Deon.pl
Kilka dni temu siedząc znudzona w poczekalni, sięgnęłam po telefon i zaczęłam przeglądać Facebook. Trafiłam na zajawkę tekstu o sytuacji z pijanym księdzem odprawiającym mszę oraz udzielającym chrztu. Postawiłam samą siebie wśród wiernych. Jakbym się zachowała gdybym zobaczyła przy ołtarzu pijanego kapłana? Co bym zrobiła, gdyby chciał ochrzcić moje dziecko?
Kilka dni temu siedząc znudzona w poczekalni, sięgnęłam po telefon i zaczęłam przeglądać Facebook. Trafiłam na zajawkę tekstu o sytuacji z pijanym księdzem odprawiającym mszę oraz udzielającym chrztu. Postawiłam samą siebie wśród wiernych. Jakbym się zachowała gdybym zobaczyła przy ołtarzu pijanego kapłana? Co bym zrobiła, gdyby chciał ochrzcić moje dziecko?
Co czujesz, widząc pijącą kobietę, żonę i matkę? I czy czujesz to samo, gdy pojawia się przed tobą pijany mąż i ojciec? We mnie te obrazy wywołują odmienne odczucia, niestety. A obie płcie piją tak samo, równie często narażone są na chorobę alkoholową i równie mocno krzywdzą swoim uzależnieniem całe swoje otoczenie, szczególnie to najbliższe.
Co czujesz, widząc pijącą kobietę, żonę i matkę? I czy czujesz to samo, gdy pojawia się przed tobą pijany mąż i ojciec? We mnie te obrazy wywołują odmienne odczucia, niestety. A obie płcie piją tak samo, równie często narażone są na chorobę alkoholową i równie mocno krzywdzą swoim uzależnieniem całe swoje otoczenie, szczególnie to najbliższe.
W najbliższą niedzielę wspominamy w liturgii Kościoła wyjątkowego świętego, Ignacego Loyolę. Nie będę przybliżać jego życiorysu – inni pewnie zrobią to lepiej w najbliższych dniach. Zapraszam jednak do pewnej wędrówki szlakiem ignacjańskim, choć też w jakimś stopniu moim własnym.
W najbliższą niedzielę wspominamy w liturgii Kościoła wyjątkowego świętego, Ignacego Loyolę. Nie będę przybliżać jego życiorysu – inni pewnie zrobią to lepiej w najbliższych dniach. Zapraszam jednak do pewnej wędrówki szlakiem ignacjańskim, choć też w jakimś stopniu moim własnym.
Bardzo lubię przestrzeń do dialogu jaką otwiera przede mną Instagram i jedna z funkcji, która się tam pojawia – działanie na zasadzie pytanie – odpowiedź. Internet ma to do siebie, że niektórzy zadają pytania, których nie wypowiedzieliby drugiemu prosto w twarz. W ubiegły weekend wpadło do mnie kilka takich perełek, choćby: dlaczego w Kościele źle mówi się o seksie? Co trzyma cię w Kościele Katolickim poza duchowością?
Bardzo lubię przestrzeń do dialogu jaką otwiera przede mną Instagram i jedna z funkcji, która się tam pojawia – działanie na zasadzie pytanie – odpowiedź. Internet ma to do siebie, że niektórzy zadają pytania, których nie wypowiedzieliby drugiemu prosto w twarz. W ubiegły weekend wpadło do mnie kilka takich perełek, choćby: dlaczego w Kościele źle mówi się o seksie? Co trzyma cię w Kościele Katolickim poza duchowością?
Deon.pl
Gdy tydzień temu pisałam o wakacyjnej obecności dzieci na mszach ogólnoparafialnych (gdy wszelkie msze dla rodzin odwołane są aż do września), dostałam kilka ciekawych wiadomości. Dotykały nie tylko tematu dzieci, ale ogólnej perspektywy „wakacyjnych planów nie-duszpasterskich”.
Gdy tydzień temu pisałam o wakacyjnej obecności dzieci na mszach ogólnoparafialnych (gdy wszelkie msze dla rodzin odwołane są aż do września), dostałam kilka ciekawych wiadomości. Dotykały nie tylko tematu dzieci, ale ogólnej perspektywy „wakacyjnych planów nie-duszpasterskich”.
Deon.pl
Za nami prawie dwa tygodnie wakacji. Czas urlopów, odpoczynku - wiadomo, prawda? Dzieci na zakończenie roku szkolnego usłyszały w wielu polskich kościołach słowa: „pamiętajcie, że od Boga i niedzielnej mszy wakacji nie ma!”, po czym wybrzmiało kolejne ogłoszenie, że msze dla dzieci wrócą w niedzielny grafik we wrześniu.
