocji.
Kiedy przychodzi czas samodzielnych poszukiwań własnej drogi stajemy często jak zamurowani, nie wiedząc gdzie iść. Zamiast sięgnąć do Pisma świętego i Nauki Kościoła słuchamy kolejnych opinii, szukamy autorytetów. Tak jest łatwiej – nie brać na siebie odpowiedzialności, nie myśleć, podążać za tłumem.
Kiedy przychodzi czas samodzielnych poszukiwań własnej drogi stajemy często jak zamurowani, nie wiedząc gdzie iść. Zamiast sięgnąć do Pisma świętego i Nauki Kościoła słuchamy kolejnych opinii, szukamy autorytetów. Tak jest łatwiej – nie brać na siebie odpowiedzialności, nie myśleć, podążać za tłumem.
Dzisiaj duchowość ignacjańska jest dla mnie ciągłym odkrywaniem siebie i Boga, lecz to, co było dla mnie największą duchową przygodą, to rekolekcje ignacjańskie w milczeniu.
Dzisiaj duchowość ignacjańska jest dla mnie ciągłym odkrywaniem siebie i Boga, lecz to, co było dla mnie największą duchową przygodą, to rekolekcje ignacjańskie w milczeniu.
"Wiem, że patrząc realnie i świadomie na swoje ciało – moje usta są bardziej grzeszne niż dłonie. By do tego dojść, wystarczy krótki rachunek sumienia" - pisze jedna z blogerek DEON.pl.
"Wiem, że patrząc realnie i świadomie na swoje ciało – moje usta są bardziej grzeszne niż dłonie. By do tego dojść, wystarczy krótki rachunek sumienia" - pisze jedna z blogerek DEON.pl.
Na początku powiedzmy sobie pewną prawdę: nie ma małżeństw idealnych. Choć są takie, które sprzeczają się raz w roku i takie, które rzucają w siebie talerzami codziennie. Nie istnieją jednak małżeństwa perfekcyjne, tak jak nie ma wśród nas nieomylnych ludzi – wszyscy grzeszymy, błądzimy, za dużo kombinujemy.
Na początku powiedzmy sobie pewną prawdę: nie ma małżeństw idealnych. Choć są takie, które sprzeczają się raz w roku i takie, które rzucają w siebie talerzami codziennie. Nie istnieją jednak małżeństwa perfekcyjne, tak jak nie ma wśród nas nieomylnych ludzi – wszyscy grzeszymy, błądzimy, za dużo kombinujemy.
Z żalu po odwołanym spotkaniu z przyjaciółką większość dnia spędziłam bezsensownie, przeglądając Facebooka i Instagrama, zapychając się słodyczami. Jest we mnie pustka. Mam jednak możliwości, których tak łatwo teraz nie dostrzec.
Z żalu po odwołanym spotkaniu z przyjaciółką większość dnia spędziłam bezsensownie, przeglądając Facebooka i Instagrama, zapychając się słodyczami. Jest we mnie pustka. Mam jednak możliwości, których tak łatwo teraz nie dostrzec.