Grudzień nie jest dla nas łaskawy pod względem zdrowotnym. Dzieci łapały infekcje jedną za drugą. W kolejce do lekarza usłyszałam zdanie, które choć wypowiedziane w dobrej wierze, zawiera w sobie dużą dawkę magicznego myślenia i nieprawdy. "Skończy się ten trudny rok, następny będzie lepszy, zobaczy pani, problemy się skończą". Czy zmiana kalendarza na ścianie na ten z datą 2023 rzeczywiście przyniesie spokój i szczęście?
Grudzień nie jest dla nas łaskawy pod względem zdrowotnym. Dzieci łapały infekcje jedną za drugą. W kolejce do lekarza usłyszałam zdanie, które choć wypowiedziane w dobrej wierze, zawiera w sobie dużą dawkę magicznego myślenia i nieprawdy. "Skończy się ten trudny rok, następny będzie lepszy, zobaczy pani, problemy się skończą". Czy zmiana kalendarza na ścianie na ten z datą 2023 rzeczywiście przyniesie spokój i szczęście?
Deon.pl
Czasem myślę o tym, jak dziwnie narodził się Jezus. Z Dziewicy, w stajni, w biednej i mało znaczącej społecznie rodzinie. Nie mógł inaczej? Ależ mógł, wybrał jednak właśnie tak…
Czasem myślę o tym, jak dziwnie narodził się Jezus. Z Dziewicy, w stajni, w biednej i mało znaczącej społecznie rodzinie. Nie mógł inaczej? Ależ mógł, wybrał jednak właśnie tak…
Za nami trzecia niedziela adwentu, nazywana niedzielą radości. Różowy kolor ornatu prezbitera być może wzbudził nasz lekki uśmiech. Czy jednak była i jest w nas prawdziwa radość?
Za nami trzecia niedziela adwentu, nazywana niedzielą radości. Różowy kolor ornatu prezbitera być może wzbudził nasz lekki uśmiech. Czy jednak była i jest w nas prawdziwa radość?
Dlaczego często jesteśmy tak bardzo samotni? Co dzieje się, że nie potrafimy znaleźć przyjaciół i sami nie jesteśmy nimi dla innych? Co w naszym życiu jest tak bardzo nie tak jak powinno, że nie potrafimy tworzyć głębokich przyjaźni i mimo tego, że wokół nas może znajdować się bardzo wiele osób, tak naprawdę jesteśmy głęboko osamotnieni?
Dlaczego często jesteśmy tak bardzo samotni? Co dzieje się, że nie potrafimy znaleźć przyjaciół i sami nie jesteśmy nimi dla innych? Co w naszym życiu jest tak bardzo nie tak jak powinno, że nie potrafimy tworzyć głębokich przyjaźni i mimo tego, że wokół nas może znajdować się bardzo wiele osób, tak naprawdę jesteśmy głęboko osamotnieni?
Kilka dni temu idąc do domu usłyszałam ojca, który krzyczał na kilkuletniego chłopca biegnącego obok niego. Głupek, nieudacznik, bezmózg - to najdelikatniejsze określenia jakie do mnie dotarły. Chwilę później krzyknął choć skarbie - do psa. Zdębiałam, zasmuciłam się i zapytałam sama siebie: jaki jest mój codzienny język, jak ja zwracam się do dzieci, męża i do ludzi obok mnie? Szczególnie do tych, którzy ciągle czegoś chcą, wyprowadzają z równowagi, drażnią samą swoją obecnością?
Kilka dni temu idąc do domu usłyszałam ojca, który krzyczał na kilkuletniego chłopca biegnącego obok niego. Głupek, nieudacznik, bezmózg - to najdelikatniejsze określenia jakie do mnie dotarły. Chwilę później krzyknął choć skarbie - do psa. Zdębiałam, zasmuciłam się i zapytałam sama siebie: jaki jest mój codzienny język, jak ja zwracam się do dzieci, męża i do ludzi obok mnie? Szczególnie do tych, którzy ciągle czegoś chcą, wyprowadzają z równowagi, drażnią samą swoją obecnością?