Za nami prawie dwa tygodnie wakacji. Czas urlopów, odpoczynku - wiadomo, prawda? Dzieci na zakończenie roku szkolnego usłyszały w wielu polskich kościołach słowa: „pamiętajcie, że od Boga i niedzielnej mszy wakacji nie ma!”, po czym wybrzmiało kolejne ogłoszenie, że msze dla dzieci wrócą w niedzielny grafik we wrześniu.
Doświadczamy w Polsce upalnego lata. W końcu możemy poczuć słońce i ciepło. Przy temperaturze przekraczającej 30 stopni w cieniu szukamy, w co by się tu ubrać, żeby… się nie ubrać. I rodzą się pytania, na które nie ma łatwych odpowiedzi.
Doświadczamy w Polsce upalnego lata. W końcu możemy poczuć słońce i ciepło. Przy temperaturze przekraczającej 30 stopni w cieniu szukamy, w co by się tu ubrać, żeby… się nie ubrać. I rodzą się pytania, na które nie ma łatwych odpowiedzi.
Rozpoczynające się dziś wakacje to dla wielu dzieci przedsmak radości, odpoczynku, przygód. Niestety nie dla każdego…
Rozpoczynające się dziś wakacje to dla wielu dzieci przedsmak radości, odpoczynku, przygód. Niestety nie dla każdego…
W nadmorskich miejscowościach widać już napływ pierwszych turystów. Lato na Pomorze jeszcze nie do końca dotarło, ale perspektywa zbliżających się wakacji już tak.
W nadmorskich miejscowościach widać już napływ pierwszych turystów. Lato na Pomorze jeszcze nie do końca dotarło, ale perspektywa zbliżających się wakacji już tak.
Niedziela Zesłania Ducha Świętego już za nami, czuwania nocne też. Ci, którzy żyją w codzienności duchowością związaną z odnową charyzmatyczną, mogli śmiało wrócić po pandemicznej przerwie do przepełnionych kościołów i zawołać: "Duchu przyjdź!".
Niedziela Zesłania Ducha Świętego już za nami, czuwania nocne też. Ci, którzy żyją w codzienności duchowością związaną z odnową charyzmatyczną, mogli śmiało wrócić po pandemicznej przerwie do przepełnionych kościołów i zawołać: "Duchu przyjdź!".
Kocham cię. Cieszę się, że jesteś. Jesteś dla mnie darem od Boga i bardzo cieszyłam się, gdy się urodziłeś. Uwielbiam, gdy się uśmiechasz. Twoje przytulenie dodaje mi sił i jest jak balsam na serce...
Kocham cię. Cieszę się, że jesteś. Jesteś dla mnie darem od Boga i bardzo cieszyłam się, gdy się urodziłeś. Uwielbiam, gdy się uśmiechasz. Twoje przytulenie dodaje mi sił i jest jak balsam na serce...
Życie jest pełne zaskakujących zwrotów akcji. Mogą nas czasem złamać, oby jednak nas nie zniszczyły… Twój współmałżonek nie jest twoim wrogiem, ale by to naprawdę wybrzmiało w sercu, potrzeba czasem długich lat i jeszcze dłuższych rozmów. Miłość to decyzja. Trwanie w małżeństwie to decyzja. Warto podejmować ją każdego dnia, ze świadomością, że nie jesteśmy jedynymi, którzy cierpią i że pomoc jest gdzieś obok, czasem na wyciągnięcie ręki.
Życie jest pełne zaskakujących zwrotów akcji. Mogą nas czasem złamać, oby jednak nas nie zniszczyły… Twój współmałżonek nie jest twoim wrogiem, ale by to naprawdę wybrzmiało w sercu, potrzeba czasem długich lat i jeszcze dłuższych rozmów. Miłość to decyzja. Trwanie w małżeństwie to decyzja. Warto podejmować ją każdego dnia, ze świadomością, że nie jesteśmy jedynymi, którzy cierpią i że pomoc jest gdzieś obok, czasem na wyciągnięcie ręki.
Ostatnio dostrzegam wokół mnie bardzo wiele ludzkiego bólu. W szkole mojego syna zmarł 12 letni chłopiec, po długiej walce z chorobą. Gdzieś obok ludzie chorują, umierają, tracą pracę, rozwodzą się, nie mogą mieć dzieci - różne cierpienia, na wielu płaszczyznach.
Ostatnio dostrzegam wokół mnie bardzo wiele ludzkiego bólu. W szkole mojego syna zmarł 12 letni chłopiec, po długiej walce z chorobą. Gdzieś obok ludzie chorują, umierają, tracą pracę, rozwodzą się, nie mogą mieć dzieci - różne cierpienia, na wielu płaszczyznach.
