Ach, ten Adam...

(fot. S. Reachers / flickr.com / CC BY)
Ewcia / artykuł nadesłany

"Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł" (Rdz.3,6)

Gdy rozmyślam o sensie cierpienia, o jego przyczynach to moje rozważania sprowadzają się do ogrodu i wydarzeń, które tam miały miejsce. Nie znam odpowiedzi, dlaczego ludzie cierpią, dlaczego cierpią niewinni, zwłaszcza dzieci. Ale wiem, że początek tego wziął się z raju... I wiem też, że po dość długim czasie przyszedł na ziemię Jezus Chrystus, żeby nas pocieszyć i dać ludziom życie wieczne (jeśli chcą).

Jezus, kiedy chodził po świecie, ani razu nie cofnął czasu, a przecież, gdyby chciał, to by mógł (w końcu jest Wszechmocny). Dlaczego Jezus nie cofnął czasu? Bo nie musiał, bo znał inne wyjście. On dotykał ludzi, rozmawiał z nimi, pocieszał i uzdrawiał, a w końcu za nas umarł.

Jeżeli w Twoim życiu pojawiło się cierpienie. Doświadczasz bólu, którego nie możesz znieść, bólu który Cię przytłacza i zniewala, to idź pod krzyż Jezusa Chrystusa i go tam połóż, a krew Pana obmyję go. To nie znaczy, że on zniknie, ale będzie czysty, zdezynfekowany i będzie mógł się zabliźnić.

DEON.PL POLECA

Ewa i Adam to chyba najbardziej znienawidzeni ludzie na świecie. To w końcu przez nich Bóg wyrzucił nas z raju, ale Jezus Chrystus ten raj na powrót otworzył, powinien więc być najbardziej kochany na świecie. Może więc warto zamiast szukać winnych i niewinnych zrobić coś ze swoim bólem, może warto oddać go Bogu i żyć dalej wolnym i spokojnym o swoje cierpienie?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ach, ten Adam...
Komentarze (2)
31 stycznia 2013, 12:37
Chwała Panu za Ciebie i Twoje świadectwo :) dzięki TomaszNieAdam :)
T
TomaszNieAdam
31 stycznia 2013, 10:36
Chyba nie potrafię nienawidzić Adama i Ewy - w końcu to oni byli pierwsi, na obraz i podobieństwo Boga - dzięki ichc błędom możemy wyciągnąć wnioski i ich unikać. Gdyby to było takie proste... Ilu grzechów nie mielibyśmy na sumieniu - ja na pewno. Bardzo krótko, zwięźle i na temat - brawa dla Ewci za dostrzeżenie tajemnicy Bożego przebaczenia i ofiarowania mu przez nas trosk. Aż chce mi się pójść i klęknąć pod krzyżem przy Najświętrzym Sakramencie i te troski, ból, cierpienia, ale i błędy itp. i zanieść je Bogu, Chrystusowi, i Matce Bożej, by mogli mnie uleczyć, bym mógł iść do przedu, w drodze do lepszego człowieczeństwa.