Deon.pl
W ubiegły piątek spadło na Pomorzu sporo śniegu. Gdy wieczorem wracałam do domu z synem, przed nami jechało auto na letnich oponach, które odbijało się jak kauczukowa piłeczka od jednego krawężnika do drugiego. Mój syn skomentował to krótko: natury nie oszukasz. Zasiało to we mnie pole do głębszej refleksji…
W ubiegły piątek spadło na Pomorzu sporo śniegu. Gdy wieczorem wracałam do domu z synem, przed nami jechało auto na letnich oponach, które odbijało się jak kauczukowa piłeczka od jednego krawężnika do drugiego. Mój syn skomentował to krótko: natury nie oszukasz. Zasiało to we mnie pole do głębszej refleksji…
Półki sklepowe uginają się już od świątecznych gadżetów. W tym roku niektóre sieciówki zapomniały nawet o zniczach, wrzucając już przed Uroczystością Wszystkich Świętych adwentowe wieńce i kalendarze, czy plastikowe postaci Mikołaja. Można się na to irytować, bo przecież w przeżywaniu świąt Bożego Narodzenia i adwentu nie o to chodzi… Można też się zatrzymać i zastanowić czego właściwie chcę dla siebie na zbliżający się wielkimi krokami nowy rok liturgiczny?
Półki sklepowe uginają się już od świątecznych gadżetów. W tym roku niektóre sieciówki zapomniały nawet o zniczach, wrzucając już przed Uroczystością Wszystkich Świętych adwentowe wieńce i kalendarze, czy plastikowe postaci Mikołaja. Można się na to irytować, bo przecież w przeżywaniu świąt Bożego Narodzenia i adwentu nie o to chodzi… Można też się zatrzymać i zastanowić czego właściwie chcę dla siebie na zbliżający się wielkimi krokami nowy rok liturgiczny?
Deon.pl
Dzisiejsze święto konfrontuje mnie ze spojrzeniem na patriotyzm. Patriota czyli kto? Pierwsze skojarzenia są trudne.
Dzisiejsze święto konfrontuje mnie ze spojrzeniem na patriotyzm. Patriota czyli kto? Pierwsze skojarzenia są trudne.
Deon.pl
Listopad jest dla wielu z nas miesiącem trudnym i bolesnym. Wspomnienia zmarłych, w tym te powracające z czasu, gdy jeszcze żyli. Do tego niezbyt sprzyjająca pozytywnym nastrojom aura za oknem. Piętrzące się problemy codzienności. Tęsknota.
Listopad jest dla wielu z nas miesiącem trudnym i bolesnym. Wspomnienia zmarłych, w tym te powracające z czasu, gdy jeszcze żyli. Do tego niezbyt sprzyjająca pozytywnym nastrojom aura za oknem. Piętrzące się problemy codzienności. Tęsknota.
Moi synowi jakiś czas temu zasypali mnie pytaniami o niebo, czyściec i piekło. Gdy kilka dni temu zmarł nasz dziadek, pytania wróciły. Usiedliśmy i rozmawialiśmy o śmierci, tęsknocie, tym co dzieje się z człowiekiem umierającym i jak możemy dobrze towarzyszyć osobie, która odchodzi. Potem na ich prośbę poszliśmy wspólnie na nabożeństwo różańcowe dla dzieci, bo chłopcy wiedzieli, że poza modlitwą nic już dziadkowi nie jesteśmy w stanie dać.
Moi synowi jakiś czas temu zasypali mnie pytaniami o niebo, czyściec i piekło. Gdy kilka dni temu zmarł nasz dziadek, pytania wróciły. Usiedliśmy i rozmawialiśmy o śmierci, tęsknocie, tym co dzieje się z człowiekiem umierającym i jak możemy dobrze towarzyszyć osobie, która odchodzi. Potem na ich prośbę poszliśmy wspólnie na nabożeństwo różańcowe dla dzieci, bo chłopcy wiedzieli, że poza modlitwą nic już dziadkowi nie jesteśmy w stanie dać.
Gdy rozmawiam z młodymi wierzącymi ludźmi coraz częściej zdarza mi się słyszeć, że są obiektem rodzinnych kpin i przytyków ze względu na swoje "staroświeckie" poglądy i wiarę. Można mówić, że młodzi z Kościoła odchodzą, wszak statystyki są jednoznaczne. Co jednak z tymi młodymi i osobami w wieku średnim, którzy są blisko Kościoła, żyją wśród swoich bliskich, ale jakby na odludnej wyspie?