Kilka dni temu trafiłam na nagranie o. Przemysława Gwadery, jezuity pracującego w Gdyni. Choć nie miałam ochoty na treści zbyt ciężkie i poważne, tytuł filmiku od razu mnie zatrzymał.
Kilka dni temu trafiłam na nagranie o. Przemysława Gwadery, jezuity pracującego w Gdyni. Choć nie miałam ochoty na treści zbyt ciężkie i poważne, tytuł filmiku od razu mnie zatrzymał.
Maj od wielu lat kojarzy mi się z zapachem życia, bieganiem po łąkach i śpiewem pod kapliczką. Tak żyłam pierwsze 20 lat swojego życia, na małej kaszubskiej wsi. Wspominam to dziś z dużym uśmiechem i pewnego rodzaju nostalgią, bo teraz nie tylko nie biegam po łąkach, ale i kapliczki nie są moim miejscem spotkania.
Maj od wielu lat kojarzy mi się z zapachem życia, bieganiem po łąkach i śpiewem pod kapliczką. Tak żyłam pierwsze 20 lat swojego życia, na małej kaszubskiej wsi. Wspominam to dziś z dużym uśmiechem i pewnego rodzaju nostalgią, bo teraz nie tylko nie biegam po łąkach, ale i kapliczki nie są moim miejscem spotkania.
Zakończył się wielkopostny boom na lektury duchowe i wyrzeczenia. Przesyceni słuchaniem o cierpieniu, śmierci, umartwianiu i jałmużnie, możemy powiedzieć: uff. Można wrócić do codziennego biegu, nie zatrzymując się nad tym, by się nawracać, modlić, rozważać.
Zakończył się wielkopostny boom na lektury duchowe i wyrzeczenia. Przesyceni słuchaniem o cierpieniu, śmierci, umartwianiu i jałmużnie, możemy powiedzieć: uff. Można wrócić do codziennego biegu, nie zatrzymując się nad tym, by się nawracać, modlić, rozważać.
Kiedy słyszę hasło „Święta Wielkanocne”, odczuwam pewien dysonans. Z jednej strony widzę żółte kurczaczki, święconkę, świętowanie. Z drugiej jednak wcześniej jest Wielki Piątek – krzyż, ból, śmierć. Ciemnica, martwe ciało, grób. Czy te trzy dni to nie za mało, by z etapu śmierci przejść do radości?
Kiedy słyszę hasło „Święta Wielkanocne”, odczuwam pewien dysonans. Z jednej strony widzę żółte kurczaczki, święconkę, świętowanie. Z drugiej jednak wcześniej jest Wielki Piątek – krzyż, ból, śmierć. Ciemnica, martwe ciało, grób. Czy te trzy dni to nie za mało, by z etapu śmierci przejść do radości?
Ostatni tydzień Wielkiego Postu, w niedzielę w kościołach spotkamy radosną procesję z palmami. Wydarzy się to bez względu na to, jak się czujemy i czy mamy ochotę okrzykiwać Jezusa Królem.
Ostatni tydzień Wielkiego Postu, w niedzielę w kościołach spotkamy radosną procesję z palmami. Wydarzy się to bez względu na to, jak się czujemy i czy mamy ochotę okrzykiwać Jezusa Królem.
To już szósta publikacja wśród wielkopostnych propozycji. Trochę inna niż poprzednie, choć równie wartościowa. Niestety, patrząc na jej tematykę, potrzebna wielu z nas. Anna Dziurdzia proponuje czytelnikowi książkę, której tytuł zdradza wiele sam w sobie: „Życie w nowym rytmie. Jak przezwyciężyć lęk i stres”.
To już szósta publikacja wśród wielkopostnych propozycji. Trochę inna niż poprzednie, choć równie wartościowa. Niestety, patrząc na jej tematykę, potrzebna wielu z nas. Anna Dziurdzia proponuje czytelnikowi książkę, której tytuł zdradza wiele sam w sobie: „Życie w nowym rytmie. Jak przezwyciężyć lęk i stres”.
Od niedzieli minął już prawie tydzień, a we mnie nadal pracuje fragment Ewangelii, który czytano tego dnia w kościołach. Przypowieść, którą znamy jako opowieść o marnotrawnym synu, lub jak kto woli - o miłosiernym ojcu. Mnie jednak nie oni zatrzymali w tym Słowie. Stoję nadal obok starszego brata…
Od niedzieli minął już prawie tydzień, a we mnie nadal pracuje fragment Ewangelii, który czytano tego dnia w kościołach. Przypowieść, którą znamy jako opowieść o marnotrawnym synu, lub jak kto woli - o miłosiernym ojcu. Mnie jednak nie oni zatrzymali w tym Słowie. Stoję nadal obok starszego brata…