Gdy rozmawiam z młodymi wierzącymi ludźmi coraz częściej zdarza mi się słyszeć, że są obiektem rodzinnych kpin i przytyków ze względu na swoje "staroświeckie" poglądy i wiarę. Można mówić, że młodzi z Kościoła odchodzą, wszak statystyki są jednoznaczne. Co jednak z tymi młodymi i osobami w wieku średnim, którzy są blisko Kościoła, żyją wśród swoich bliskich, ale jakby na odludnej wyspie?
Deon.pl
Dziewięcioletni syn poprosił mnie ostatnio o pieniądze na słodycze dla „ulubionych pań”, które planował kupić z okazji dnia nauczyciela. Poszedł i wrócił z torbą czekolad. Zaskoczona ich ilością, pytam skąd taki zakup, przecież mówił o tych ulubionych osobach. Usłyszałam bardzo szczerą odpowiedź: mama, każdy kto wytrzymuje z moją klasą powinien dostać medal.
Dziewięcioletni syn poprosił mnie ostatnio o pieniądze na słodycze dla „ulubionych pań”, które planował kupić z okazji dnia nauczyciela. Poszedł i wrócił z torbą czekolad. Zaskoczona ich ilością, pytam skąd taki zakup, przecież mówił o tych ulubionych osobach. Usłyszałam bardzo szczerą odpowiedź: mama, każdy kto wytrzymuje z moją klasą powinien dostać medal.
W ubiegłą sobotę pokazałam na Instagramie zdjęcie książki opisującej nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. Ot, zwykła książka, z moim krótkim komentarzem, że nie znam genezy tego nabożeństwa. Nie wiem co, jak i z czym, ale moja niewiedza nie jest dla mnie powodem wstydu, ale inspiracją do poszukiwań. Nie spodziewałam się, że wywoła to falę przykrych komentarzy…
W ubiegłą sobotę pokazałam na Instagramie zdjęcie książki opisującej nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. Ot, zwykła książka, z moim krótkim komentarzem, że nie znam genezy tego nabożeństwa. Nie wiem co, jak i z czym, ale moja niewiedza nie jest dla mnie powodem wstydu, ale inspiracją do poszukiwań. Nie spodziewałam się, że wywoła to falę przykrych komentarzy…
Z racji przygotowań syna do Komunii świętej i spowiedzi, przewija się w naszym domu dużo rozmów i pytań natury teologicznej, duchowej i czysto ludzkiej. Kto miał do czynienia z dociekliwym dzieckiem, ten pewnie wie, jak bywa interesująco w takich momentach… Ostatnio, po otrzymaniu zadania od katechetki, pojawiły się też pytania o modlitwę różańcową.
Z racji przygotowań syna do Komunii świętej i spowiedzi, przewija się w naszym domu dużo rozmów i pytań natury teologicznej, duchowej i czysto ludzkiej. Kto miał do czynienia z dociekliwym dzieckiem, ten pewnie wie, jak bywa interesująco w takich momentach… Ostatnio, po otrzymaniu zadania od katechetki, pojawiły się też pytania o modlitwę różańcową.
Inflacja spędzająca sen z powiek. Wzrost cen żywności, paliw, ogrzewania. Nieustannie galopujące raty kredytu. Gdzieś w tle coraz częstsza beznadzieja, bezsenność, kombinowanie jak przetrwać. Może niejednokrotnie zazdrość, że inni żyją spokojniej, a może pierwsze próby łamania swojego sumienia żeby przetrwać - kosztem kłamstwa, oszustwa, kradzieży. Gdzie w tym wszystkim jesteś, Boże?
Inflacja spędzająca sen z powiek. Wzrost cen żywności, paliw, ogrzewania. Nieustannie galopujące raty kredytu. Gdzieś w tle coraz częstsza beznadzieja, bezsenność, kombinowanie jak przetrwać. Może niejednokrotnie zazdrość, że inni żyją spokojniej, a może pierwsze próby łamania swojego sumienia żeby przetrwać - kosztem kłamstwa, oszustwa, kradzieży. Gdzie w tym wszystkim jesteś, Boże?
Mój sześcioletni syn powiedział ostatnio słowa, które były dla mnie jak sztylet w matczyne serce: „Mama, ja jestem niedobry i niegrzeczny. Nie umiem być spokojny na zajęciach i nie da się tego zmienić”. Zaniemówiłam, bo wiedziałam, że ani w domu, ani w przedszkolu nikt nie mówił do niego w taki sposób. Skąd w nim więc taka głęboka, nieuczciwa autokrytyka? Skąd to przekonanie, że nic nie można zmienić?
Mój sześcioletni syn powiedział ostatnio słowa, które były dla mnie jak sztylet w matczyne serce: „Mama, ja jestem niedobry i niegrzeczny. Nie umiem być spokojny na zajęciach i nie da się tego zmienić”. Zaniemówiłam, bo wiedziałam, że ani w domu, ani w przedszkolu nikt nie mówił do niego w taki sposób. Skąd w nim więc taka głęboka, nieuczciwa autokrytyka? Skąd to przekonanie, że nic nie można zmienić?
Deon.pl
Zaczął się rok szkolny, a wraz z nim nowe wyzwania i oczekiwania. Część dzieci wróciła do znanych miejsc i grup, inni trafili w świat zupełnie nieznany. Dla wielu uczniów zaczął się również nowy rok katechetyczny, czemu w tym roku przyglądam się ze szczególną uwagą, wszak moją rodzinę czeka uroczystość pierwszej komunii świętej. To, co widzę, niekoniecznie jednak napawa mnie hurraoptymizmem.
Zaczął się rok szkolny, a wraz z nim nowe wyzwania i oczekiwania. Część dzieci wróciła do znanych miejsc i grup, inni trafili w świat zupełnie nieznany. Dla wielu uczniów zaczął się również nowy rok katechetyczny, czemu w tym roku przyglądam się ze szczególną uwagą, wszak moją rodzinę czeka uroczystość pierwszej komunii świętej. To, co widzę, niekoniecznie jednak napawa mnie hurraoptymizmem.
Nowy raport CBOS prawdopodobnie niewielu szokuje. Ludzie coraz rzadziej identyfikują się z Kościołem katolickim. Choć nie w każdej parafii to widać, statystyki są dość jasne – wiernych w kościołach ubywa. Powodów jest wiele, pewnie tyle, ile osób, które odeszły. Mnie zatrzymał jeden z nich, który w raporcie powtarzał się często (i to aż do poziomu 11 procent!), czyli własny światopogląd, w którym nie ma miejsca na wiarę religijną i potrzebę praktykowania. Co kryje się pod tym hasłem?
Nowy raport CBOS prawdopodobnie niewielu szokuje. Ludzie coraz rzadziej identyfikują się z Kościołem katolickim. Choć nie w każdej parafii to widać, statystyki są dość jasne – wiernych w kościołach ubywa. Powodów jest wiele, pewnie tyle, ile osób, które odeszły. Mnie zatrzymał jeden z nich, który w raporcie powtarzał się często (i to aż do poziomu 11 procent!), czyli własny światopogląd, w którym nie ma miejsca na wiarę religijną i potrzebę praktykowania. Co kryje się pod tym hasłem?
W social mediach pojawiają się w ostatnich dniach grafiki pokazujące przeszczęśliwych rodziców, którzy wraz z nadejściem nowego roku szkolnego upijają się z radości. Przemilczę z bólem retorykę picia alkoholu ze szczęścia, ale kłuje mnie w tych obrazkach coś zdecydowanie głębszego.
W social mediach pojawiają się w ostatnich dniach grafiki pokazujące przeszczęśliwych rodziców, którzy wraz z nadejściem nowego roku szkolnego upijają się z radości. Przemilczę z bólem retorykę picia alkoholu ze szczęścia, ale kłuje mnie w tych obrazkach coś zdecydowanie głębszego.
Za kilka dni kończą się wakacje, przynajmniej tej części z nas, która związana jest z oświatą – z powodu pracy, albo dzieci uczęszczających do placówek. Słucham opowieści ludzi wokół mnie i widzę niedosyt, czasem zazdrość, innym razem zawiedzione oczekiwania.
Za kilka dni kończą się wakacje, przynajmniej tej części z nas, która związana jest z oświatą – z powodu pracy, albo dzieci uczęszczających do placówek. Słucham opowieści ludzi wokół mnie i widzę niedosyt, czasem zazdrość, innym razem zawiedzione oczekiwania.